Mała dziewczynka z zielonym szkiełkiem wychowująca się w
blokach. Wydaje się być zupełnie inna niż reszta dzieciaków, a jednocześnie
bardzo do nich podobna. Ciekawska świata i zastanawiająca się, dlaczego tata
zostawił mamę. Jolanta.
Wiele lat później sama Jolanta zostaje żoną i matką. Jej
brat urywa kontakt, a sama kobieta nie radzi sobie ze swoim życiem.
Czy kiedyś
wyjdzie na prostą?
Czy zielone szkiełko będzie jej pomagać?
Cóż, Sylwia Chutnik nigdy
nie bierze się za łatwe i przystępne tematy. Realia jej powieści, której sceną
jest warszawski Żarań, są realiami PRL-u. Doskonale widać tutaj problemy, z
jakimi borykało się społeczeństwo - alkoholizm, rozpad rodzin, brak pracy,
bieda.
Ucieczką dla małej Jolanty są jej skarby-kawałki szkła z
ulicy, naszyjnik od kochanki ojca, perły matki. Zamknięte w małej szkatułce
przypominają jej o wydarzeniach, których nie rozumiała, lub nikt nie chciał jej
wyjaśnić. Zamykając skarby mała Jola zamykała też swoje uczucia.
Jak dla mnie powieść jest napisana fantastycznie, autorka ma
świetne wyczucie stylu i idealnie wprowadza czytelnika w świat. Nic dziwnego,
że Chutnik była nominowana do Nike właśnie za tę książkę.
Jest to wymagająca lektura. Liczne inwersje czasowe,
zmiany punktu widzenia czy też specjalny wybieg pisarki, jakim jest obrazowanie
rzeczywistości oczami dziecka, sprawiają, że czasem czytelnik może się zagubić.
Z drugiej strony sprawia to, że ma się ochotę na więcej.
Jak dla mnie książka wspaniale napisana, bardzo
realistyczna. Autorka nie boi się tematu, widać, że ma wiedzę i jest pewna tego
co pisze. W skali od jeden do dziesięć to jest mocna ósemka.
Serdecznie polecam
Dydelf, 17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz