Ziemia
choruje. Stała się trudnym miejscem do życia. Nieliczni ludzie, rozsiani na
niegościnnych terenach, walczą codziennie o godne życie. Pewnego dnia do
gospodarstwa przybywa dziwne dziecko. Znajduje opiekę i staje się częścią
rodziny, której życie odtąd się zmienia. Zmienia się też Ziemia. A wydarzenia
nabierają tempa, dążąc do nieprzewidywalnego finału. Komiks opiera się na
czterech głównych filarach, którymi są: rodzina, tolerancja, mesjanizm i
ekologia. Bohaterami są mieszkańcy Ziemi oraz sama planeta.
Powyższy
opis komiksu zasięgnęłam z Internetu, gdyż na tylnej okładce komiksu nie
znajdziemy niczego, co zdradzi nam jakiś szczegół o fabule.
„Gaia” stwarza
wrażenie mrocznie tajemniczej, co zachęca nas do zajrzenia do środka.
Recenzja
komiksu jest całkowicie inna od recenzji książki. Tym razem nie za bardzo
wiedziałam, czego mam się spodziewać. Kreska autora jest surowa, całość
utrzymana w biało-czarnej, a niekiedy czerwonej tonacji, doskonale pasującej do
niepokojącej atmosfery nieprzyjemnego, post-apokaliptycznego świata. Bardzo
podobały mi się dwie, kolorowe grafiki, stanowiące pewne urozmaicenie.
Pierwsze
nieprzyjemne wrażenie było związane z konstrukcja akcji – komiks zawiera wiele
wtrąceń, tzw. „flashbacków”, czasami związanych z tym, co dzieje się aktualnie,
czasami nie. Przeszkadzały mi one w lekturze i potrzebowałam przekartkować
komiks raz jeszcze, żeby zorientować się, co i jak. Do końca nie zrozumiałam
także zakończenia, które oprócz tego zostawiło niedosyt, spowodowany niewyjaśnieniem jednego z wątków.
Jeśli ktoś
przeraził się ilością krytyki w poprzednim akapicie, przepraszam!
„Gaia”, mimo
tych drobnych niedociągnięć, była bardzo interesującym utworem. Do gustu
przypadło mi nie słodzenie, pojawianie się stonowanej ilości przemocy i wulgaryzmów.
Sam pomysł na fabułę jest oryginalny i kiedy już ogarniemy ewentualne problemy
ze zrozumieniem, co i jak, czytanie sprawi nam dużą przyjemność, a komiks nie
pozwoli się od niego oderwać.
Serdecznie polecam „Gaię” jako lekturę na parny,
letni wieczór, który pozwoli się nam oderwać od rzeczywistości!
Almette, 14 lat
Książkę do recenzji otrzymaliśmy od Autora.
Osobiście polecałbym komiks na szary, ponury wieczór, który lepiej będzie współgrał z klimatem jakim otuli nas lektura. Wg mnie pozycja bardzo dobra, a by lepiej zrozumieć fabułę i decyzję bohatera polecam dodatkowy darmowy komiks od autora do przeczytania tutaj: http://www.strefaapokalipsy.pl/apokalipsa-oczami-malego-mutanta-recenzja-komiksu-gaia/
OdpowiedzUsuń