Zastanawiałeś się kiedyś, jak to jest być wikingiem? Borykać
się z kaprysami bogów i bronić swego honoru bardziej niż życia? Niezależnie od
twojej odpowiedzi, "Wikingowie. Wilcze dziedzictwo" jest
pozycją po którą warto sięgnąć.
W książce znajdziemy ciekawe zbiorowisko bohaterów. Młodego
chłopca, który swoimi wybrykami zmusił ojca do zdrady swego wodza. Posła, który
wciągnięty w obronę miasta zostaje ich przywódcą. Króla, który stawia czoło Turkom
w walce o swe ziemie, oraz wiele więcej.
Będziemy towarzyszyć wikingom podczas wojny, ich wypraw po
skarby i sławę oraz ucieczkom zdrajców. Potowarzyszymy ich modłom i razem
staniemy u boku Chrześcijan. Wraz z mieszkańcami portowego miasta będziemy
bronić ich majątku i ostrzeliwać wrogów.
… I tego możecie spodziewać się po dziele Radosława
Lewandowskiego. Choć z początku historia zaczynała mnie nudzić i rozważałam
odłożenie jej na półkę, wraz z rozwinięciem akcji, coraz bardziej znajdowałam
siebie w świecie wikingów. Mile zaskoczyło mnie opowiadanie historii z
perspektywy różnych bohaterów. Pozwala nam to zobaczyć sprawę z innej strony,
oraz polubić bohaterów których dotychczas uważaliśmy za wredne żmije.:)
Ucieszyło mnie również, że nie trafiłam na żadnych berserków
z najwyższym poziomem, legendarnym ekwipunkiem i zdolnościami rozwiniętymi do
maksimum. Dane było mi ujrzeć że każdy ma swoje słabości, nawet żądny krwi
wiking.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na mile spędzony wieczór,
przy kubku herbaty wraz z skąpanymi w krwi wikingami – szczerze polecam
sięgnięcie po „Wikingowie. Wilcze Dziedzictwo”.
(Polecam, nawet jeśli nie ma się ochoty w ten sposób spędzać wieczoru:))
- Sylf, 14 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz