Absolutnie prawdziwy pamiętnik jak sama nazwa wskazuje jest napisany
w formie pamiętnika. W dodatku, jak dowiadujemy się w wywiadzie na końcu
książki autor wzorował przygody głównego bohatera, trochę koloryzując, na swoim
własnym życiu.
Arnold
Spirit jest nastolatkiem z rezerwatu Indian Spokane, który jak sam go opisuje, jest:
,,położony około miliona mil na północ od tego wszystkiego, co ważne, i dwa
miliardy mil na zachód od szczęścia”. Na skutek wodogłowia chłopiec ma wadę
wzroku, jest bardzo chudy, ma długie stopy i ręce oraz zbyt dużą głowę,
więc często jest wyśmiewany i bity przez kolegów, przez co jest też wyobcowany.
Jego jedynymi przyjaciółmi są pies Oscar i agresywny Rowdy. Jak wszyscy w
jego rodzinnym Wellpinit jest biedny, ponadto ma ojca alkoholika i uważa, że bieda jest głównym źródłem jego
problemów. Za to jako jedyny postanawia coś z tym zrobić. Za radą jednego z
nauczycieli przenosi się do leżącej trzydzieści pięć mil od rezerwatu szkoły, w
której jest jedynym Indianinem wśród białych ludzi. Do tego w społeczności
Indian zostaje uznany za zdrajcę i nazwany ,,jabłkiem”, tak samo jak ten owoc
jest czerwony na zewnątrz i biały w środku. Jak chłopiec sobie radzi z tą
trudną sytuacją?
Książka opisuje historię
osoby, która postanowiła poprawić swoje trudne warunki życiowe, przez co nie
jest akceptowana przez zazdrosną społeczność, z której się wywodzi. Arnold
przezwycięża własne słabości i broni się przed agresją i wyzwiskami
otaczających go ludzi. Ale spotyka się także z problemami innych. Jego ojciec
jest alkoholikiem, przyjaciółka ma bulimię, a siostra chowa się w piwnicy przed
światem, ponieważ nie wie jak spełnić swoje marzenie. Każdy z nich radzi sobie inaczej ze swoim smutkiem, porażkami i troskami. Mamy okazję
zadumać się nad ludzkim losem i przemyśleć to, że każdy ma jakieś kłopoty i
każdy próbuje je rozwiązać na swój sposób.
Ale książka wcale nie jest
smutna, mamy wiele okazji do uśmiechu. Większość sytuacji z udziałem Arnolda
jest niesamowicie zabawna, chłopiec swoimi przemyśleniami potrafi rozśmieszyć
czytelnika do łez, chociaż czasem równocześnie są to łzy współczucia. Autor
przeplata zabawne momenty z tymi bardziej poważnymi tak, że książka jest lekka
i przyjemnie się ją czyta. Karykatury narysowane przez głównego bohatera
wzbogacają fabułę, sprawiają, że jeszcze lepiej rozumiemy nastolatka, który
rysując, komentuje swoje codzienne sprawy.
Dla mnie najbardziej
poruszający był wątek przyjaźni z Rowdy’m. Obaj chłopcy byli wyrzutkami, jeden
z powodu swojego wyglądu, drugi z powodu swojego agresywnego zachowania. Arnold
był broniony przez silniejszego przyjaciela, a ten drugi mógł w jego domu
schować się przed bijącym go ojcem. Chłopcy byli nierozłączni, jednak gdy jeden
z nich postanawia przenieść się do szkoły, do której chodzą sami biali, i prosi
drugiego o podjęcie takiej samej decyzji, Rowdy obraża się na niego i stają się
wrogami. Chęć bycia lepszym od drugiego napędza obu chłopców i potrafią zrobić
rzeczy, o których nigdy by się nie podejrzewali, byle tylko pokonać rywala.
Prowadzi to często do śmiesznych, ale też i niebezpiecznych sytuacji.
Chociaż nie przepadam za
książkami w formie pamiętnika, w tym przypadku mi to nie przeszkadzało, bo nie
było aż tak widoczne. Tym, co bardzo mi się podobało, było ukazanie Indian jako
zwykłych ludzi, a nie jak w niektórych książkach, jako szlachetnych bohaterów, którzy
nie wiedzą co to kłamstwo, kradzież, czy słabość. Książkę polecam osobom, które
interesują się psychologią, ponieważ bardzo wiele można poczytać o ludzkim
charakterze i zachowaniu. A tak mniej poważnie, można się pośmiać, trochę
popłakać i fajnie spędzić czas czytając ciekawą książkę.
Nikana, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz