Każdy kto buszuje w Internecie w poszukiwaniu przepisów
kulinarnych – wcześniej czy później trafia na bloga www.mojewypieki.com
Doroty Świątkowskiej. Znajdziemy na nim receptury przeważnie na ciasta, ale
także na lody, pieczywo, przetwory, smoothie czy budynie.
Nakładem Wydawnictwa Egmont ukazała się książka z przepisami
pochodzącymi z tegoż właśnie bloga wzbogacona o 100 nowych przepisów, które do
tej pory nie były nigdzie publikowane. Zanim napiszę co książka zawiera, chcę
zwrócić szczególną uwagę na szatę graficzną. Pozycja zachwyca kolorami. Ani
jedna strona nie jest biała:).
Zdjęcia, co interesujące, autorstwa samej Świątkowskiej powodują, że na myśli
przychodzi mi tylko jedno zdanie: „A do diabłą z wszelkimi dietami i liczeniem
kalorii! Mam ochotę na małe co nieco:)”.
Przyznam szczerze, że ogromną przyjemność sprawia samo oglądanie czy
kartkowanie książki. Całość zamknięta jest w twardej oprawie , z przyciągającą
wzrok okładka. Na końcu książki znajduje się indeks alfabetyczny i indeks
rzeczowy podzielony na : alkohole, bakalie, batony, ciastka, cukierki, owoce,
przetwory owocowe, a wszystko to okraszone zdjęciami – a jakże:). Kilka ostatnich stron
poświęconych jest na notatki własne.
A co w środku? Ano sama rozkosz… Ciasta, ciastka,
drożdżówki, czekolada, serniki, desery, torty i ciasta bez pieczenia, a także
rarytasy pochodzące z różnych stron świata. Wśród nich spotkamy m.in. takie
pyszności jak ucierane ciasto jogurtowe
z owocami, murzynek bananowy, paluchy z makiem, ciasteczkowe lizaki z jabłkami
i żurawiną, rurki francuskie z kremem, sernik rafaello, czekoladowe salami, tiramisu matcha z gruszkami, lody Ferrero Rocher, sernik z kremem chałowym,
sernikobrownie z powidłami, tarta czekoladowa z nutellą i truskawkami, tort z
ciasteczkami Oreo, agreściak, galaretkowiec, wafelki kajmakowe, Berliner –
niemieckie pączki… oj, mogłabym jeszcze długo wymieniać. Moje kubki smakowe
pracują intensywnie:).
Wiem, że można prawie wszystkie przepisy wydrukować z
Internetu – ale uwierzcie mi - to już nie to samo. Ponadto wiem z autopsji, że te wszystkie kartki – wcześniej czy później - znikają w bardzo tajemniczych
okolicznościach i o danym przepisie zapominamy na amen. Poza tym wydruk
przeważnie jest czarno biały, a kolorystyka tej książki naprawdę powala.
Moje wypieki są pozycją dla smakoszy – koneserów. Dla tych,
którzy kochają piec i dla tych lubiących nacieszyć oko pięknie wydaną pozycją.
Nie napiszę nic odkrywczego jeżeli
stwierdzę, że to idealny prezent przed zbliżającymi się mikołajkami.
Bruksenka
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz