Ostatnio na rynku
książkowym pojawiła się nowa pozycja, „Dziedzictwo”, autorstwa Ann Patchett. Od
samego początku wzbudziła we mnie pozytywne emocje. Miałam przeczucie, że to
będzie jedna z tych książek, od których nie będę mogła się oderwać, które z
entuzjazmem będę polecać innym. I sięgnęłam po nią z ogromnym zapałem. Nie
zawiodłam się.
„What a difference a day makes – śpiewała matka Albiego, gdy jeszcze
robiła takie rzeczy. – Twenty-four little
hours*”
To cytat z książki
która świetnie obrazuje pewną rzecz w tej powieści. Wielu z nas na własnej
skórze doświadczyło tego, jak jeden dzień, czy jedna mała, pozornie nic
nieznacząca decyzja może diametralnie wpłynąć na przyszłość. Jeden nieprawidłowy
ruch, cegiełka wyciągnięta z fundamentu, która wszystko rujnuje. Ta książka to
historia, którą można porównać do kuli śnieżnej, z coraz większymi i większymi
konsekwencjami pewnego spontanicznego czynu. Zaczęło się od pomarańczy i
jednego pocałunku. Szóstka dzieci żyjąca w dwóch rozbitych rodzinach i ich
dalsze losy, droga dorastania, dorosłość i wiele decyzji, które początkowały
kolejne ciągi zdarzeń przyczynowo skutkowych. Książka Ann Patchett jest
opowieścią o życiu pewnej grupy osób i o tym, co się między nimi wydarzyło.
Jednym z głównych wątków
jest wątek relacji w obydwóch rozbitych rodzinach. To bardzo wartościowy motyw.
Pokazuje jak ważna jest umiejętność wybaczania i dbania o najbliższych mimo
osobistego bólu. Każdy pojedynczy bohater ma inny charakter, ma pewne wady i
zalety, nieuniknione są w tym przypadku nieporozumienia, ale ta powieść
obrazuje, że mimo nich należy okazywać szacunek i tolerować innych.
Dziedzictwo porusza też
wiele innych naprawdę ważnych zagadnień, w bardzo ciekawy sposób. Jest bardzo
wartościowym dziełem, które uwrażliwia, zwraca dużą uwagę na kruchość życia, na
relacje, odkrywanie swojej własnej drogi, pokazuje, że jest dużo sposobów na
bycie szczęśliwym. Uświadamia nas, że sami wiemy co jest dla
nas najlepsze i przy podejmowaniu najważniejszych decyzji, powinniśmy wysłuchać
rad najbliższych, ale przede wszystkim kierować się swoim sercem.
Język, jakim posługuje się
autorka w „Dziedzictwie” naprawdę zwrócił moją uwagę. Pozwala płynąć przez
książkę, a opisy tych wydarzeń i miejsc wdrażają niezwykły klimat, to coś, co
myślę, że nie pozwoli mi zapomnieć o tej powieści.
To co w „Dziedzictwie”
szczególnie mnie urzekło to wydarzenia, które nie zostały podane na tacy, tylko
przedstawione jakby przez mgłę, jako kawałki układanki, którą czytelnik ma za
zadanie złożyć.
Myślę, że książka Ann
Patchett jest niezwykłym dziełem. Ma w sobie niesamowity klimat, który pozwala
się w niej zanurzyć i przenieść się do jej świata. Jest książką, która zostawi
po sobie ślad w duszy i charakterze czytelnika. Myślę, że to świetna pozycja dla
osób wkraczających w dorosłość, bo jest pewną podpowiedzią, która może nam
pomóc wybrać właściwą drogę w naszym życiu. To też świetna lektura dla osób
starszych, udowadnia, że nigdy nie jest za późno, żeby coś zmienić.
*„Jeden dzień potrafi tyle
zmienić. Dwadzieścia cztery krótkie godziny.”
Aga, 15
lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz