Cieszę się na każdą nową powieść Katarzyny Misiołek. Tak
było i tym razem. Czekałam z niecierpliwością na dzień, w którym będę mogła
sobie sprawić przyjemność zasiadając do lektury „Ktoś ci się przygląda”.
Przyjemność tym większą, że akcja powieści rozgrywa się w Krakowie, w Podgórzu,
mojej dzielnicy.
Anna jest matką, kobietą którą mąż zostawił z małym dzieckiem
odchodząc do innej. Mimo że od rozwodu minęło kilka lat, Anna nadal rozpamiętuje chwile spędzone z byłym mężem. Na co dzień radzi sobie nie najgorzej – pracuje na uczelni, prowadzi wieczorny program na antenie radiowej. Przyjaźni
się z innymi samotnymi matkami. Aż tu nagle zdaje sobie sprawę, że ją ktoś
obserwuje…
Pojawiają się głuche telefony, obraźliwe komentarze na
radiowym Facebooku, bukiet kwiatów z bilecikiem, na którym jest napisane” Lubię
patrzeć kiedy śpisz”. W końcu kobieta orientuje się, że ktoś posiada klucze do
jej domu… Domu, który w tym momencie przestaje być azylem, bezpieczną
przystanią. Anna zaczyna wariować. Podejrzewa wszystkich – studenta - odrzuconego
kochanka, żonę byłego męża, autora obraźliwych komentarzy, sąsiada. Niczego już
nie jest pewna. A może to tylko jej wyobraźnia płata figle?
Książkę niewątpliwie czyta się szybko. Styl, język, lektury potwierdzają, że Misiołek ma fach w ręku i zna się na swojej robocie :). O stalkingu słyszy
się coraz częściej. Dobrze, że autorka pokazała uczucia nękanej osoby. Jej
strach, przerażenie, rosnącą podejrzliwość, wołanie o pomoc, zmiany nastroju i
wszechobecne wątpliwości.
Powieść podobała mi się, ale była zdecydowanie za krótka.
Bruksenka
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muza.
Fabuła idealna :)
OdpowiedzUsuń„Ktoś Ci się przygląda” to niesamowicie wciągająca powieść, której nie da się odłożyć na potem. Kapitalna fabuła, wciąż wzrastające napięcie grozy i tajemnica sprawiają, że z całą pewnością warto po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńChyba się na nią skuszę :) Właśnie skończyłam "Dzień, w którym lwy zaczną jeść sałatę"- polecam - i szukam czegoś równie wciągającego! :)
OdpowiedzUsuń