Lubicie czekoladę? Pewnie. Kto jej nie lubi… Bierzesz
kosteczkę i nagle okazuje się, że cała tabliczka zniknęła nie wiadomo kiedy.
Idziesz ulicą, a w powietrzu unosi się kuszący zapach. Co to? Czekolada! W te pędy
więc gnasz do cukierni, by zaspokoić swój czekoladowy głód.
Odnajdujesz w tym
opisie siebie? W takim razie mam dobrą wiadomość. Dorota Świątkowska, królowa
wypieków, przygotowała coś specjalnie dla ciebie, smakosza czekolady. Ci, co
lubią słodkości, pewnie nie raz i nie dwa trafili na to nazwisko w sieci,
odwiedzając jej blog.
Świątkowska w książce „Moje wypieki z czekoladą” serwuje
mnóstwo receptur na smakowitości. Swoje miejsce w publikacji odnalazły m.in.
babki, babeczki, ciasteczka i torty. Całości dopełniają milkshaki, puddingi,
lody oraz tarty. Nie ma możliwości, by w tym ogromie przepisów, ktoś nie
znalazł czegoś dla siebie. Książka ma 384 strony i piękną oprawę fotograficzną,
co także jest zasługą autorki. Od samego patrzenia zaczyna burczeć w brzuchu :).
Jednym z moich ulubionych przepisów jest przepis na szybkie w przygotowaniu
czekoladowe batoniki z kaszy jaglanej, które może zrobić pod okiem osoby
dorosłej, nawet dziecko. Ciut bardziej skomplikowany, ale kradnący serca
domowników, jest sernik milionera. Niebo w gębie. Co ważne, nie jest
pracochłonny i tylko kawałek wystarczy, by się nasycić.
Przede mną jeszcze sporo przepisów, które wpadły mi w oko i
które z pewnością wypróbuję. Bo czy nie kusi już sama nazwa: torcik z chałwą i
czarną porzeczką albo sernik miętowo-czekoladowy, a ciasto z chili? Ano kusi.
Zbliżają się Święta, a wcześniej mikołajki. Myślę, że ta
pięknie wydana książka może stać się fajnym prezentem (na pewno fajniejszym niż
skarpetki) dla kogoś, kto lubi kulinarne wyzwania (bo przepisów w bród), no i
czekoladę. Ja ją podaruję mamie. A Wy?
Bruksenka
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz