Helen Bailey -
„Szalone Życie Elektry” jest drugą serią na jej koncie. Autorka potrafi się
świetnie wczuć w umysły swoich bohaterek. Wie dobrze, jak zachęcić starsze i młodsze dziewczyny do przeczytania swoich książek.
„Ratunku! Przyjaciółki na
pomoc” ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Akapit Press.
Elektra ma powoli wszystkiego dość. Każdy czegoś od niej
chce. A to przyjaciółka męczy pytaniami o zachowanie drugiej przyjaciółki, a to
tata robi przesłuchanie córce, na temat uczuciowego życia mamy i jej
„partnera”, Phila. Na szczęście, ojciec zrywa ze swoją połówką, Flądrowatą
Wydrą (Candy), więc to jeden krok dalej w wielkim planie „Tato, Wróć Do
Domu”. Największym problemem okazuje się jednak pozbycie Phila, który zawsze
przymyka oko na komentarze Elektry, o byciu razem jej rodziców. Jednak, nie
tylko w domu Elektra przeżywa „dziwne” sytuacje. W szkole rządzi Wypięty Biust
i jego najlepsza przyjaciółka Kostka Masła. Te dwie dziewczyny, to zwykłe
modnisie, których Elektra wprost nie cierpi. Na jej nieszczęście, Królowa
Lafiryndowatości (Wypięty Biust) kręci z
Jagsem – zabójczo przystojnym obiektem westchnień naszej bohaterki. Jak się potoczą przygody Elektry, co z realizacją jej planu, co wymyślą jej koleżanki? Nie mogę powiedzieć, przeczytajcie
sami.
„Ratunku! Przyjaciółki na pomoc” jest zdecydowanie jedną z najlepszych
książek jakie czytałam, mimo, że wolę bardziej te o paranormalnej tematyce.
Elektra wprost zawładnęła moim sercem. Książka jest o codziennych problemach
zwykłej nastolatki. Rozwód rodziców, tracenie głowy dla chłopaka, problemy z
przyjaciółką, to sytuacje które są dla niektórych z nas czymś normalnym. Mimo
to, w książce dominuje przede wszystkim humor. Bohaterka dzielnie zmaga się ze
swoimi problemami i knuje „plany doskonałe”.
Największym plusem dla książki,
jest dokładne przedstawienie w niej zawiłości umysłu
nastolatki, rozmawianie o jednym, myślenie w tym samym czasie o czymś zupełnie
innym. Dodatkową fajną rzeczą, są różne ksywki pobocznych bohaterów.
Książka znajdzie uznanie przede wszystkim u
tych, którzy mają poczucie humoru i lubią czytać o codziennych "niecodziennych" problemach
bohaterów.
Neeshka, 14 lat
Książkę do recenzji przesłało nam Wydawnictwo Akapit Press
Z przytoczonej fabuły nie zrozumiałem nic ale wydaje mi się to wystarczająco zachęcające do sięgnięcia po dozę takiego humoru :D
OdpowiedzUsuńTylko jakby jeszcze okładka nie kojarzyła się tak bardzo z Unią Europejską :D
To druga część, więc osoby które nie przeczytały pierwszej, mogą niezbyt orientować się w tym opisie :).
OdpowiedzUsuń