„Widma”
Łukasza Orbitowskiego są z pewnością jedną z najciekawszych książek, jakie
ukazały się w ostatnich miesiącach.
Dlaczego ta książka jest tak wyjątkowa?
Otóż Orbitowski opisał w niej alternatywne dzieje Polski, w których Powstanie Warszawskie
nie miało miejsca. Cała historia jest przedstawiona z punktu widzenia czołowego
poety warszawskiego pokolenia Kolumbów, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Intrygująca
jest sama postać poety. Orbitowski stworzył w książce tak realistyczny obraz
Baczyńskiego, aż trudno uwierzyć, że zdarzenia opisane w „Widmach” są jedynie
fikcją literacką.
Krzysztof Kamil pierwszego dnia sierpnia udaje się na zbiórkę działaczy warszawskiego
podziemia. Nie ma czasu pożegnać się z ukochaną żoną Basią, ma świadomość, że
prawdopodobnie już nigdy się nie spotkają. Tymczasem Basia zostaje zatrzymana
na ulicy przez tajemniczego nieznajomego, który wręcza jej zamknięte pudełko. Nikomu
nie wolno do niego zajrzeć, a najlepiej, żeby nikt się o nim nie dowiedział.
Zanim kobieta zdąży zaprotestować, nieznajomy znika.
Z
chwilą ofiarowania Basi pudełka, w Warszawie zaczyna dziać się coś niepojętego.
Zarówno nazistowska, jak i broń niedoszłych powstańców odmawia współpracy. W
efekcie, Powstanie Warszawskie wcale nie wybucha. Niemcy z własnej woli opuszczają
miasto, a tereny Polski dostają się pod władzę Rosjan. Baczyński (który
naprawdę zginął czwartego dnia powstania) po wojnie odkrywa, że nie pasuje do
rzeczywistości. Przed wojną należał do śmietanki towarzyskiej Warszawy, teraz,
pod dyktaturą Rosjan, najważniejsza jest klasa robotnicza, a artyści muszą
ciężko pracować.
O
„Widmach” krążą skrajne opinie. Jednak większość czytelników uważa, że warto
zaznajomić się z tą książką Orbitowskiego. Autor zauważył, że wyjątkowość
wierszy Baczyńskiego polegała na zaskakujących, działających na wyobraźnię
porównaniach, i sam bez problemu wplata podobne porównania w tę powieść,
co czyni ją wciągającą i oryginalną. Jestem wielką fanką obu panów, zarówno
Łukasza Orbitowskiego, jak i K. K. Baczyńskiego, więc to oczywiste, że książka
bardzo mi się podobała. Polecam!
- Mimbla, 15 lat
Wydawnictwu Literackiemu niezmiernie dziękuję za chwile spędzone przy tej książce!
wydaje się ciekawe, jak będę miała okazję do z pewnością przeczytam
OdpowiedzUsuńPrzed wojną należał do śmietanki towarzyskiej Warszawy, teraz, pod dyktaturą Rosjan, najważniejsza jest klasa robotnicza, a artyści muszą ciężko pracować.
OdpowiedzUsuń====================
Mimbli, lat 15, gratuluję znajomości rzeczy. Jak wiadomo, bez dyktatury Rosjan artyści pracować ciężko ani nie musieli, ani nie potrafili.