tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 25 października 2012

"Dom na krawędzi" - Maria Nurowska - recenzja


Najnowsza książka Marii Nurowskiej „Dom na krawędzi” to kontynuacja bestsellerowej powieści „Drzwi do piekła”.

Dom na krawędzi - Maria NurowskaDaria po sześciu latach wychodzi z więzienia, a jej życie obraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Stara się uciec przed samą sobą, przyjmując nowe imię (Marta) i wyprowadzając się na Podhale, gdzie z kolei podejmuje decyzje o remoncie starej, góralskiej chałupy. 

Nowy, wielki dom staje się dla niej zbyt duży, by samotnie w nim egzystować, więc kolejnym jej działaniem stało się zamienienie go w gościnny pensjonat dla miłośników górskich wędrówek. Marcie nie do końca udaje się jednak zerwać ze swoim starym życiem - przez dom przewijają się poznane w więzieniu kobiety: Zuzanna, Celina i Agata, z których każda na swój sposób próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Ważnym jest, że cała książka ma postać listu. Listu do przyjaciółki Izy, wychowawcy Marty z czasów więzienia. Również i ona pojawia się szybko w życiu kobiety, wprowadzając do niego oprócz wielkiego zamętu, swoją ośmioletnią córkę, Olę. Zajęta robieniem kariery Iza uważa, że na pozyskanie miłości dziecka będzie miała jeszcze wiele czasu, w związku z czym podejmuje decyzję o „podrzuceniu” jej dawnej znajomej. Z początku negatywnie nastawiona do tak gwałtownej zmiany dziewczynka przekonuje się do nowego otoczenia, a Martę zaczyna traktować jak drugą matkę.

Czy Marta da sobie radę w nowej, niespodziewanej roli?
Czy uda jej się poukładać własne życie?


Jestem pod dużym wrażeniem tej książki. Autorka w niezwykle prawdziwy sposób przedstawiła wszystkich bohaterów, ich zachowania i postawy jakie przyjmowali wobec losu. To wspaniała psychologiczno - obyczajowa powieść, która wciąga i można przeczytać ją wręcz jednym tchem. Polecam ją jednak starszym czytelnikom, ponieważ mimo wszystko nie jest to „lekka” lektura.

Książek nie ocenia się po okładce, ale przed rozpoczęciem lektury i po jej zakończeniu radzę na nią spojrzeć. Być może dostrzeżecie coś więcej, co da Wam do myślenia? 

Ania, 15 lat

Wydawnictwu Znak dziękuję za tę wyjątkową książkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz