tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 25 marca 2013

"Cienie na Księżycu" - Zoe Marriott - recenzja


Zoe Marriott, kiedy była dzieckiem, nie lubiła bajki o Kopciuszku, jednak pomyślała, że co by było, gdyby Kopciuszek był na tyle odważny aby się zemścić? Stąd właśnie wziął się u niej pomysł na napisanie „Cieni na Księżycu”.
           
Cienie na Księżycu - Zoe MarriottSuzume to kilkunastolatka, która była świadkiem śmierci własnego ojca i najlepszej przyjaciółki. Nie mogła nic zrobić, tylko uciekać, aby żołnierze Tsuki no Ouji-samy nie dopadli i jej. W niejasny dla niej samej sposób znika z ich oczu i dostaje się do domu. Z pomocą palacza udaje jej się ujść z życiem. Niedługo potem, wraca jej matka, wraz z najlepszym przyjacielem ojca. Oboje wydają się niezbyt zasmuceni losem pana Hoshimy i przyjaciółki Suzume. 

Wkrótce pobierają się i przeprowadzają do miasta. W drodze, na statku, Suzume o mało nie wypada za burtę. Życie ratuje jej obcy chłopiec, który później znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Dziewczynka nie jest zbyt zadowolona z przenosin, tym bardziej, że targają nią wyrzuty sumienia, mimo iż wie, że nie mogła w żaden sposób ocalić ojca i „siostry” od śmierci. 

Sytuacja pogarsza się, kiedy do uszu małej, pięknej Suzume dociera wieść z informacją, kto jest odpowiedzialny za śmierć jej najbliższych. Musi uciekać, aby ratować swoje życie. Zaczyna ukrywać się w kuchni swego ojczyma. Jest zmuszona zmienić nie tylko imię, ale całą siebie. Ukrywa swoje prawdziwe oblicze pod maską z cienia. Już po pierwszych dniach pracy w roli pomywaczki, wiadomo, że można poświęcić jej jedynie bardzo proste zadania, jak zamiatanie, noszenie wody, czy wyrzucanie śmieci. Podglądając jak jej ojczym gości cudzoziemców, omal nie spada z drzewa, kiedy najmłodszy z czarnoskórych pyta o pozwolenie, na zobaczenie jego córki, Suzume. Kiedy ich spojrzenia spotykają się, od razu rozpoznaje w nim chłopaka, który kiedyś uratował jej życie. Niestety, wkrótce zostaje zmuszona do ponownej ucieczki. Zaczyna plątać się po ulicach, traktowana jak żebraczka, aż w końcu, wzięta za złodziejkę trafia do aresztu. Później, młoda dziewczyna pragnie osiągnąć swój jedyny w życiu cel: zemścić się na Terayamie-san i... na samej sobie. Jednak droga ta jest długa i wyboista. Musi wybierać pomiędzy miłością, a rządzą zemsty.

Jaką decyzję podejmie Suzume?
Czy uda jej się osiągnąć swój cel?


Dziewczyna musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Już zawsze będzie odnajdywała w życiu skutki swoich wyborów. Ale jak ma zdecydować, czy woli pomścić śmierć swoich najbliższych, czy na zawsze oddać się ukochanemu i zapomnieć o przeszłości? Pomaga jej w tym umiejętność tworzenia iluzji z cienia, dar jasnowidzenia, uzdrawiania i zmieniania postaci.

Bo „Ludzie widzą to, co chcą widzieć.”

Ale nawet jeśli można ukryć się przed wzrokiem innych, nie da się uciec przed głosem ich serca. Suzume stara się zrozumieć, co tak naprawdę jest dla niej w życiu ważne. Musi nauczyć się, że nie zawsze należy ukrywać się w cieniu.

Zoe Marriot wspaniale pokazała zmiany zachodzące w człowieku, nie tylko pod wpływem dorastania, ale również trudnych wyborów. W dodatku dzięki słowniczkowi z tyłu książki (i nie tylko) nauczyłam się sporo na temat kultury japońskiej. Jeśli chcesz poczuć magiczny klimat Japonii i woń kwiatów Sakury koniecznie przeczytaj tę wzruszającą historię o tym jak miłość przeplata się z zemstą.

WeruSSia, 15 lat


Za sympatyczne chwile z książką dziękuję Wydawnictwu  Egmont.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz