William
Landay, jak wielu bohaterów jego książek, jest prokuratorem. Tworzy zapierające
dech w piersiach dramaty sądowe i thrillery. Książką „W obronie syna”, wydawnictwa Amber, wywołał
falę niezwykle pozytywnych opinii („Genialne, taka powieść zdarza się raz na
dziesięć lat” - New York Times). Słusznie?
Andy Barber pnie się po
szczeblach kariery w prokuraturze okręgowej, jest mężem i ojcem. Prowadzi
spokojne życie w niewielkim, amerykańskim miasteczku. Do dnia, w którym budzi
go telefon - informacja o zabójstwie czternastoletniego rówieśnika jego
syna. Kolejne morderstwo. Śledztwo wydaje się być rutynowe.
Do
czasu.
Wyobraź
sobie, że odnajdujesz ślady. Słyszysz ludzi, którzy je potwierdzają. Którzy
mówią, że to twój syn, twój ukochany chłopiec, jest tym bezwzględnym mordercą.
Że zabił. Stajesz po jego stronie, głuchy na oskarżenia: przecież to głupoty. A
potem, krok po kroku, poznajesz swojego syna, jego mroczne sekrety.
Andy
Barber ani przez moment nie wątpi w niewinność Jacoba. Nie ma nic silniejszego
od miłości rodzica do swojego dziecka, od miłości Andego do Jacoba, ślepej i
niezachwianej, która oszałamia czytelnika. Andy trzyma stronę syna i widzi, że kiedy staje po stronie oskarżonego na sali sądowej, przyjaciele się od niego
odwracają. Życie jego i jego rodziny wali się.
Przeszłość, do której nie chcą wracać.
Przyszłość, której nie mogą już sobie wyobrazić.
Teraźniejszość, która jest dramatem.
Czy Jacob jest mordercą?
Aby
znaleźć odpowiedź na to pytanie, koniecznie sięgnij po powieść „W obronie syna”,
pełną barwnych postaci i napięcia, w którym autor trzyma Cię do samego końca.
William Landay, przedstawiając historię pisaną w pierwszej osobie, sprawia, że
opowieść jest przejmująca i autentyczna.
Wstrząsająca,
uzależniająca, nieprzewidywalna. Jedna z najlepszych książek jakie czytałam.
Polecam!
Pauline
Veronicque, 17 lat
Za pasjonującą powieść dziękuję Księgarni Matras.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz