tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

środa, 10 kwietnia 2013

"Uliczka aniołów" - Sheila Roberts - recenzja

Uliczka aniołów - Sheila Roberts
Sheila Roberts jest amerykańską autorką powieści romantycznych dla kobiet. Pisze o tym, o czym chciałaby czytać każda z nas. O rodzinie, przyjaźni, miłości i o... czekoladzie.


„Uliczka aniołów” opowiada historię trzech kobiet z małego miasteczka Heart Lake. Każda z nich prowadzi swój własny, mały sklepik. Emma sprzedaje materiały do szycia, Sarah sprawia, że goście wręcz opychają się jej cudownymi ciastami, a Jamie posiada pijalnię czekolady.  Pewnego dnia przyjaciółki ruszają z akcją „Miej serce”. Namawiają sąsiadów i bliskich, aby w ciągu każdego dnia, zrobili choć jeden niewielki dobry uczynek. Same inicjatorki całym sercem angażują się w kampanię. Emma drastycznie obniża ceny, co niesie negatywne skutki. Sarah organizuje darmowe kursy pieczenia ciast. Niestety dochodzi do przestępstwa. Ostatnia z przyjaciółek – Jamie zaczyna czuć coś do miejscowego policjanta Josha, choć przeszłość utrudnia jej pełne zaangażowanie się w ten związek…


Do wyboru tej książki zachęciła mnie głównie świąteczna okładka i intrygujący tytuł. „Uliczka aniołów”. Uliczka, przy której mają swoje sklepiki wspaniałe, wielkoduszne kobiety. Powieść wciągnęła mnie od pierwszej strony i nie mogłam się od niej uwolnić aż do samego końca. Na kolejnych kartach odkrywały się przede mną sekrety bohaterek, ich zmagania z codziennymi problemami, przeciwnościami losu. Akcja jest dynamiczna i pełna humoru. Sporo tu emocji i niesamowity klimat. Ogromnym plusem są bohaterowie. Oprócz trzech przyjaciółek występuje także wiele innych barwnych postaci. Chociażby grupka dzieciaków - Lissa, Mandy, Beanie i Damaris. Podczas lektury przepełniało mnie optymistyczne ciepło narastające wraz z rozwojem akcji. Powieść jest napisana prostym, ale niebanalnym językiem. Z pewnością trafi do serca każdej czytelniczki i pozostanie w nim na dłużej. 

Na końcu książki znajdują się przepisy na przepyszne słodkości, więc po zakończeniu lektury śmiało można wziąć się za pieczenie imbirowych ciasteczek, czy też rozgrzewających krówek. Smacznego! :)


Ananaska, 15 lat


Wydawnictwu Świat Książki dziękuję za ciepłą opowieść.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz