Jeżeli czytelnik lubi, albo ma
ochotę poznać, książkę trochę metafizyczną, pełną przeżyć wewnętrznych
bohaterów, czasami zagadkową, a przede wszystkim nietuzinkową, to serdecznie
polecam utwór Anny Dudek, pt. „Księżniczka na ziarnku kawy”.
Bohaterkami utworu są dwie
kobiety, babka – Alfreda, pieszczotliwie przez przyjaciół zwana Fredzią oraz
wnuczka – Wanda. Kobiety żyły w różnych czasach, ale obydwie były nieszczęśliwe
w życiu, a swoje problemy topiły w alkoholu. Na alkoholizm Fredzi miało wpływ
samobójstwo ukochanego męża Jana. Życie ułożyło jej historię niczym z dramatu
Szekspira. Ukochana żona Jana - Fredzia
jest ciężko chora, lekarze nie dają jej praktycznie szans na przeżycie. Mąż nie
może pogodzić się ze stratą partnerki. Na strychu wiesza się, żona pokonuje chorobę i zdrowieje. Całe życie
szarpią Fredzią wyrzuty sumienia, że
przeżyła. Nie potrafi, a później i nie chce zajmować się córką Elizą, która
zadomawia się u jej szwagierki. Natomiast Wanda, wnuczka Alfredy nie przeżywa
tak dramatycznych historii jak babka, ale jest podobnie jak ona wrażliwa na
otaczającą ją rzeczywistość. Są nie tylko podobne fizycznie do siebie, ale tak samo
zagubione w życiu. Wandę otaczają ludzie, którzy nie dają jej miłości i
poczucia bezpieczeństwa … matka, Greg.
Skąd taki zaskakujący tytuł
książki? Tak jak bajkową księżniczkę uwierało ziarno grochu, tak Alfredę i
Wandę uwierało życie, problemy, czyli uwspółcześnione ziarno kawy.
Czy uda się wyrwać kobietom z
zaklętego kręgu pijaństwa?
Jaką rolę odgrywają w książce
anioły?
Muszę przyznać, że książka Anny
Dudek zrobiła na mnie duże wrażenie. To utwór, który zmusza do refleksji i
przemyśleń. Mnie nasuwa się takie spostrzeżenie, że jedno nieopatrznie
wypowiedziane zdanie może mieć wpływ na życie wielu osób.
Serdecznie polecam!
Tilia, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz