„Rozrywki
Mikołajka” to nowy zbiór historii o
tytułowym bohaterze - małym urwisie - i bandzie jego kolegów. Mikołajek to
młody uczeń francuskiej szkoły, który z kolegami przeżywa różne przygody, mniej
lub bardziej ekscytujące, stwarzając przy tym różne kłopotliwe sytuacje, po czym stara
się wyjść z tarapatów obronną ręką.
Każdy w grupie jest inny i podsuwa inny pomysł na wyście z trudnych sytuacji. Koledzy często się kłócą, niekiedy biją, ale w ciężkich chwilach są nierozłączną paczką i bardzo dobrze bawią się w swoim towarzystwie. Książka powstała na podstawie szeregu historii Goscinnego i Sempego, z którymi chyba każdy czytelnik kiedyś się zetknął. W czasie czytania poznajemy też inne postaci, w tym rodziców Mikołajka, panią nauczycielkę oraz Rosoła. Pan Dubon, gdyż naprawdę tak się nazywa, to opiekun szkolny, z którym chłopcy często wchodzą w zatargi.
Książka jest podzielona na dwie odrębne historie. W pierwszej Mikołajek poznaje wydarzenie z młodości swojego taty, gdy ten wygrał złoty puchar na turnieju piłki nożnej. Mikołajek zachęcony wspomnieniami rodzica postanawia również zorganizować zawody. Jednak aby zagrać w upragnionym meczu bohaterowie muszą zmierzyć się z wieloma problemami, w tym karą za rzucanie materiałami wybuchowymi nadaną im przez dyrektora. Na szczęście dzięki pomysłowości chłopców mecz odbywa się. W drugiej części do Mikołajka przyjeżdża kolega z Anglii, żeby doskonalić swój francuski. Mikołajek szybko rozczarowuje się, nie mogąc nawiązać kontaktu z gościem posługującym się obcym mu językiem. Czuje się osamotniony i przeżywa rozterki związane z mieszkaniem u niego zagranicznego przybysza. Z czasem zaprzyjaźniają się jednak i ciężko im się rozstać.
Książka jest pisana prostym, lekkim językiem. Utrzymana jest w pogodnym tonie. Występuje w niej duża dawka humoru. Czytając mamy wielokrotnie okazję uśmiechnąć się. Brak tu głębokiej treści. Opisane jest w niej codzienne życie ucznia, jego zmaganie się z niesprawiedliwością związaną z zadawanymi przez opiekuna w szkole karami, czy też szlabanami od rodziców. Na uwagę zasługuje oprawa graficzna książki. Na każdej stronie są duże, kolorowe ilustracje, odnoszące się do tekstu. Jednak osobiście wolę wcześniejsze wydania historii o Mikołajku, w których zamiast barwnych obrazków były czarno-białe ryciny. Pisana jest dużą czcionką, w sposób prosty i przejrzysty.
Uważam, że jest to lektura przeznaczona dla każdego czytelnika bez względu na wiek. Polecam również inne książki o małym rozrabiace i jego kolegach.
Każdy w grupie jest inny i podsuwa inny pomysł na wyście z trudnych sytuacji. Koledzy często się kłócą, niekiedy biją, ale w ciężkich chwilach są nierozłączną paczką i bardzo dobrze bawią się w swoim towarzystwie. Książka powstała na podstawie szeregu historii Goscinnego i Sempego, z którymi chyba każdy czytelnik kiedyś się zetknął. W czasie czytania poznajemy też inne postaci, w tym rodziców Mikołajka, panią nauczycielkę oraz Rosoła. Pan Dubon, gdyż naprawdę tak się nazywa, to opiekun szkolny, z którym chłopcy często wchodzą w zatargi.
Książka jest podzielona na dwie odrębne historie. W pierwszej Mikołajek poznaje wydarzenie z młodości swojego taty, gdy ten wygrał złoty puchar na turnieju piłki nożnej. Mikołajek zachęcony wspomnieniami rodzica postanawia również zorganizować zawody. Jednak aby zagrać w upragnionym meczu bohaterowie muszą zmierzyć się z wieloma problemami, w tym karą za rzucanie materiałami wybuchowymi nadaną im przez dyrektora. Na szczęście dzięki pomysłowości chłopców mecz odbywa się. W drugiej części do Mikołajka przyjeżdża kolega z Anglii, żeby doskonalić swój francuski. Mikołajek szybko rozczarowuje się, nie mogąc nawiązać kontaktu z gościem posługującym się obcym mu językiem. Czuje się osamotniony i przeżywa rozterki związane z mieszkaniem u niego zagranicznego przybysza. Z czasem zaprzyjaźniają się jednak i ciężko im się rozstać.
Książka jest pisana prostym, lekkim językiem. Utrzymana jest w pogodnym tonie. Występuje w niej duża dawka humoru. Czytając mamy wielokrotnie okazję uśmiechnąć się. Brak tu głębokiej treści. Opisane jest w niej codzienne życie ucznia, jego zmaganie się z niesprawiedliwością związaną z zadawanymi przez opiekuna w szkole karami, czy też szlabanami od rodziców. Na uwagę zasługuje oprawa graficzna książki. Na każdej stronie są duże, kolorowe ilustracje, odnoszące się do tekstu. Jednak osobiście wolę wcześniejsze wydania historii o Mikołajku, w których zamiast barwnych obrazków były czarno-białe ryciny. Pisana jest dużą czcionką, w sposób prosty i przejrzysty.
Uważam, że jest to lektura przeznaczona dla każdego czytelnika bez względu na wiek. Polecam również inne książki o małym rozrabiace i jego kolegach.
NiecnyOm, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Jakoś nigdy nie przepadłam za Mikołajkiem, więc raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńA ja się w podstawówce zaczytywałem w Mikołajku. Do dziś mam do niego sentyment :)
OdpowiedzUsuń