Wspomnienia. Coś, co ma każdy człowiek, cienie przeszłości
różnych scen życia. Jedne są wesołe, inne smutne, lub okryte płachtą
codzienności. Są jeszcze takie, o których w ogóle zapominamy. Ale wystarczy
jedna mała iskierka, jedno miejsce bądź rzecz, by rozbłysły nowym blaskiem.
Siedmioletni chłopiec i jedenastoletnia dziewczynka. Dwie
farmy, oddalone od siebie o ponad milę. I przyjaźń, która ich łączy.
Lettie Hemptstock wychowuje się na farmie Hemptstock’ów pod
czujnym okiem matki i babki. Ma jedenaście lat - jak sama mówi - od bardzo
dawna. A na jej ziemi znajduje się przejście do miejsca, gdzie nie był jeszcze
żaden człowiek. Jej babcia pamięta czasy, gdy czarne niebo oświetlały tylko
gwiazdy i pierwszą noc, gdy pojawił się księżyc…
Jest jeszcze on. Mieszka ze swoją pięcioletnią siostrą i
rodzicami kilka posiadłości ziemskich od farmy Lettie. I uwielbia książki. Jego
matka początkowo zajmuje się domem, ale gdy pojawia się oferta pracy, chętnie
się jej podejmuje. Dodatkowo, wynajmują pokoje w dużym domu, więc w zamian za
zakwaterowanie, niejaka Ursula Monkton godzi się pilnować dzieci. Chłopiec
jednak jest przekonany, że ich nowa opiekunka nie jest człowiekiem. Jego tezę
popiera jedynie Lettie. Mówi, że to istota, która pragnie wszystkich
uszczęśliwić, jednak źle się za to zabiera i przez to jest uosobieniem zła.
Czy młodym przyjaciołom uda się wysłać obcą do swojego
świata?
„Ocean na końcu drogi” jest przepiękną baśnią o magii i
przyjaźni. Pokazuje świat z perspektywy siedmiolatka, opowiada o dorosłych, jako
całkiem innych istotach. I o ich niezrozumiałym świecie. Z czystym sercem polecam.
Iguana, 14 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa MAG.
Chodzi za mną ta książka... Mam nadzieję, że w końcu ją przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie ::)
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję poznać twórczość Gaimana, więc mam nadzieję, że uda mi się to jak najszybciej. :)
OdpowiedzUsuń