Rockstar
to debiutancka powieść Błażeja Wilczyńskiego będąca próbą połączenia klimatu
książek Harlana Cobena, Mike’a Carey’a i biografii muzyków rockowych. Sądzę, że
z takim rozpoczęciem kariery pisarskiej daleko zajdzie.
Wieczne
dziecko - Mikołaj "Miki" (nie, to nie dlatego, że jest fanem
Disneya)- postanawia wreszcie ułożyć swoje życie i dostaje się na studia. W
dniu swojej życiowej tragedii, to znaczy trzydziestych urodzin, uświadamia
sobie, że przynosi pecha innym.
Jak
inaczej wytłumaczyć, że poznany w akademickiej kuchni, kwadrans temu mężczyzna
leży teraz w kałuży własnej krwi?
W
dodatku wszystkie poszlaki wskazują na Mikiego. Co prawda kierujący się
intuicją policjant Marcel nie wsadza go do więzienia, ale ustanawia swoim
łącznikiem w świecie studentów.
Dwóch
mężczyzn rozpoczyna śledztwo na własną rękę...
Czemu
zabity chłopak podawał się za kogoś innego?
Kim
był naprawdę?
Czy
Miki zdoła rozwiązać zagadkę i spełnić marzenie o zostaniu gwiazdą rocka?
Czasu
jest mało, a trupów coraz więcej...
"Rockstar"
to jedna z najlepszych książek kryminalnych jakie czytałam. Chociaż wulgaryzmy
występują niestety zbyt często (cóż, studenci) to cała fabuła jest przeplatana
kąśliwymi żartami, ironią i błyskotliwym sarkazmem. Jest napisana lekko, z
humorem, a wiele poszlak, pobocznych wątków składa się na tajemnicę, którą chce
się odkryć. Tak jak studenckie życie toczy się od imprezy do imprezy, tak tę książkę czyta się od deski do deski z zapartym tchem, wybuchając śmiechem przy
każdej nowej stronie.
Polecam
ją przede wszystkim tym, którzy szukają odskoczni od monotonii codzienności,
tym, którzy kochają się śmiać. To
książka dla Was!
Nika, 14 lat
Książka ukazała się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz