Ann Patchett jest autorką wielu powieści,
m.in. bestsellerowej "Belcanto", przełożonej na trzydzieści języków,
za którą otrzymała Orange Prize, oraz "Asystentki magika", która była
nominowana do tej samej nagrody.
Kiedy w barze Muddy's pojawia się Fay
Taft, nieśmiała dziewczyna o wyglądzie dziecka, John nie spodziewa się, że
odmieni ona jego życie, jego pogląd na świat. Zagubiony we wspomnieniach
mężczyzna po trzydziestce nie wiedząc czemu, bez zastanowienia przyjmuje ją do
pracy. Nie spodziewa się przecież, że razem z nią w jego życie zacznie
ingerować Carl - brat Fay. Rodzeństwo,
które niedawno straciło ojca, podświadomie szuka kogoś kto mógłby się nimi
zaopiekować. Kogoś kto sprawiłby, aby czuli się kochani i żeby mieli kogo
kochać. W dodatku oszczędzają każdy grosz, szukając jakiejkolwiek pracy.
Niekoniecznie legalnej...
Czy John pozwoli młodej dziewczynie
zbliżyć się do siebie?
Jak rozwiąże problemy Carla?
Czasami życie podsuwa nam niektóre osoby
nie przez przypadek...
"Taft" to niebanalna opowieść o
ludzkich problemach poruszająca serca czytelników, wzbudzająca litość, żal,
smutek oraz skrajne emocje. Dobry pisarz jest jak dyrygent - kieruje naszymi
odczuciami skłaniając do myślenia tak, aby ze smutku przechodzić w rozbawienie,
tak aby książkę czytało się lekko i w wyczekiwaniu na ciąg dalszy. Ann Patchett
to bardzo dobry dyrygent, a ta książka to istna symfonia.
Mimo, że książka porusza niełatwe
problemy, a przemyślenia głównego bohatera mogą wydać się czasami zbyt filozoficzne
i monotonne, myślę, że warto ją przeczytać, aby popatrzyć na świat z innej
perspektywy.
Polecam głównie osobom lubiącym romanse,
szukających wyciszenia i spokoju.
To książka zdecydowanie dla Was.
Nika, 14 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz