tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 27 stycznia 2014

"Wierszyki rodzinne" – Michał Rusinek – recenzja

„Wierszyki rodzinne” są kontynuacją wydanej w 2012 roku książki „Wierszyki domowe”. Autor proponuje książeczkę, w której zawiera humorystyczne wierszyki o członkach rodziny jego i jego siostry.

Tym razem Michał Rusinek nie zamieszcza komentarzy dla dorosłych pod każdym wierszykiem, a częścią przeznaczoną dla starszych jest wstęp, w którym autor opowiada o tym, jak wpadł na pomysł stworzenia takiej książeczki. Prosi dzieci, aby nie czytały, tego, co nie będzie dla nich interesujące, a od razu zabrały się za same wiersze.

Ta książka przeznaczona jest dla dzieciaków o wybujałej wyobraźni, czyli tak naprawdę wszystkich naszych milusińskich, ale także dla dorosłych, którzy zmuszeni do czytania swoim podopiecznym na pewno znajdą w niej coś dla siebie i nie zasną znużeni lekturą. 

Pierwszym utworem jest „Drzewo”, który mówi o genealogii i wyjaśnia to pojęcie w sposób bardzo przyjazny i ciekawy dla dzieci. Później pojawiają się miniatury opowiadające dzieje człowieka, następnie wiersze o kolejnych członkach rodziny. Ostatni wiersz przypadł mi do gustu najbardziej i uważam, że jest świetnym morałem całej książeczki, ponieważ odnosi się do najważniejszej osoby w całym drzewie genealogicznym. Krótki tytuł „JA” i dziesięć wersów zmuszają do chwilki zastanowienia się i zadania sobie pytania „Kim ja jestem?”.

Warto również wspomnieć o kolorowych obrazkach Joanny Rusinek. Przecież bez nich książeczka dla dzieci byłaby smutna i niczym nie różniłaby się od setek „nudnych” książek „dla dorosłych”. Ilustracje są bardzo humorystyczne, śmieszne, czasami to wręcz karykaturki świetnie uzupełniające treść.

Zachęcam rodziców do przeczytania razem ze swoimi dziećmi tej książeczki, a także do próby stworzenia z najmłodszymi ich własnego drzewa genealogicznego. Uważam, że warto rozmawiać z pociechami o historii rodziny, ponieważ to wprowadza w życie dziecka pewną hierarchię wartości, uświadamia mu, jak ważni są jego bliscy, tworzy poczucie własnej tożsamości. 
Drodzy rodzice, proszę nie przejmować się ewentualnymi „białymi plamami”, przecież nie wszystko musicie pamiętać. Jak to mówi autor, te puste miejsca, to świetny powód, aby użyć wspaniałej dziecięcej wyobraźni.

Życzę miłych chwil poświęconych na wspomnienia rodzinne!


Lucienne, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz