tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

piątek, 28 marca 2014

"Tsunami" - Sonali Deraniyagala - recenzja

26 grudnia 2004 rok, niedziela, Sri Lanka. Niektórzy już wstali i rozpoczynają kolejny dzień, inni jeszcze wylegują się w łóżkach, korzystając z urlopów. Jednak nie dane jest im długo cieszyć się spokojem.



Tuż po dziewiątej rano Sri Lankę nawiedza potężne tsunami, którego nic nie jest w stanie powstrzymać. Przewraca ludzi, auta, garaże. A za nim idzie śmierć, która tego dnia zbierze ogromne żniwo. Zabierze ze sobą setki tysięcy ludzkich istnień. Wśród ofiar znajdzie się rodzina Sonali Deraniyagali. Jej rodzice, mąż oraz dwaj synkowie: Vikram i Malli. Tylko Sonali przeżyje. Ze swoim nieopisanym bólem i tęsknotą. Możemy śledzić jej przeżycia aż do 2012 roku. Jesteśmy w stanie patrzeć na jej żałobę, która przybiera różne formy. Od odcięcia się od świata, do powolnego procesu godzenia się z losem.

,,Tsunami’’ to wstrząsająca książka. Jej szczerość, bezpretensjonalność zaskakuje, dociera do samego serca człowieka. Napisana jest w formie pamiętnika, a język jest prosty, potoczny. Dzięki temu czytelnik wczuwa się w sytuację Sonali. A przynajmniej próbuje zrozumieć uczucia kobiety, która straciła najbliższych. I mną wstrząsnęła ta książka. Już na początku wczułam się w stan, w jakim znajduje się Sonali. Mimo, że wiedziałam o tym, iż nikt oprócz niej nie przeżyje, wciąż czułam taką iskierkę nadziei, że może ktoś jednak ocaleje. Oczywiście tak się nie stało. Bo to nie jest zwykła książka. To życie. To zapis autentycznych wspomnień, wydarzeń, a przede wszystkim ludzi. O tym, jak dramatyczna była ich nagła śmierć, przypominają takie drobne rzeczy, jak cztery bilety na spektakl pt. ,,Bałwanek’’. Zarezerwowane na 5 stycznia 2005.

Bardzo polecam tę książkę. Zaznaczam jednak, iż wielbiciele żywej akcji mogą poczuć się nieco zawiedzeni, gdyż zdecydowana większość powieści to zapis przeżyć Sonali.  Nie znaczy to jednak, że nie warto podjąć próby zmierzenia się z ,,Tsunami’’ i jego szczerością. Ta książka wstrząsnęła mną. Jedyny minus jaki mogłabym wskazać to pewien niedosyt informacji,  zwłaszcza w ostatnich rozdziałach. Kto wie jednak, czy nie jest to właśnie kolejna zaleta ,,Tsunami’’? Jestem ciekawa opinii innych czytelników o tych niedopowiedzeniach.

Autorka książki to jednocześnie jej główna bohaterka. W podziękowaniach dowiadujemy się, iż ,,Tsunami’’ powstało pod wpływem terapeuty Sonali. Napisanie swoistego pamiętnika miało pomóc jej poukładać wspomnienie i przemyśleć to co stało się w ostatnich latach. O ile wiem, to zadziałało. Poza tym Sonali Deraniyagala może pochwalić się obroną licencjatu z ekonomii na Uniwersytecie w Cambridge oraz doktoratem z tej samej dziedziny na Uniwersytecie w Oxfordzie. Jest ona również członkiem kadry wydziału ekonomii w Instytucie Studiów Orientalnych i Afrykańskich Uniwersytetu Londyńskiego.



Katia, 13 lat


Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz