Lemony Snicket jest autorem serii Niewłaściwych Pytań, a
zarazem głównym bohaterem wielu swoich powieści. Jedną z nich jest właśnie „Kto
to być może o tej porze?”.
Książka ta jest krótka, lekka i przyjemnie się ją czyta.
Powieść przeznaczona dla każdego – spodobała się zarówno mnie, jak i mojej
młodszej siostrze.
Marzący o byciu tajnym agentem Lemony zostaje terminatorem i
pod okiem mistrzyni, S. Teodory Markson, odbywa szkolenie. Okazuje się jednak,
że wbrew temu co mówi o sobie Teodora, nie jest ona najlepszą agentką, a
Snicket przerasta ją intelektualnie. Zważywszy na to, że chłopak ma dopiero
trzynaście lat, jest to ewenement w agencji. „Uczeń przerasta mistrza” – to
stwierdzenie idealnie tutaj pasuje. Dzięki swojemu sprytowi Snicket zaskakuje,
a jego osobowość sprawia, że nie można go nie lubić. Mimo nawyku zadawania
niewłaściwych pytań jest bardzo sympatycznym bohaterem.
Książka bardzo mi się podobała i wiele razy uśmiałam się do
łez. Jej minusem jest jednak to, że opisy są zbyt długie i szczegółowe jak na
tego typu książkę. Nudzą one i sprawiają wrażenie jakby autor chciał na siłę
przedłużyć akcję powieści. Drugim minusem jest zbyt zaawansowane słownictwo,
jak na dzieci. „Ekscentryczny chłopiec”, nie może zaciekawić maluchów lubiących
historie proste i w których wiele się dzieje.
„Kto to być może o tej porze” polecam wszystkim, którzy
uwielbiają opisy, szalone przygody, a przy tym kochają się śmiać.
Domina Nigrum, 13 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz