Kilka
dni temu Jaron zasiadł na tronie Carthyi. Ma przed sobą całe królestwo, władzę
i tajemnicę, którą zna tylko on i nieliczni, zaufani ludzie. Pokonawszy jedną
przeszkodę wierzy w to, że teraz nastanie spokój – w końcu zaginiony syn króla
żyje i powrócił do ojczyzny. Ale tak niestety nie jest. Zaczynają krążyć plotki
o zamachu na króla, a za granicą Carthyi piraci szykują się do odzyskania
kiedyś należących do nich ziem. Szykuje się wojna między państwem Jarona a
potężną Avenią. Żeby ratować swoje królestwo Jaron będzie musiał opuścić
Drylliadę.
Pamiętam,
że Fałszywy książę zrobił wielki szał
na rynku czytelniczym i w blogosferze. Posypało się mnóstwo pozytywnych opinii,
a ja nie wiedziałam, co komu tak bardzo podobało się w historii Sage’a. Według
mnie Fałszywy książę był ciekawą
lekturą, ale nie taką, która powaliłaby mnie na kolana. Do Króla uciekiniera podeszłam bardzo sceptycznie. Otaczające mnie
zewsząd pozytywne recenzje drugiej części tylko zmniejszały mój entuzjazm, bo,
halo, jak książka dostaje same wysokie oceny to coś musi być nie tak. Po
przeczytaniu drugiej części Trylogii
władzy stwierdzam, że… ta książka była genialna.
Teraz
już wiem w czym, a raczej w kim tkwi cała magia Trylogii władzy – tą osobą jest Jaron (czy też Sage, jak wolicie).
Ten bohater jest tak świetny, że naprawdę trudno jest mi opisać wszystkie
uczucia, którymi obdarzyłam tego cwanego, zabawnego, śmiesznego, inteligentnego
i aroganckiego chłopca. To po prostu niemożliwe, żeby czternastoletni chłopiec
taki jak Jaron mógł być świetnie
wykreowaną postacią, w której tkwi wszystko, co najlepsze w Trylogii władzy. Dawno nie spotkałam takiego cudownego
bohatera, który sprawiał, że chciałam dalej poznawać jego losy. W tym wypadku
Jennifer A. Nielsen jest mistrzem w tworzeniu głównych bohaterów.
Fabuła
nie jest super-hiper dobra. Jest prosta, ale ciekawa. Pani Nielsen stara się
wzbogacić życie Jarona i wrażenia czytelnika, stawiając na drodze chłopaka nowe
zagrożenia. Są piraci, jest poświęcenie, walka, odwaga i niepewność. Wątek
piratów wypadł naprawdę dobrze. Był on ciekawy dlatego, że piraci byli bardzo
nieobliczalni. Na każdej stronie zastanawiałam się, co też nowego i
niebezpiecznego wymyślą dla młodego chłopca, który skrywa tajemnicę swojego
pochodzenia. Nietrudno jest się domyślić również kto kogo zdradził, kto jest po
dobrej lub po złej stronie, na którą stronę przejdzie i kto pojawi się w
kolejnych rozdziałach. Jak wspomniałam wcześniej fabuła jest naprawdę prosta.
Nie ma tu żadnych filozofii, są za to emocje i „atrakcje”. Właśnie to w
połączeniu z humorem Jarona i całą jego postacią pochłonęło mnie i nie
pozwalało w nocy spać, kusząc kolejnym, cudownym rozdziałem.
Jennifer
A. Nielsen posługuje się bardzo przyjemnym, lekkim stylem i prostym językiem.
Dzięki temu książkę czyta się błyskawicznie, a przygoda z nią to czysta zabawa…
no, z wyjątkiem tych chwil, kiedy było naprawdę niebezpiecznie! Byłam
zdziwiona, że dopiero ją zaczęłam, a już wielkimi krokami zbliżam się do końca.
Ale chyba każdy przyzna, że skoro książka wciąga i nie chce wypuścić spomiędzy
swoich stron, oznacza to, że jest diabelnie dobra.
W
czasie czytania przeszkadzało mi jedynie to, że w niektórych momentach Jaron
zapominał kim naprawdę jest i co przeżył, nim zasiadł na tronie. Tego właśnie
mi brakowało – różnicy między tamtym życiem a obecnym; tak jakby nastoletni
bohater nie doceniał swojej przeszłości i wolał oddać ją w zapomnienie. Czy
jest to duży minus? Nie. Kiedy dookoła jest tylu piratów trudno często
rozmyślać o swoim poprzednim życiu.
Jest
to piękna historia o chłopcu, który umie przebaczać i kochać; o chłopcu, który
wie, że prawdziwi przyjaciele są na wagę złota, że władza niszczy, a obietnica
jest jednocześnie nadzieją. Król
uciekinier to kawał świetnej, wciągającej, emocjonującej lektury. Tym,
którym nie spodobała się pierwsza część, ta z pewnością przypadnie do gustu.
Druga część to genialna kontynuacja Fałszywego
księcia. Jestem w stanie powiedzieć, że o niebo lepsza od poprzedniczki.
Teraz już wiem, czym tak zachwycali się czytelnicy.
Layla, 17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz