Barbara Taylor Bradford to jedna z najbardziej znanych
współczesnych pisarek. Jej powieści przetłumaczono na wiele języków i
sprzedaje się je na całym świecie bijąc przy tym rekordy popularności. Książki B.T
Bradford niejednokrotnie filmowano - na podstawie jej powieści powstał m.in.
słynny serial telewizyjny "Kariera Emmy Harte".
Reżyserka filmowa Justine Nolan wraca do rodzinnego domu.
Szuka wytchnienia od pracy przy boku swojego bliźniaka , który rozumie ją bez
słów oraz w towarzystwie najlepszej przyjaciółki, którą zna od zawsze. Nie
widziała własnej matki od wieków, ale wcale tego nie żałuje znając jej trudny
charakter i kłamstwa, którymi przez lata karmiła swoje dzieci.
W korespondencji Deborah, Justine znajduje wzbudzający jej
ciekawość list i otwiera go, nawet nie śniąc o tym, że zawiera on informacje o
jej zmarłej babce Gabriele. Okazuje się, że jedna z najbliższych jej osób,
którą opłakiwała przez ostatnie 10 lat, nie zginęła w katastrofie samolotu i
żyje gdzieś razem ze swoją przyjaciółką, nadawcą listu. Podupada jednak na
zdrowiu zadręczając się starymi, rodzinnymi sprawami. Kierując się jedynie
znaczkiem na kopercie, młoda reżyserka wyrusza w podróż do Stambułu, miasta
dwóch kultur, aby odnaleźć babkę. Nie jest to jednak takie łatwe w orientalnej
metropolii, pomiędzy meczetami, kościołami i wśród upojnych, korzennych woni
odbierających zmysły.
Czy Justine uda się odnaleźć babcię i poznać rodzinne
sekrety?
Czy dowie się dlaczego jej matka postanowiła „uśmiercić”
Gabriele w świadomości swoich dzieci?
Czy wśród rodzinnego zamieszania zdoła znaleźć czas na
miłość?
Muszę przyznać, że przez pierwszych kilka rozdziałów, „List
od nieznajomej” ciągnął się jak flaki z olejem przez przydługie rozmyślania
bohaterki, które chociaż były uzasadnione w sytuacji w jakiej się znalazła,
sprawiały że miałam ochotę odłożyć tą książkę na półkę i nigdy więcej po nią
nie sięgać. Jednak pierwsze wrażenie było całkowicie błędne, o czym
dowiedziałam się, gdy przedarłam się przez długie, filozoficzne rozmyślania
Justine i dotarłam do opisów orientalnego Stambułu. Lirycznie ukazywały one
korytarze uliczek, smaki cynamonu, goździków i innych przypraw tak wyraźnie, że
można je poczuć na języku. Pod tą korzenną otoczką kryją się trudne tematy:
uprzedzenia, kłótnie o pieniądze, zdrady, kłamstwa i rodzinne rozłamy. Podoba
mi się kontrast babki i matki, które choć krew z krwi, tak bardzo się od siebie
różnią, mają tak odmienne charaktery i poglądy.
Oczywiście pojawia się też wątek miłosny, który roztkiliwia
i idealnie pasuje do gwarnej, gorącej atmosfery Stambułu.
Według mnie jest to książka dedykowana wszystkim kobietom,
napisana przez kobietę o kobiecie, która pokazuje, że nawet w sytuacji pozornie
bez wyjścia, nie można się załamać. Trzeba tylko odnaleźć ukryte drzwi i z
podniesioną głową zostawić przeszłość za sobą. Myślę, że przypadnie do gustu
fanom, a raczej fankom, literatury kobiecej.
Nika, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Świat Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz