Niedawno temu sięgnęłam po książkę Moiry Young pod
tytułem ,,Kroniki czerwonej pustyni. Krwawy szlak”. Przyznam szczerze, była to
dość interesująca lektura i dlatego z chęcią sięgnęłam po tom drugi serii -
,,Dzikie serce”.
Główną bohaterką jest Saba – dziewczyna, która przez wiele
lat chowała się w cieniu swojego brata bliźniaka Lugha. W pierwszym tomie można
było prześledzić jej losy i to, jak radziła sobie w sytuacjach, gdy zdana była
na swoje własne siły. Teraz jednak Saba jest już przekonana, że nic jej nie
grozi. Pokonała Vicara Pincha – okrutnego, samozwańczego Króla Świata – oraz
odzyskała brata. Zmierza więc z rodzeństwem nad Wielką Wodę, gdzie ma nadzieję
prowadzić spokojne życie i spotkać się z ukochanym Jackiem, oczywiście.
Tajemniczy chłopak, z którym połączył ją kamień serca i wspólnie przeżyte
przygody, obiecał, że wkrótce do nich dołączy, na co Saba gorąco liczy. Ale, jak to w życiu bywa, nic nie jest takie proste. Droga
prowadzi przez niebezpieczne tereny, a wrogowie Saby nie mają zamiaru pozwolić,
aby tak groźna przeciwniczka – zwana przecież Aniołem Śmierci – chodziła, gdzie
popadnie, niszcząc ustalony pokój. Równocześnie Jack wpada
w tarapaty, tak że Saba zaczyna mieć wątpliwości, czy rzeczywiście
jest tym, za kogo się podaje. W dodatku dziewczynę zaczynają dręczyć umarli, a
szczególnie jej bliska przyjaciółka Epona, którą zmuszona była zabić podczas
ucieczki.
Czy Saba poradzi sobie ze swoją słabością?
Jaki jest tak naprawdę Jack?
Muszę przyznać, że podeszłam do książki z dystansem. W końcu
dość często można się spotkać z seriami, gdzie kontynuacje nie trzymają poziomu
swej poprzedniczki i aż żal na nie tracić czas. Tym razem jednak autorce udało
się nie zepsuć powieści, sprawiając, że naprawdę warto ją przeczytać.
Oczywiście, mogą się do paru rzeczy przyczepić – tak na przykład, straszliwie
irytowało mnie zachowanie Saby, która nie potrafiła się wziąć w garść i na
początku powieści, tylko ubolewała nad tym, że nic już nie może walczyć, że
tęskni za Jackiem – ale na szczęście te kryzysy szybko mijały i mogłam naprawdę
zacząć się świetnie bawić, a ciekawa fabuła i nagłe zwroty akcji nie pozwoliły
mi się nudzić.
Podsumowując, uważam, że opłacało się przeczytać ,,Dzikie
serce”. Mimo iż daleko jej od swojej poprzedniczki, poziom został
utrzymany. Tak, wiem, że to się wzajemnie wyklucza, ale tylko tak mogę to
określić :).
Ethne, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz