Jeśli ktoś słyszał o serii książek Moiry Young
,,Kroniki czerwonej pustyni”, to na pewno nie będzie dziwne, jeśli
stwierdzę, że w trzeciej i ostatniej książce trylogii, ,,Gniewna gwiazda” ,
Saba wpada w niemałe tarapaty.
Saba straciła już w swoim życiu wiele. Straciła brata, ojca,
matkę, a nawet Jacka. I o ile Lugha udało jej się odzyskać, to nie ma już
szansy odzyskać ukochanego. Zginął podczas, gdy wysadzili Wskrzeszenie.
Albo tak przynajmniej mają wszyscy myśleć.
Jack żyje i tylko Saba o tym wie. Oboje muszą ze sobą
współpracować, dbając o zachowanie sekretu chłopaka. Nawet w szeregach
najbliższych przyjaciół Saby narobił sobie potężnych wrogów, przystępując do
Tontonów.
,,Gdyby tylko wiedzieli, że Jack jest po naszej stronie.
Jest moim zwiadowcą, moim szpiegiem. Zajął się tworzeniem maleńkiej siatki
buntowników w Nowym Edenie. Ma kilka wtyczek, bystrych Strażników Ziemi, z
którymi łączą nas te same cele. I paru wyrzutków. Zwą ich Leśnymi Psami, bo
przyczaili się w lasach. Kiedy DeMalo przejął ich ziemię, postanowili zostać.
Ukryć się i sprawiać kłopoty.’’
Mimo to sytuacja jest nieciekawa. Szanse buntowników są
zatrważająco małe. Mimo to, a może właśnie z tego powodu, DeMalo składa Sabie
kuszącą ofertę. Jeśli zostanie jego żoną, oszczędzi jej przyjaciół i rodzinę.
Tymczasem nieopodal dziewczyny zaczyna wyłaniać się zdrajca – ktoś odkrywa jej
sojusz z Jackiem i porywa Nero. Saba musi podjąć szybko decyzję, zanim będzie
za późno i nie będzie już kogo ratować…
Tak właśnie zaczyna się trzecia część serii ,,Kronik
czerwonej pustyni”. Szczerze powiedziawszy, miałam dość wysokie wymagania
dotyczące kontynuacji. Poprzednie dwa tomy utrzymywały jakość. Niestety, tu się
zawiodłam. Po wydarzeniach z ,,Dzikiego serca” liczyłam, że ponownie zobaczę
Sabę wojowniczkę, Sabę, która się nie waha, Sabę, która ma w sobie siłę. Cóż,
przeliczyłam się. Wydaje mi się wręcz, że bohaterka się zmieniła – w negatywnym
sensie. Powróciła do siebie z pierwszego tomu, gdy jeszcze nie potrafiła nic
zrobić. Owszem, stara się wyglądać na silną – ale to tylko pozory. We wnętrzu
Saba cały czas jest małą, przerażoną dziewczynką, którą dręczą koszmary o
martwej matce.
Ale nie poddawajmy się. Szukajmy pozytywów. Co z Jackiem i
jaką rolę odegra dla Saby DeMalo? Po jego wcześniejszej prezentacji w
poprzednich częściach, liczyłam, że być może nie będzie aż takim złym łotrem.
Przecież już nieraz w książkach zła postać pojawiała się po ty, by okazało się,
iż on i główna bohaterka są dla siebie stworzeni. Powoli, powoli…. Tego nie
zdradzę. Jeśli chcecie się dowiedzieć, sięgnijcie po książkę.
Akcja jest dynamiczna, co, ironicznie, tylko przeszkadza.
Przez oryginalny sposób pisania książki, bardzo trudno jest rozróżnić, w którym
momencie : a)bohaterka myśli coś do siebie; b)ktoś inny mówi/krzyczy/woła do
Saby; c)po prostu coś się dzieje. Smutna prawda.
Podsumowując, nie żałuję, że przeczytałam ,,Gniewną
gwiazdę”. Gdybym tego nie zrobiła, nie poznałabym zakończenia serii –
które, muszę to przyznać, było zaskakujące. Jednak jako samo książka jest dość
przeciętna. Chyba wolałabym poprzestać na pierwszej części, niż psuć sobie
dobre wrażenie. Ale, jak już wspominałam – jest to zakończenie serii, które
każdy prawdziwy fan powinien poznać. Nawet, gdyby miał się potem
wściekać na autorkę całą noc.
Ethne, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz