Cisza lasu, szum traw na wzgórzu
górującym nad miastem. Śpiew ptaków roznosi się z każdym podmuchem wiatru.
Mogłoby się wydawać, że nic nie zakłóca takiej sielankowej atmosfery. Jednak
coś jest nie tak. To nie jest obraz miejsca, do którego zmierzają okoliczni
mieszkańcy po tygodniu pełnym pracy. To obraz miejsca zbrodni.
Dwie kilkunastoletnie dziewczynki,
wychowywane przez matkę po odejściu ukochanego tatusia, biegają leśnymi
ścieżkami, podglądają sąsiadów przez okna i bawią się na łące. Jeszcze nie
zdają sobie sprawy z tego co nastąpi. Tutaj, na tej górze, gdzie spędziły całe
dzieciństwo. Policyjna taśma i strażnicy odetną fragment pięknego krajobrazu. Z
jakiego powodu? Tego właśnie dowiedzą się nasze małe panie detektyw. Córki
człowieka, o którym można powiedzieć, że jest "psem" z prawdziwego
zdarzenia. Za pełne oddanie swojej pracy zapłacił niezwykle wysoką cenę.
Rebecca i Patty, fanki „Aniołków Charliego” postanawiają wspomóc śledztwo po swojemu
i odkryć prawdę o Wampirze ze Wzgórza, by pomóc tacie, prowadzącemu tę sprawę
na wyższym szczeblu, niż podwórkowa agencja detektywistyczna.
Sprawa, której skutki czuć nawet po
prawie czterdziestu latach od zamknięcia domniemanego sprawcy. Tutaj nic nie
jest takie, na jakie wygląda. Nikt nie jest tym, za kogo się podaje.
Czy dziewczynkom uda się rozwiązać zagadkę?
Do jakich poświęceń będą zdolne?
Joyce Maynard stworzyła obsesyjną
mieszankę. Siostrzana miłość dwóch nastolatek, miłość do ojca szukającego
odpowiedniej kobiety, oraz matki pogrążonej w depresji. A do tego wszystkiego
seryjny morderca, ze specyficznymi upodobaniami. Problemy wieku -nastu lat
mieszają się z pragnieniem akceptacji, trudnymi rozmowami na temat dojrzewania,
seksualności i naiwnie dziecięcą chęcią rozwiązania zagadki Wampira. Nie bez
powodu autorka jest uważana za mistrzynię kreowania powieści z trudnym wątkiem
rodzinnym w tle. Bardzo wyraźnie narysowana więź między dorastającymi
dziewczynkami, a zapracowanym, acz przystojnym ojcem, o którym ich koleżanki
mówią, że jest seksowny.
„Gdyby nie ona” wręcz emanuje miłością, jednak
nie jest to banalny romans. To wiele nieporuszanych aspektów miłości. Pasja,
zaangażowanie, troska. Znajdziemy tutaj wszystko co potrzebne, by się wzruszyć.
Papierowi bohaterowie mają swoje odstępstwa od normalności, co sprawia, że są
bardziej ludzcy, niż by się mogło wydawać. Cała powieść jest pisana z punktu
widzenia Rachel, która od dzieciństwa marzy, by zostać autorką książek. Jej
marzenie stanie się przekleństwem i kto wie, czy nie doprowadzi do tragedii.
Dzięki takiej perspektywie, już pod koniec książki, po przeniesieniu się
kilkadziesiąt lat w przyszłość, zaczęło mnie zastanawiać, kim tak naprawdę jest
Rachel Torricelli, a kim Joyce Maynard?
Nie jest to jednak książka dla osób
lubiących przebywanie w ciągłym oczekiwaniu i napięciu. Można i by ją nazwać
kryminałem, lecz odniosłam wrażenie, że bardziej niż na morderstwach, autorka
skupiła się na psychologicznej stronie rodziny detektywa i wyszło jej to bardzo
na plus.
Polecam!
Ananaska,
17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muza.
Serdecznie zapraszam na mój blog z recenzjami książek :)
OdpowiedzUsuńhttp://siostrydajarade.blogspot.com/2015/07/ogien-i-woda-victoria-scott.html
P.S. Świetny wpis :)