Karen po wielu latach postanawia to zrobić. Nad ranem ucieka
z domu syna i pędząc swym autem po pustych drogach, wyrusza w podróż, która
pomoże jej rozwikłać tajemnice dzieciństwa.
Wiele lat wcześniej na wyspie znaleziono ciało dziewczyny,
wyrzucone na brzeg. Policja oskarża o to brata Karen. To ich ostatnie
spotkanie. Niewiele póżniej brat Karen umiera.
Czy spotkanie na stacji benzynowej ciężarnej nastolatki
zmieni coś w śledztwie Karen?
Tego dowiecie się z trzymającej w napięciu fińskiej
opowieści, autorstwa Leeny Parkkinen o tytule „PS. Nie szukajcie mnie”.
Opowieść rozgrywa się na wyspie Fetknoppen i jej okolicach. Autorka skacze
między wspomnieniami bohaterów, a obecną sytuacją, co czasami rzuca światło na
daną sprawę, ale czasami jest problematyczne. Mimo to, opisy mijanego
krajobrazu, mimo, że nie bardzo bogatego, rekompensują zawiłości linii czasu.
Zaskakujące dla mnie było, w jaki sposób autorka połączyła
dwie główne bohaterki. Mimo, że dzieli je prawie sześćdziesiąt pięć lat różnicy
zadaje się, że ten dystans nie istnieje. Jest to ciekawe połączenie. Całość jest niezwykle ciekawa, chociaż jak dla mnie odrobinę
za dużo retrospekcji, które na początku są bardzo niezwiązane ze śledztwem.
Polecam
Dydelf, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Świat Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz