„Zwyczajny
dzień” autorstwa Niny Majewskiej - Brown to kontynuacja losów bohaterki powieści
„Wakacje”.
Po śmierci męża i syna w życiu Niny nastąpiło wiele zmian. Bohaterka
musiała szybko odnaleźć się w nowej sytuacji, by zapewnić bezpieczeństwo i
spokój swej córce oraz zbliżającemu się nowemu członkowi rodziny. Kiedy
wydawało jej się, że zdołała w znacznym stopniu pozostawić tragiczne wydarzenia za sobą i
uporządkować zaistniałą rzeczywistość,
na nowo odzywają się głosy przeszłości.
Pod koniec „Wakacji” Nina dowiaduje się o zdradzie swojego męża i owocu
jego drugiego związku. „Zwyczajny dzień” poświęcony jest historii małej
Marianny, córki Bartka z lewego związku, i Joanny, jej mamy. Okazuje się, że
ich los na nowo wprowadzi chwile rozpaczy w życiu Niny. Porządek zostanie
zaburzony. Joanna zwróci się do głównej bohaterki z niewyobrażalnie
trudną do realizacji prośbą.
Jaką
decyzję podejmie Nina?
Czy zdoła pomóc kochance męża?
Czy w końcu uda jej się
osiągnąć upragniony spokój?
Przekonajcie się sami. Ale jednego
możecie być pewni. Los będzie dla niej bezlitosny.
Książkę tę
czyta się bardzo szybko i lekko.
Przedstawione wydarzenia dotyczą typowych sytuacji z dnia codziennego.
Momentami miałam wrażenie, że jednak zbyt zwyczajnych. Brakowało mi elementów zaskoczenia,
dreszczyku emocji. Podczas czytania przeszkadzał mi jeszcze jeden element.
Mianowicie wyrażenia takie jak: „rozładowujemy ciężką atmosferę kręcącej się
niespokojnie po szpitalnych korytarzach śmierci”, czy „wkładam do ust i
odpływam niczym na narkotykowym haju” (à propos jedzonego ciasta drożdżowego),
itp. Było tego trochę za dużo.
Natomiast jeśli ktoś lubi książki spokojne,
które raczej niczym specjalnym nie zaskakują czytelnika, to mogę polecić właśnie
tę.
Limonka, 17
lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Rebis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz