tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 4 stycznia 2016

"Password" - Mirjam Mous - recenzja

Okładka książki PasswordI have a bad feeling about this
~  Star Wars Episode I, The Phantom Menace

Książka, która zaczyna się cytatem z Gwiezdnych Wojen nie może być nudna. Ponadczasowy hit, jeszcze bardziej popularny ostatnimi czasy ze względu na premierę kolejnej filmowej części, zapowiada prawdziwą bombę! „Password” to thriller, którego głównymi bohaterami są dwaj przyjaciele. Dwie odrębne galaktyki, pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego poza szczerą miłością do komiksów. Przystojniak i grubas, na którego w życiu nie spojrzała żadna dziewczyna. Bogacz i chłopak z przeciętnej rodziny. Jerro i Mick. Dwaj zupełnie różni chłopcy, których połączyła pasja silniejsza nawet od więzi rodzinnych.

Pewnego dnia Mick wchodząc do pokoju zauważa swojego przyjaciela leżącego bezwładnie na łóżku. „Może zasnął?” – myśli. Kiedy szturchanie nic nie daje, pozostaje mu tylko zawiadomić pogotowie, jednak nie tak łatwo jest zachować zimną krew w obliczu sytuacji, w której twój najlepszy (i jedyny) przyjaciel nie daje znaku życia. Kasia, pomoc domowa Jerro, sięga po telefon i wykręca numer. Nadjeżdża karetka. Zaraz znika za rogiem. Mick wsiada na rower i rusza za nią, by być przy Jerro, jednak okazuje się, że przyjaciel nie dojechał do szpitala.

Pod szkołą Stefana kręci się podejrzany mężczyzna, jego oczy zwiastują nieszczęście, ale wygląd przywołuje na myśl pieniądze. Sporo pieniędzy. Co ma zrobić zagubiony chłopak, gdy w domu się nie przelewa, a na dodatek mama traci pracę?
Wszystko dzieje się tak szybko..

Napisana z ogromną pasją powieść, gdy już raz wciągnie was w swoje objęcia, na pewno szybko nie wypuści!

Akcja mknie z prędkością światła. Tajemnica odkrywana powoli daje czytelnikowi ogromną swobodę. Wystarczy się dobrze wczytać, by samemu dopasować elementy układanki, jeszcze zanim będą one wspomniane. To właśnie to coś, co mnie urzekło w powieści Mirjam Mous. Lekkość, z którą autorka napisała tę książkę, zarazem nadając jej tyle odcieni dobra i zła. Niezliczona ilość ścieżek, którymi można podążyć towarzysząc bohaterom w ich przygodzie, zapiera dech w piersiach.

Okładka wizualnie jest praktycznie identyczna, jak pierwszej powieści holenderskiej autorki „Boy 7”, utrzymanej w podobnym klimacie. Muszę szczerze przyznać, że moim początkowym zamierzeniem było sięgnąć właśnie po tę pierwszą część, tuż po obejrzeniu filmu na jej podstawie, który mnie wciągnął, jak żaden inny thriller, za którymi nie przepadam. W przypadku Mous jest zupełnie inaczej. Jej książki nie są jedynie stertą znaków opisujących przerażające historie. To linia zdarzeń, ciągnąca się, by ukazać czytelnikowi świat, który jest gdzieś obok, a na który nie zwracamy uwagi. To, o czym pisze Mous, mogło zdarzyć się naprawdę. Dlatego jej powieść jest tak bardzo realna i bliska każdemu, kto po nią sięgnie. Gorąco polecam!


Ananaska, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Dreams. 

1 komentarz:

  1. To chyba mimo wszystko nie dla nas książka :)

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń