tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 26 stycznia 2016

"Szamański blues" - Aneta Jadowska - recenzja

Szamański bluesCo detektyw może mieć wspólnego z szamanem? Można obydwu podejrzewać o jakieś tajemne praktyki, własne sposoby na odnajdywanie zaginionych, czasami też niecodzienny wygląd i podejrzliwą aparycję. Czy tak rzeczywiście jest?

Piotr Duszyński – Witkacy to były partner Dory – głównej bohaterki poprzednich książek autorki. Mężczyzna tuż przed czterdziestką z niecierpliwością oczekujący kryzysu wieku średniego, który jednak nie nadchodzi, a w każdym razie nie w taki sposób, w jaki go sobie wyobrażał nasz bohater. Nie będzie szybkich samochodów, pięknych, acz skąpo ubranych kobiet, ani tarzania się w gotówce. To nie są rozrywki godne Witkacego, chociaż pewnie takimi też by nie pogardził. Zamiast tego czeka go zapierająca dech w piersiach przygoda, której niejeden mógłby mu zazdrościć!

Witkacy nie jest zwykłym detektywem, ma rzadką umiejętność komunikowania się z duchami, wyczuwa je, przywołuje i prowadzi w stronę światła.. brzmi banalnie, ale to wcale nie jest takie proste. Nie wszystkie duchy chcą współpracować, a już w ogóle, jeśli problem nie jest z duchami, lecz z upiorami. W szpitalu na oddziale noworodków i intensywnej opieki neonatologicznej dzieją się dziwne rzeczy. Wewnętrzne postępowanie w tej sprawie nie daje rezultatów, a z każdym tygodniem przybywa zgonów. Gdy do akcji wkracza Witkacy, sprawa w końcu nabiera tempa. Jednak, czym jest to „coś” czego nie widzą zwykli śmiertelnicy, a duchy się obawiają?

Od dłuższego czasu nie miałam w rękach żadnej fantastycznej książki. Znudziły mnie powtarzające się historie o nadprzyrodzonych mocach, tajemniczych księgach i kolorowych eliksirach. Jednak Aneta Jadowska ma w sobie coś, co przyciąga jak magnes. Wystarczy jedno zdanie, czy chociaż wyrwana z kontekstu linijka, by wciągnąć czytelnika na dobre.  Wcześniej nie czytałam żadnej książki tej autorki, dlatego też „Szamański blues” to moje pierwsze spotkanie zarówno z nią, jak i z Witkacym. I na pewno nie ostatnie, przecież to dopiero początek całej „Szamańskiej serii”!

Nazwisko Anety Jadowskiej przewinęło mi się już kilka razy gdzieś na półkach w księgarni, czy też w Internecie. Dużo pozytywnych opinii jej książek sprawiło, że sięgnęłam po pozycję tej polskiej autorki. Nie zawiodłam się. Najbardziej do gustu przypadło mi poczucie humoru, którego jest tutaj pełno! Do tego naprawdę trzymająca w napięciu fabuła… Nic, tylko chce się czytać.

Zaskoczeniem dla mnie był ogromny realizm postaci mimo, że pisze to kobieta z punktu widzenia mężczyzny, co jest nie lada osiągnięciem. Witkacy świetnie dogaduje się zarówno z żywymi, jak i umarłymi. Stosuje niecodzienne sposoby na przywoływanie duchów, biorąc pod uwagę, że każdy nawet po śmierci gustuje w ziemskich przyjemnościach. I to wszystko w rytmie bluesa…

Gorąco polecam!

Ananaska, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów.

1 komentarz:

  1. Chyba jednak nie dla nas ta książka :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń