"Hotel Marigold" - Deborah Moggach - recenzja

Deborah Moggach to brytyjska pisarka. Napisała szesnaście powieści, a także kilka scenariuszy filmowych i telewizyjnych. Skończyła uniwersytet w Bristolu. Mieszkała w Pakistanie i USA. Obecnie mieszka w Londynie.

Starość. Coś, czego każdy się boi. Kiedy przeminie uroda, siła. Kiedy powoli stawać się będziesz dla swoich dzieci ciężarem, lub, w najlepszym wypadku, niechcianym gościem. Czy w tym okresie można jeszcze cokolwiek zmienić? A może trzeba tylko siedzieć przed telewizorem urozmaicając sobie dzień spacerem do sklepu lub kościoła? Okazuje się, że niekoniecznie. 

W swojej książce Deborah Moggach opisuje losy bohaterów, którzy nie są piękni i młodzi. Ale takich, którzy mimo podeszłego wieku, zdecydowali się na bardzo śmiały krok. Na przeniesienie się z domów swoich lub swoich pociech do domu starców. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że znajduje się on w ... Indiach. Bohaterowie będą musieli się dostosować do rzeczywistości innej od brytyjskiej o sto osiemdziesiąt stopni. Każdy z nich przybył do Indii w innym celu. Niektórzy chcieli odnaleźć członka rodziny, miłość, przeżyć przygodę życia, a jeszcze inni doświadczyć dobrej opieki zdrowotnej. Bez względu na powód wyprawy, wszyscy przejdą długą drogę, podczas której zrozumieją, że często nawet starsi ludzie mogą się czegoś nauczyć.

Książka jest lekka, łatwa i przyjemna, a przy tym bardzo edukująca. Opowiada zarówno o obcej kulturze, jak i kontaktach międzyludzkich. Fajne jest to, że każdy bohater jest wzięty pod lupę i od każdego możemy się czegoś nauczyć. Sposób myślenia każdego z nich przedstawiony jest tak klarownie, że każdy z nich wzbudza pewnego rodzaju sympatię. Powieść ma zaskakującą puentę, czyta się bardzo szybko i wciąga do ostatniej strony. 

Polecam

Sheri, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Rebis.