Książka żydowskiego pisarza Isaaca Bashevisa Singera została
napisana w 1960 r. w języku jidysz i mimo iż pisarz urodził się w Polsce,
polskie wydanie ukazało się dopiero w 1983 r, czyli pięć lat po uzyskaniu
przez niego Nagrody Nobla.
Akcja utworu dzieje się w zaborze rosyjskim, a dokładnie w
Lublinie, Warszawie i miejscowościach położonych na drodze między nimi. Główny
bohater to sztukmistrz Jasza Mazur o żydowskim pochodzeniu. W Lublinie miał
żonę, jednak utrzymywał liczne kochanki, które odwiedzał będąc poza domem.
Był utalentowanym magikiem i akrobatą, wymyślał coraz to
niebezpieczniejsze sztuczki. Potrafił otworzyć każdy zamek, interesował się
hipnozą i wykorzystywał ją do swoich celów. Cieszył się ogromną popularnością
wśród widzów, jednak wciąż było mu czegoś mało. Gdy pewnego dnia poznał młodą
wdowę Emilię, zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, zresztą z
wzajemnością. Kobieta namawiała go na wspólną ucieczkę zagranicę z jej córką,
jednak problemem był brak pieniędzy. Jasza zdecydował się na włamanie do domu
bogatego człowieka i tym sposobem zmienił całe swoje życie. Ale na lepsze, czy
na gorsze? To już każdy musi sam zdecydować.
W książce ważną rolę odgrywają rozważania filozoficzne
głównego bohatera nad własnym życiem. Czytając dowiadujemy się coraz więcej o
jego charakterze i przeżywamy z nim zmiany. Jasza jest związany przez swoje
czyny i mimo że z większością chce skończyć - nie może się na to zdobyć. Jest też
przekonany o swoim wpływie na zachowanie innych i o swojej wyższości nad nimi.
Gardzi ich słabościami, choć sam też je ma. Był to świetny chwyt ze strony
autora, który bardzo do mnie przemawiał. Czytając, także złościłam się na
głupią i nic nierozumiejącą kobietę, czułam się lepsza od mężczyzn upijających
się w barze. Zostały ukazane subiektywne odczucia bohatera, które sprawiały, że
coraz lepiej go rozumiałam i wczuwałam się w jego sytuację.
Postać Emilii, choć w myślach Jaszy idealizowana, przy
bliższym poznaniu także okazała się całkiem normalną osobą, z problemami. Była
moją ulubioną postacią, bo była silna i zdecydowana, mimo trudności cały czas
starała się nie poddawać. Jej czternastoletnia córka bardzo mnie rozśmieszała,
bo zachowywała się jak dziecko najwyżej dziesięcioletnie. Nie jestem pewna, czy
był to zamierzony zabieg, czy pisarz nie znał się na dzieciach, ale według mnie
sprawia to, że dziewczynka wydaje się być chora i jeszcze bardziej podziwiam
jej matkę.
Bardzo ciekawym charakterem była też pomocnica sztukmistrza
– Magda. Była wykorzystywana, poniżana, jednak wciąż miał nadzieję na
odwzajemnienie swojego uczucia. Stosunek głównego bohatera do niej był czymś,
co nie podobało mi się w tej książce. Rozumiem, że każdy człowiek ma wady,
jednak naprawdę współczułam Magdzie jej życia w cieniu pracodawcy, ciągłych
poleceń i upokorzeń. Pod koniec zdecydowała się na coś, co dla jednych może być
aktem wielkiej odwagi, a dla innych tchórzostwa. Muszę przyznać, że gdyby nie
jej postać prawdopodobnie cała książka straciłaby swój przekaz, mimo że Magda
wydaje się postacią nic nie znaczącą.
Bardzo podobało mi się to, że sceny były bardzo obrazowo
opisane. Czytając, miałam przed oczami obraz tego, co się dzieje w fabule.
Emocje były świetnie pokazane, w niektórych momentach czułam niepokój, a nawet
przerażenie, w innych spokój i rozluźnienie.
Zakończenie zupełnie mnie rozczarowało. Po przeczytaniu
czułam się sfrustrowana, taki koniec historii uważałam za gorszy niż każde inne
zakończenie. Jasza, postać w którą się wczułam i utożsamiałam ze sobą zmienił
się w swoje przeciwieństwo i sam skazał na los, w którym dominuje samotność i
nuda. Autor chciał prawdopodobnie nas zachęcić do zastanowienia się nad swoim
życiem, jednak ja czułam tylko pewien niedosyt i jeszcze długi czas byłam
zawiedziona.
Polecam wszystkim tę książkę, jednak uprzedzam, że
zakończenie może bardzo zdenerwować. Akcja jest wciągająca, postacie ciekawe i
mające każda swój własny charakter, czasy i otoczenie sztukmistrza interesująco
i obrazowa opisane, ale to zakończenie... Możliwe, że jestem przyzwyczajona
albo do bardzo szczęśliwych, albo do bardzo nieszczęśliwych, ale to zupełnie do
mnie nie przemawia. Myślę, że gdybym wiedziała to doczytałabym do pewnego
momentu, a zakończenie pominęła. Ale doczytajcie do końca i oceńcie sami.
Nikana, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz