Christoph Marzi to niemiecki
pisarz i nauczyciel, który swoją przygodę z pisarstwem rozpoczął już jako
nastolatek. W 2004 roku wydał debiutancką powieść
"Lycidias". Jego powieści
fantasy zostały wyróżnione niemieckimi nagrodami literackimi, gwarantując mu
pewne miejsce wśród najbardziej poczytnych autorów tego gatunku.
Niebo w Londynie dawno temu
zostało okradzione z gwiazd. To właśnie pod tym niebem - ciemnym, pustym i
groźnym - na zimnym dachu budynku, Heaven zostaje okradziona ze swojego
bijącego serca. Jednak ostrze wbijające się w jej pierś nie zabiera jej życia -
niezwykła dziewczyna, pełna woli walki, wstaje i ucieka swoim oprawcom. To pod
tym niebem spotyka ją David i oszołomiony jej urodą postanawia jej pomóc - jej
historia nie wydaje mu się wiarygodna, dopóki nie staje się też częścią jego
historii.
Wkrótce
zaczyna się wyścig z czasem i dwoma podejrzanymi mężczyznami, którzy wciąż
depczą nieziemskiej dziewczynie po piętach. Przeszłość i przeznaczenie Heaven
są bardziej skomplikowane niż ktokolwiek, nawet ona sama, mógłby przypuszczać. Jednak jeśli chce się uratować, musi odkryć dlaczego żyje... i dlaczego ktoś
chce jej to życie odebrać.
Pod
tym niebem wszystko może się wydarzyć.
Christoph Marzi jest kłamcą perfekcyjnym - w świecie, który znamy, niepostrzeżenie zmienia drobne
szczegóły, kreując zupełnie inną, niebezpieczną, ale uwodzicielską
rzeczywistość. Osobiście nie przepadam za typowymi powieściami fantasy, ale ta
książka nie wpisuje się w żadne schematy - może chodzi o delikatne połączenie
realizmu z fantastyką, szarej rzeczywistości ze światem marzeń i zatarciu
granic między nimi.
Postacie
mogą wydawać czasem się naiwne, ale w dziwny sposób pasują do tego
fantastycznego wyobrażenia Londynu i do siebie nawzajem - podobało mi się
kontrastowe zestawienie dwóch par, o uzupełniających się charakterach, a także
to, że poznajemy ich historię stopniowo, powoli, jakbyśmy wchodzili na kolejne
piętra budynku. W dodatku nie zawsze dowiadujemy się czegoś od samych bohaterów
- niektóre rzeczy należy wyczytać między wierszami.
Trzeba
przyznać, że fabuła jest na tyle nowatorska, oryginalna i ciekawa, że wydaje
się zbyt uproszczona, akcja rozgrywa się zbyt szybko, chcielibyśmy móc czytać
jeszcze. Nie wiem nawet czy uznać to za plus, czy minus - pokochałam tę książkę
tak bardzo, że chciałabym po prostu więcej.
Jeżeli
ktokolwiek się jeszcze waha, niech nie traci czasu.
"Heaven"
to kawałek nieba, który każdy powinien mieć na swojej półce.
Nika,
17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz