Katarzyna Berenika Miszczuk kojarzona jest raczej jako
autorka książek fantasy. Wystarczy choćby wspomnieć cykl Wiktoria Biankowska
czy Kwiat paproci. Tymczasem poznajemy ją w zupełnie nowej odsłonie.
Paranoja jest kontynuacją Obsesji. Obie książki ukazały się
w cyklu W lekarskim fartuchu. Nie miałam przyjemności zapoznania się z częścią
pierwszą, dlatego być może ta opinia będzie bardziej przydatna dla czytelników,
którzy nie znają Obsesji.
W powieści na pierwszy plan wysuwają się postacie męskie –
Marka Zadrożnego i Sebastiana Pola, dwójki przyjaciół. Marek, lekarz medycyny
sądowej, jako pierwszy zaczyna kojarzyć pewne fakty dotyczące denatów
trafiających na jego stół sekcyjny. Początkowo nikt nie chce wierzyć, że sprawa
może mieć związek z czerwoną nitką znalezioną przy ciałach potencjalnych
samobójców. Absurdalnym wydaje się być podejrzenie, że coś może łączyć
emerytkę, bezdomnego i znaną projektantkę mody. A jednak…
Na drugi plan wychodzą Joanna Skoczek – główna bohaterka
części pierwszej oraz doskonale wykreowana postać pani prokurator – Natalia Świetlik.
Niezła zołza, ale ją polubiłam.
Paranoja sklasyfikowana jest jako thriller. Ja jednak odbieram
ją jako powieść obyczajową z wątkiem kryminalnym. Według mnie to bardziej
powieść o życiu, uczuciach i ludzkich problemach. Oczywiście w każdej książce
typu thriller, czy kryminał ważny jest wątek o przeszłości i życiu bohatera, natomiast
tutaj jest to myśl przewodnia. Powieść skupia się przede wszystkim na Asi i
Marku - głównie na ich życiu, a nie na samym śledztwie czy tajemnicy. Można
powiedzieć, że wątek morderstwa został odrzucony na drugi, mniej ważny plan.
Przewija się gdzieś z boku, między innymi wydarzeniami. Właściwy wątek, który zaczął skupiać się głównie na morderstwie
zaczyna się od ponad połowy.
Nie czuć też jakiegoś dreszczu, niepokoju, podniecenia
(wywołanego przez chęć poznania sekretów), książka nie zmusza do intensywnego
myślenia nad osobą mordercy.
Niemniej jednak książkę czyta się z przyjemnością i muszę
przyznać, że na końcu byłam całkowicie zaskoczona tożsamością mordercy,
ponieważ nie spodziewałam się tego w ogóle. Podoba mi się lekki, swobodny styl
autorki. Kąśliwe uwagi pani prokurator, komentarze, dialogi wypełnione
sarkazmem i humorem czynią tę powieść atrakcyjną.
Czas z książką nie okazał się czasem straconym dlatego
polecam ją jak najbardziej. Jednak nie jako thriller czy kryminał. Moja ocena
7/10.
Niepoprawna Marzycielka, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa W.A.B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz