Bohaterką „Jeśli pójdziesz za
mną” Maleny Watrous jest dwudziestoletnia Amerykanka, Marina, która wyjeżdża do
Japonii, aby przez rok uczyć tam języka angielskiego. Dziewczyna trafia do
prowincjonalnego miasteczka Shika, położonego niedaleko elektrowni atomowej. W
liceum, gdzie Marina odtąd ma uczyć, prowadzone są tylko dwa kierunki,
sekretarski dla dziewcząt oraz techniczny dla chłopców. Wszyscy uczniowie muszą
przestrzegać ścisłych reguł, a wyróżnianie się z tłumu jest surowo karane.
Japoński system szkolnictwa nie uczy młodych samodzielnego myślenia, tylko
ślepego posłuszeństwa i naśladowania innych.
Marina trafia pod opiekę
młodego nauczyciela angielskiego z Shika, Hiroshiego Miyoshiego, dzięki któremu
uczniowie na teście końcowym ze znajomości tego języka osiągnęli chlubny wynik
czterech procent. Dla Hiro bycie opiekunem Mariny wcale nie jest proste,
ponieważ dziewczyna z premedytacją nie przestrzega jednej z najważniejszych
zasad w Japonii – zasady gomi. W
zasadzie gomi chodzi o… śmieci. W
Japonii, w przeciwieństwie do USA, wszystkie zużyte produkty trafiają do
recyklingu. Nie istnieją wysypiska śmieci ani śmieciarki, wszystko należy segregować
i wywozić samemu. Najgorsze jest to, że twoi sąsiedzi wiedzą, kiedy popełnisz
jakiś błąd dotyczący gomi – w końcu
jesteś jedyną gaijin, cudzoziemką, w
całym miasteczku.
Przez „Jeśli pójdziesz za mną”
przewija się korowód barwnych postaci. Wśród nich prym wiedzie przesympatyczny
Hiroshi, ale w książce pojawiają się też inne, intrygujące osoby, takie jak
Kim, dziewczynka z Korei, czy Nakajima, największy buntownik i najlepszy
zawodnik sumo w szkole.
Dzięki książce Maleny Watrous
zdecydowanie poszerzyłam swoją znajomość języka japońskiego, która przedtem
ograniczała się do dwóch słów (koko –
tutaj, ne - nie). Zaskoczyły mnie
niektóre japońskie słowa, które mają wiele niepowiązanych ze sobą znaczeń, na
przykład moeru oznacza ‘palić’, ‘być
wyrzuconym z pracy’ lub ‘być zakochanym’ :)
Polecam tę książkę wszystkim
miłośnikom Japonii oraz ludziom kochającym niebanalne powieści obyczajowe.
Obiecuję, że nie będziecie się nudzić!
- Mimbla, 15 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz