Lisa Samson to autorka wielu powieści, w których skupia się
na Bogu. Jedna z nich, „Przytul mnie” niedawno dostała się w moje ręce.
Przedstawia losy czterech różnych postaci:
Duchowny z Mount Oak, który wciąż pnie się w górę po
szczeblach kariery. Chciałby perfekcyjnie prezentować się w oczach Boga, więc
dąży do tego z ogromnym uporem.
Daisy:
Dziewczyna o niesamowicie poruszającym głosie, stale
podporządkowana nazbyt ambitnej matce i służąca jej za marionetkę.
Augustyn:
Boi się, że Bóg i osoby, które skrzywdził nigdy mu nie
wybaczą, stara się być blisko ludzi i pomaga biednym.
Valentine:
„Kobieta-jaszczurka” podróżująca z Wędrowną Grupą Cudów i
Osobliwości Rolanda. Została ofiarą oparzenia twarzy, przez co nazywa siebie
dziwolągiem i zachowuje wielki dystans do ludzi.
Ich losy krzyżują się w niezwykle zaskakujący sposób.
„Embrace me, my sweet embraceable you” („Przytul mnie,
moja słodka przytulanko”) – słowa z piosenki Embraceable You George’a i
Iry Gershwinów z 1928 r.
Wzruszająca i zaskakująca powieść pokazująca prawdziwą
przemianę człowieka. Oryginalna fabuła, ciekawa historia. Zaburzenia
chronologii nie przeszkadzają czytelnikowi w połapaniu się w wydarzeniach.
Książka intryguje i wciąga, mimo dłużących się czasem opisów. Jednak z każdą
stroną jest coraz bardziej interesująca. Serdecznie polecam. Naprawdę warto!
WeruSSia, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa WAM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz