"Gra o miłość" to książka napisana przez Jennifer
Probst. Jest ona autorką bestselleru "Układ doskonały".
Karina, to 26 - letnia kobieta pochodząca z Włoch, która ma
wspaniałą i kochającą się rodzinę, zawsze świetnie się uczyła i kochała
się w jednym mężczyźnie. Przyjeżdża do Nowego Jorku, aby uczyć
się samodzielnego życia oraz zarządzania wraz z bratem "La
Dolce Maggie" - rodzinną firmą. Tam staje naprzeciw swojej
wieloletniej, młodzieńczej miłości - Maksimusa Graya.
Maks jest
traktowany jako część rodziny dlatego Karina jest dla niego niczym
zakazany owoc. Młoda kobieta zostaje asystentką Maksa. Gdy na tylnej okładce przeczytamy: "Napięcie erotyczne
iskrzy na każdej stronie" to tego oczekujemy lecz niestety w tej
książce to zdanie jest mocno przesadzone. Jeżeli szukacie
naprawdę mocnych wrażeń to "Gra o miłość" zdecydowanie nie
jest dla was. Znajdziemy tu sceny erotyczne, ale są one naprawdę
delikatne. Nie ma tu opisanych aktów miłosnych samych w
sobie, wyrażone są za pomocą całej otoczki: atmosfery, gry słów,
gestów, spojrzeń czy nawet milczenia.
Bardzo podobał mi się natomiast motyw gołębia ze
złamanym skrzydłem, którego znajduje Karina. Na początku nie
zrozumiałam o co z nim chodzi, ale wraz z kolejnymi stronami doszło do mnie wszystko. Gołąb
o imieniu Gabby był alegorią Kariny, ale o co dokładniej
chodzi doczytajcie sami! ;) Sama okładka nie zachwyca. Zdradza
tylko, że w środku znajdziemy romans. Książka jest ciekawa do przeczytania, ale moim zdaniem nie
warta większej uwagi. Ot, taki romans do oderwania się od
rzeczywistości dla zabicia czasu.
"- Bardzo cię kocham, moja piękna - szepnęła Karina,
gładząc szyję
porośniętą puchem. Gabby przechyliła głowę i zagruchała,
jakby
czuła, że to pożegnanie. (...) Niespodziewanie doznała
olśnienia. "
- fragment książki
Lucinda, 18 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Akapit Press,
a do recenzji otrzymaliśmy ją od Księgarni Matras.
Myślę, że mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuń