S.C. Stephens
każdą wolną chwilę spędza na wymyślaniu historii pełnych emocji, uczuć i
dramatycznych sytuacji. Swobodna to
kontynuacja debiutanckiego bestsellera pt. Bezmyślna
– przepełnionej gniewem, bólem i strachem, ale także elektryzującą pasją
opowieści o miłosnym trójkącie.
Kellan i Kiera
nareszcie są razem. Po wielu trudach, zdradach i kłamstwach wreszcie mogą cieszyć
się swoim towarzystwem. Oboje są szczęśliwi, ale… Kellan i jego
zespół dostają propozycję wyruszenia w trasę koncertową wraz z innym sławnym
zespołem. Dla takiej początkującej grupy jest to trampolina do sławy. Jednakże
trasa trwa sześć miesięcy. Dla dwojga zakochanych będzie to prawdziwa próba.
Przekonają się czy mogą sobie ufać, wiedząc, że druga połówka kiedyś zdradziła.
Sprawę komplikują tajemnicze sms-y przychodzące do Kellana i dawny chłopak Kiery
w mieście. Czy uda im się dowieść stałości swoich uczuć?
Na wstępie
przyznam, że nie czytałam części pierwszej czyli Bezmyślnej. Po Swobodną
sięgnęłam gdyż słyszałam wiele pochlebnych recenzji na jej temat. I niestety
zawiodłam się. Przez 600 stron powieści dzieje się naprawdę niewiele. Większość
to opisy gorących scen między głównymi bohaterami i przemyślenia Kiery czy jej
ukochany ją zdradza, czy nie. Opisywane sytuacje są dość przewidywalne, a
niektóre wątki zdecydowanie przeciągnięte. Parę razy miałam uczucie deja
vu, myślałam, że przez przypadek znowu czytam ten sam fragment. Ale (niestety?)
nie było pomyłki. Akcja toczyła się dalej. Główna bohaterka strasznie
mnie denerwowała. Cały czas myślała tylko o sobie, albo o tym że Kellan zdradza
ją właśnie z jakąś fanką. Miałam ochotę przerwać lekturę, ale postanowiłam
jednak dokończyć i na samym końcu sprawiedliwie osądzić Swobodną. I muszę przyznać, że ostatnie 100 stron było całkiem
dobre. Ujrzałam sens, akcję i Kiera wreszcie zachowała się dorośle.
Szczerze mówiąc
najciekawszymi bohaterami są postacie drugoplanowe, zwłaszcza Anna oraz
Griffin. Między nimi coś się działo i choć ich portrety nie były doskonale
zarysowane to wydali się o wiele bardziej interesujący niż Kiera. Co do Kellana,
to przyznam, że ciągły zachwyt jego wybranki stawał się co najmniej irytujący.
Może gdyby nie pojawiał się co kilka stron, to jego postać zyskałaby więcej w
moich oczach.
Swobodna to powieść raczej z dolnej
półki, nie ma jakiś głębszych treści. Nie spodziewałam się, że opowieść o
zazdrości o chłopaka rockmanna, może zająć 600 stron, ale widocznie nie ma
rzeczy niemożliwych. Autorka przewidziała jeszcze jedną część pt. Niepokorna. Prawdę powiedziawszy nie
wiem dlaczego. Akcja została zamknięta, wszystko wiadomo. Nie wiem, naprawdę.
Komu bym mogła
polecić Swobodną?
Na pewno zagorzałym fankom romansów, one nie powinny być zawiedzione. Jednakże
zdecydowanie odradzam tę lekturę wielbicielom akcji. Tu nie ma jej za wiele.
Nikki, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Akurat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz