Historie zwykle pisze sie o kimś
wielkim. Albo takim, który dokonał czegoś wielkiego. Wyjątkowo o tych wielce
złych. Oto historia Śpika, który nie jest wielki. Ani jakiś wyjątkowy, ani
ambitny. Może to przez to, że nie śpieszyło
mu się na ten świat. A może nie.
Rzecz dzieje się w Krakowie,
za czasów PRL-u. W całkiem przeciętnej rodzinie, której głowa wychodzi rano i
wraca wieczorem z huty. Pani domu też pracuje, a dziećmi opiekuje się babcia. Jak na ,,typową
polską rodzinę" przystało dwójka dzieciaków na wychowaniu. I tutaj
zaczynają się schody, bo o ile z jednym synem nie ma problemów, śpi
normalnie... o tyle z drugim są. Śpik do
czwartego roku życia nic nie mówił, nigdy nie zasypiał jak zasypiać powinien i
płakał w najmniej odpowiednim momencie mszy. Całe dnie potrafił spędzać w
kuchni przy oknie i oglądać tramwaje. On po prostu od zawsze był i pozostanie
inny. I pomimo marzeń, starań i błagań matki, nic się nie zmieniło.
Osobiście nie przepadam za
książkami, których akcja rozgrywa się w czasach wojny czy PRL-u. Jest to też
pierwsza, przeczytana przeze mnie powieść tej autorki. Na początku trudno było
mi się połapać w sensie długich na pół strony, wielokrotnie złożonych zdań.
Ale, przyznam szczerze, z czasem zaczęło mi się to podobać. Powieść jest
napisana całkowicie inaczej niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Aby
przeczytać ze zrozumieniem trzeba w to włożyć trochę wysiłku, zagłębić się w
świat zamknięty w tych kartkach i wsiąknąć w historię. A przynajmniej - ja
musiałam. Nie jest to książka, którą poczytamy sobie między jednym spotkaniem
a drugim, czy w autobusie. Takie zachowanie grozi spóźnieniem, lub pominięciem
odpowiedniego przystanku. To trochę ambitniejsza literatura i musimy poświęcić
jej więcej uwagi i czasu niż pięć minut przerwy.
Życie z trochę ,,innym"
dzieckiem nie jest usiane płatkami róż i mama Śpika wie o tym aż za dobrze. Nie
jest to powieść o trudnym życiu z taką,
a nie inną pociechą, o użalaniu się nad sobą i beznadziejnością sytuacji.
Wręcz przeciwnie! Ta książka uczy jak kochać, gdy jest trudno. Jak napisał
Jacek Dehnel, ,,Ta powieść to napisany z ogromnym wyczuciem i szacunkiem
przewodnik po odmiennej wrażliwości, osobnym świecie". W pełni zgadzam się
z tymi słowami.
Gorąco polecam!
Iguana,
17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz