tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 21 października 2013

"Ogród wieczornych mgieł" - Tan Twan Eng - recenzja

Ogród wieczornych mgieł
Czy byłeś kiedyś w  Japonii? Nie? Mimo to chciałbyś poznać kulturę Dalekiego Wschodu? Ta powieść jest właśnie dla Ciebie.

Ogród wieczornych mgieł jest powieścią przedstawiającą  historię młodej kobiety Yun Ling, która na swojej drodze napotyka znakomitego projektanta ogrodów Aritomo. Jej wielkim marzeniem jest, aby Aritomo zaprojektował dla niej ogród. Czy kobiecie uda się urzeczywistnić to marzenie? Dowiedzieć się tego możecie czytając kolejne strony powieści.

Osobiście powieść nie zafascynowała mnie, choć zrobiła na mnie wrażenie. Ciężko się ją czyta, z uwagi na trudne nazewnictwo, obco brzmiące nazwy i dość monotonny wątek Yun Ling i Aritomo.
Mimo, że historia dwojga głównych bohaterów nie porwała mnie, uważam, że autor świetnie zarysował tło wydarzeń. Powieść  ukazuje  nam kulturę Japonii, piękne krajobrazy - pola herbaciane, oraz przybliża nam tamtejszą  politykę.

Dzięki lekturze książki możemy poznać bardzo ciekawą interesującą i jakże odmienną od naszej kulturę Dalekiego Wschodu. Już na pierwszych kartach powieści wspólnie z bohaterem bierzemy udział w piciu herbaty i rozmowie. Jednak nie jest to zwyczajne wypicie napoju. W Japonii jest to wręcz ceremonia. W tym momencie zaczynamy zdawać sobie sprawę, jak bardzo nasze europejskie zwyczaje różnią się od tych z Dalekiego Wschodu.

Co jeszcze spodobało mi się w lekturze? Świetny warsztat autora działa na wyobraźnię. Bardziej, niż na historii bohaterów skupiamy się na plastycznie zarysowanych krajobrazach i genialnych opisach miejsc i przedmiotów. Czasem fajnie jest zamknąć się z książką w pustym pokoju i przenieść się w inny świat, a szczególnie, jeśli jest on tak piękny i tak daleki i nieosiągalny wręcz w codziennym życiu. Czy ktokolwiek z nas może mieć pewność, że kiedyś pojedzie do Japonii? Nie.  Dzięki tej powieści mamy szansę choć na te kilka chwil lektury przenieść się do tego tak odległego kraju. Czy warto? Sami zdecydujcie.


Lucienne, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.

1 komentarz:

  1. Myślę, że nie jest tak, iż "ciężko się ją czyta"...raczej ciężko ją przetłumaczyć na polski (książka po angielsku jest naprawdę o wiele cięższą pozycją) :) po za tym ta książka była nominowana do Nagrody Bookera, co warto wspomnieć :)

    Ps. Nie mam pojęcia, czemu piszesz o Japonii, skoro akcja dzieje się w Malezji! A to bardzo spora różnica...

    OdpowiedzUsuń