tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 11 grudnia 2018

„Lissy” - Luca D’Andrea - recenzja


Okładka książki LissyLuca D’Andrea to włoski artysta, który zasłynął w świecie literatury trylogią fantasy „Wunderkind”. Ponadto stworzył scenariusz do serialu obyczajowego „Mountain Heroes”. Te sukcesy nakłoniły go do napisania „Istoty zła”, a następnie „Lissy”, która natychmiastowo stała się bestsellerem na światowych rynkach.
                
Główna bohaterka – Marlene to silna i niezależna kobieta, która usiłuje zerwać z przeszłością i decyduje się wyjść za Herr Wegnera. Jednakże jej mąż nie jest mężczyzną, z którym pragnęła być szczęśliwa. To właśnie dlatego po kilku latach na nowo postanowiła zmienić swoje życie i podejmuje najważniejszą jak dotąd decyzję – zostawia człowieka, z którym do tej pory żyła, jednocześnie zabierając mu coś wyjątkowo wartościowego. 

Niestety kobieta w trakcie ucieczki wpada w poślizg i rozbija samochód, tracąc przytomność. Jej życie zostaje uratowane tylko dzięki Smonowi Kellerowi – tajemniczemu pustelnikowi, który mieszka wysoko w górach. Nieoczekiwanie po paru dniach troskliwej opieki między tym dwojgiem zaczyna się budować niezwykła, przedziwna więź, która decydująco wpłynie na dalszy los kobiety. 

Jednakże jej mąż rozpoczyna gorączkowe poszukiwania, gdyż zaginięcie Marlene wywołało nieprzewidywane skutki w świecie przestępczym. W sprawę zaangażowanych zostaje wiele osób, ale cel jest jeden: Marlene musi zginąć. Czy komukolwiek uda się ją ochronić? Jedyną osobą, której w danej chwili może ufać, jest pustelnik, ale czy powinna ufać mu w stu procentach? Czy może w ogóle komukolwiek jeszcze zaufać?
                
Ta książka to jest jedna z tych, które poza wartką akcją i ciągle towarzyszącemu napięciu, opowiada również wstrząsająco piękną opowieść o miłości i poświęceniu dla drugiego człowieka. Jednakże sposób przekazania tej historii jest dość brutalny, co nie każdemu może się spodobać. Pomimo tego uważam jednak, że główna bohaterka wzbudza sympatię i naprawdę warto przeczytać tę książkę, chociażby po to, aby dowiedzieć się więcej o sposobie przedstawiania poczucia winy w tej powieści.

Julia, 18 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa W.A.B. 

piątek, 7 grudnia 2018

"Niechciany gość" - Shari Lapena - recenzja


Okładka książki Niechciany gośćNazwisko autorki kojarzę z jej innej książki Para za ścianą. Nie miałam okazji jej przeczytać, dlatego chętnie sięgnęłam po Niechcianego gościa, zmotywowana wysokimi ocenami w recenzjach.

Miejscem, w którym rozgrywa się cała akcja książki jest Hotel Mitchell’s położony gdzieś w lesie na odludziu. Bez dostępu do Internetu i sieci telefonii komórkowej. Ludzie mogą tu odpocząć od rzeczywistości,  zaczerpnąć tchu, oderwać się od ciągłej pogoni, zapomnieć o pracy i troskach dnia codziennego.

Takiego miejsca szukali m.in. narzeczeni, małżeństwo, które dopadł kryzys, samotna pisarka, wzięty adwokat przytłoczony pracą i dwie przyjaciółki. Jednak nie do końca udaje im się to, co zaplanowali, bowiem pierwszej nocy burza lodowa odcina ich od świata. I to w sensie dosłownym. Drogi dojazdowe zasypane są śniegiem, linie wysokiego napięcia zostają zerwane. Hotel z przytulnego, sielskiego miejsca staje się zimnym, ciemnym i mrocznym więzieniem. Jakby tego było mało goście hotelowi zaczynają się obawiać o własne życie, gdy o poranku zostaje znaleziona martwa osoba. Zadają sobie pytanie: Czy to nieszczęśliwy wypadek czy morderstwo…

Podobał mi się klimat powieści stworzony przez autorkę. Jest mroczno, posępnie, niebezpiecznie, ponuro i niepokojąco. Atmosferę podgrzewa fakt, że w świetle kominka, w towarzystwie zamieci za oknem poznajemy brudne, skrywane sekrety bohaterów. Powoduje to, że podejrzenia padają właściwie na każdego. 

Kto zabił?

Rozdziały podzielone na godziny, powodują że sytuacja zmienia się co chwilę. Autorka wodzi czytelnika za nos i nie wiadomo kto znajdzie się w grupie osób będących na bakier z prawem. Do samego końca nie mamy pojęcia kto morduje i dlaczego. Wszyscy podejrzewają się nawzajem. Dochodzi do kłótni i oskarżeń. Atmosfera się zagęszcza i robi się nerwowo. Raz po raz pojawiają się wątpliwości i nowe okoliczności rzucające światło na sprawę.

Myślę, że Niechciany gość przyciągnie do siebie wszystkich miłośników mrocznych kryminałów. Książka będzie również doskonałą odskocznią dla tych, którzy za chwilę poczują się przytłoczeni przedświąteczną atmosferą panującą już od jakiegoś czasu w mediach, na ulicach miast i w galeriach.

Bruksenka

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka.