tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 30 września 2014

"Wakacje na medal" - Agnieszka Byrska - recenzja

Wakacje na medal - Byrska AgnieszkaDziewięcioletni Mateusz, jego młodsza o dwa lata siostra Tosia i nieodłączny towarzysz – pies Bemol  - wyjeżdżają na pierwsze w ich życiu wakacje bez rodziców. Jak można się spodziewać, są podenerwowani i lekko przestraszeni, ale klamka już zapadła – przecież ich nowy brat nie może urodzić się w środku lasu, a sama matka potrzebuje odpoczynku. 

Tak więc rodzeństwo trafia na dwa miesiące do cioci Leny mieszkającej w  Borach Tucholskich.  Tam szybko zaprzyjaźniają się z okolicznymi dziećmi: nastoletnią Sabiną, kuzynem Konradem, Janką i Kariną. Rozmaite wypady do lasu, obserwowanie dzikich zwierząt, kąpiele i ogniska staną się miłym urozmaiceniem dnia. Wszystko mogło by być pięknie, gdyby nie to, że wakacyjna sielanka wkrótce zostaje przerwana przez Oliviera i jego bandę.

Tak rysuje się mniej więcej zarys książki Agnieszki Byrskiej ,,Wakacje na medal”. Jest to typowy przykład powieści dla młodszych dzieci, gdzie bohaterami są ich rówieśnicy, a dobro zawsze zwycięża. Droga do celu jest jednak trudna i niełatwa, wymagać będzie od Mateusza i Tosi wielkiego serca oraz zdolności do przebaczania.

Czy da się zaprzyjaźnić z wrogiem?

Co mali dziewięcioletni chłopcy myślą o swoich młodszych siostrach?

Kim okaże się być mała Rozalka mieszkająca w lesie z rodziną i cóż takiego wniesie do akcji?

Na to i na kilka innych pytań, odpowiedzi (niestety, dość przewidywalne) znajdą się w książce ,,Wakacje na medal”. Warto ją przeczytać choćby po to, aby ,,cofnąć” się do dawnych lat i z uśmiechem pomyśleć: ,,czy naprawdę ja też tak myślałam/myślałem?”. 

Ethne, 15 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Skrzat.

poniedziałek, 29 września 2014

"Swobodna" - S.C. Stephens - recenzja

S.C. Stephens - Swobodna / S.C. Stephens - EffortlessOd 22.10.2014 w księgarniach będzie dostępna kolejna książka S.C. Stephens zatytułowana „Swobodna”, która jest kontynuacją historii Kiery rozpoczętej w „Bezmyślnej”.
         
W pierwszej części autorka uraczyła nas trójkątem miłosnym z Kierą w roli głównej, zdradą i wreszcie burzliwym rozstaniem z Dennym. W Swobodnej natomiast bohaterka walczy o swój związek z Kellanem (dla tych, co nie czytali pierwszej części zaznaczę, że Kiera, Denny i Kellan tworzyli wspomniany wcześniej trójkąt miłosny, a mężczyźni byli przyjaciółmi), który jest wschodzącą międzynarodową gwiazdą rocka i razem ze swoim zespołem rusza w trasę koncertową.
         
Tym razem autorka pokazuje nam trudności związane z utrzymaniem związku na odległość oraz zaufaniem, co dla pary, która zaczęła od zdrady jest największym wyzwaniem. Kiedy zaczęłam czytać Swobodną, a warto zaznaczyć, że do części pierwszej nawet nie zaglądnęłam, miałam mieszane uczucia. Niby autorka wspomina o miłości, jaką darzą się bohaterowie, ale odniosłam wrażenie, że ich związek opiera się raczej na pożądaniu i seksie, przez co miałam wrażenie, że czytam coś na kształt „50 twarzy Greya” tylko w łagodniejszej wersji. Z czasem jednak to uczucie zblakło i książka stała się jak dla mnie znacznie ciekawsza.

Czas trwania historii przedstawionej w Swobodnej to jakieś 10 miesięcy i pomimo, że w opowieści są np. dwumiesięczne luki, to czytając wcale tego nie odczułam, a nawet miałam wrażenie, że wiem to, czego autorka nie napisała. Chociaż czasem niektóre fragmenty strasznie mi się dłużyły to i tak jestem pod wrażeniem całej książki, a historia w niej przedstawiona mogła przydarzyć się każdej z nas i dlatego bardzo łatwo jest się z Kierą utożsamić.

Swobodną polecam każdemu, kto lubi czytać historie z życia wzięte, również i tym co mają za sobą lekturę Bezmyślnej. Choć tym razem nie dzieje się, aż tyle, co w części pierwszej, to nadal jest niesamowicie wciągająca i gorąco ją polecam.


                                                                        Sunny Girl, 20 lat  

Książkę do recenzji otrzymaliśmy od Wydawnictwa Akurat.    

"Skrzynia piratów" - Liliana Fabisińska - recenzja

Skrzynia piratówRóża i Benek są załamani, kiedy ich tata (owdowiały naukowiec, z obsesją na punkcie Stefana Żeromskiego) oznajmia im, że wyprowadzają się z Warszawy, aby zamieszkać na Helu, czyli według rodzeństwa na końcu świata i kompletnym odludziu. 

Nie będą chodzić do szkoły a edukację ma im zapewnić dziadek. W dodatku, kiedy tam przybywają (ich ojciec miał dojechać później), rozpętuje się burza i półwysep zmienia się w wyspę. Róża zaczyna słyszeć dzwony, których nie słyszy nikt poza nią. Rodzeństwo w czasie spaceru poznaje ekscentryczną Damrokę i podczas wyprawy łódką wpadają w wir, który przenosi ich na Hel, zatopiony 400 lat temu! Gdyby jeszcze tego było mało, to zaczyna ich gonić pirat. Benek zaczyna doświadczać dwuznacznych uczuć wobec nowej koleżanki.

Autorka książki, Liliana Fabisińska, znana jest głównie z książek dla małych dzieci, jednak Skrzynia Piratów spodoba się również osobom nieco starszym! Pisarka osadziła bohaterów w, jak twierdzi, swoim ukochanym miejscu na Ziemi i podczas czytania, czuje się, że pisanie tej książki było dla autorki zabawą i rozrywką, że popuściła wodze fantazji. Książka jest przyjemna i wciągająca. Odczuwa się silny wpływ helskich legend. Może książce brakuje silnego finału, bo jest ona mimo wielu wydarzeń dość mało emocjonująca, mimo to polecam ją, bo czyta się ją naprawdę przyjemnie.


Sheri, 14 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.

piątek, 26 września 2014

„Prask. Niechętny zabójca” - Eoin Colfer - recenzja

Okładka książki P.R.A.S.K. Niechętny zabójca„Prask. Niechętny zabójca” to pierwsza część nowego cyklu Eoina Colfera, autora serii „Artemis Fowl”. Skupia się na dwóch bohaterach – młodej agentce Chevie i czternastoletnim, niedoszłym zabójcy Riley’u, pochodzącym z czasów wiktoriańskich.

Już z poprzedniego zdania można wywnioskować, na czym oparto fabułę. Tak, chodzi o podróże w czasie. Nie bawimy się jednak w wehikuły ani budki telefoniczne - zamiast tego zostają wykorzystane tunele czasoprzestrzenne. Nie da się zatem swobodnie decydować, w którym momencie chcemy wylądować – kiedy mija czas po naszej stronie przejścia, tak samo dzieje się po drugiej. Pomijając to, w książce nie ma innych śladów fantastyki – co dla niektórych może być zaletą, a dla niektórych wadą.

Młoda Chevie Savano pilnuje jednego z takich tuneli, odkrytego przez FBI, nie wiedząc, czym on właściwie jest – aż do dnia, kiedy nagle przechodzi przez niego czternastoletni chłopak. Riley jednakże nie jest problemem – co innego jego były mistrz, imieniem Garrick, płatny zabójca i iluzjonista. Zdobywszy wiedzę XXI wieku chce wrócić do przeszłości i przejąć władzę nad światem, przy okazji niszcząc historię i doprowadzając do Bóg wie czego. Dwoje nastolatków to jedyne osoby, które mogą go powstrzymać - pod warunkiem, że zdobędą się na współpracę.

Książkę można określić jako zacną. Trzyma w napięciu, akcja goni akcję, nieraz skręcając w niespodziewanym kierunku. Zarysowani realistycznie bohaterowie są ludźmi z krwi i kości. Jeżeli coś bym miała zarzucić autorowi, to przesadę w kreowaniu tego złego. Garrick wypada właśnie niby jak superman, co kosi kilku agentów FBI bez najmniejszego problemu, jeszcze przed wycieczką do przyszłości. Postacie drugoplanowe są za to świetne, niektóre zaskakują, inne budzą współczucie lub odrazę, tak jak to autor zaplanował. Stylowi nic nie można zarzucić, czyta się szybko i bez problemu.

Podsumowując, „Prask. Niechętny zabójca” to kawał porządnej książki akcji z odrobiną fantastyki naukowej. Polecam!


Rachel, 17 lat

Książkę do recenzji otrzymaliśmy od Grupy Wydawniczej Foksal. 

"Bezmyślna" - S. C. Stephens - recenzja

Okładka książki Bezmyślna
   Po przeczytaniu "Bezmyślnej" czuję się całkowicie rozbita psychicznie i emocjonalnie! Ta książka naprawdę wzrusza, ale może zacznę od początku. 

"Bezmyślna" to romans napisany przez S.C. Stephens, jej debiutancka powieść. To, że autorka pisze od niedawna niestety dość dobrze w tekście widać, ale o tym później.

   Główną bohaterką jest Kiera, która razem ze swoim chłopakiem Denny`m przeprowadza się do innego miasta, aby rozpocząć samodzielne życie z dala od rodziców. Zakochani mają zamiar zamieszkać u przyjaciela Denny`ego - Kellana, który jest niesamowicie przystojnym gwiazdorem rocka. Nic dziwnego, że wkrótce dochodzi do zdrady, co na zawsze zmienia życie głównych bohaterów.

   Książkę można by podzielić w zasadzie na dwie części: przed zdradą i po zdradzie. Pierwsza z nich charakteryzuje się dość dużą schematycznością (np. gdy Kiera pierwszy raz widzi Kellana, a jeszcze go nie zna) oraz wieloma zabawnymi scenami, podczas których można się nieźle uśmiać. Druga część (znacznie dłuższa) przedstawia megaskomplikowaną relację, w jakiej znaleźli się bohaterowie i porusza bardzo trudny temat zdrady. Przyznam szczerze, że nigdy nie rozumiałam, jak kochając jedną osobę, można ją zdradzić. Dopiero ta powieść mi to uświadomiła. Duży plus to to, że romans pisany jest w pierwszej osobie, bo w ten sposób autorka mogła oddać więcej emocji. 

Rozczarowała mnie natomiast główna bohaterka. Naprawdę okazała się bezmyślna, zaślepiona, głupia i przez długi okres czasu nie widziała w niczym swojej winy. Spodziewałam się po niej czegoś więcej, jakiejś drapieżności, a nie ciągłego płaczu i użalania się nad problemami, w które sama się wpakowała. Co do bohaterów męskich - ci zdecydowanie mnie nie zawiedli! Słodki, kochający Denny i niepoprawny flirciarz Kellan byli cudownymi postaciami i w trakcie lektury bardzo ich polubiłam. Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na ciągłe powtórzenia, które robiła autorka! Wydaje się, że Kellana potrafila określać tylko jednym epitetem: "seksowny", a Kiera nic nie robiła tylko w kółko się czerwieniła. "Kellan jest ponadczasowo seksowny", "Uśmiechnął się seksownie", "Kellan był taki seksowny", "Kellan. Boże, nawet imię ma seksowne", "Kellan podszedł do mnie wyglądając zbyt seksownie" - wszystkie te wymienione tutaj określenia pojawiają się w ciągu tylko 28 stron! A jest tak przez całą książkę, która stron ma 670. Można zwariować! To samo z Kierą: "Zaczerwieniłam się", "Czerwieniąc się, uciekłam wzrokiem","powiedziałam, czerwieniąc się", "Zaczerwieniłam się i walnęłam go w ramię", "byłam również bardzo czerwona na twarzy", "zaczerwieniłam się i spojrzałam na niego", "zrobiłam się czerwona, jak burak" - te wymienione tu zdania pojawiły się w przeciągu 19 stron! I znowu to samo przez całą książkę! Kiera nie zdążyła chyba nawet na chwilę zblednąć. A może cierpi na jakąś chorobę? Nie wiem, w tekście nic o tym nie było.

   Mimo rażących powtórzeń i początkowej (zaznaczam: POCZĄTKOWEJ) schematyczności warto przeczytać ten romans. Jest bardzo poruszający, gra na uczuciach czytelnika, a bardzo wrażliwe osoby na pewno doprowadzi do płaczu. To właśnie dla emocji, które wywołuje lektura zachęcam, aby po nią sięgnąć, bo pod tym względem nikt się na "Bezmyślnej" nie zawiedzie.

                                   Cavallo, lat 15

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Akurat

"Koszmarny Karolek. Wielka forsa i wielkie żarcie" - Francesca Simon - recenzja

Okładka książki Koszmarny Karolek. Wielka forsa i wielkie żarcie
To już druga z kolei książka z serii Koszmarny Karolek, którą recenzuję. Jeżeli ktoś nie wie o co chodzi, to można z grubsza powiedzieć, że są to przygody Karolka, który jest wyjątkowo niegrzeczny i jego brata - Damianka, który jest chodzącym ideałem. 

Książka ta jest podzielona na dwie części. Pierwsza - Wielka forsa to 4 historyjki z udziałem Karolka.  Ma on dość swojej rodziny, wszyscy go denerwują więc postanawia uciec z domu i przeprowadzić się do Kongo. W drugiej chłopiec za wszelką cenę, chce zepsuć rodzinie i znajomym odbywający się w szkole Dzień Sportu. W trzeciej wpada na genialny pomysł, żeby zrobić przed swoim domem targ ze starymi rzeczami. Oprócz samochodzików i książek udaje mu się również sprzedać perfumy mamy, rakietę tenisową taty i... Damianka. W czwartej - do Karolka na Gwiazdkę przyjeżdża jego znienawidzony i obrzydliwie bogaty kuzyn Wyniosły Wojtuś i Karolek wpada na genialny pomysł, jak sprawić żeby dostał prezenty, których nie zapomni. 

Druga część książki to ciekawostki, fakty i informacje o jedzeniu. Wszelakim. O tradycjach w innych krajach, dziwnych daniach i lokalnych potrawach.

Ta książka przypadła mi do gustu o wiele bardziej niż poprzednia, ponieważ w tamtej była mowa o sporcie i nie było to interesujące. Tutaj jednak informacje są bardzo ciekawe, zaskakujące, może niezbyt pożyteczne, ale przyjemnie się je czyta. Ogólnie, polecam. 





Sheri , 14 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak Emotikon. 

czwartek, 25 września 2014

"Gwiazd naszych wina" - John Green - recenzja

Opowieść kultowego amerykańskiego pisarza Johna Greena podbiła serca czytelników. Sam autor zadebiutował książką pt. "Szukając Alaski". Jego książki znajdują się na listach bestsellerów takich magazynów jak "New York Times"


Okładka książki Gwiazd naszych wina"Gwiazd naszych wina" jest to trzecia powieść Greena. Opowiada o Hazel Grace Lancaster chorej na raka tarczycy z przerzutami do płuc. Nieodłącznym elementem jej życia jest aparat tlenowy imieniem Philip. Pewnego dnia na grupie wsparcia chorych na raka Hazel Grace poznaje niejakiego Augustusa Watersa. Gus, jednonogi chłopak, nie jest jej jedynym przyjacielem. Drugi to Isaac - ma jedno szklane oko i zaraz ma stracić drugie. Przyjaźń Hazel i Augustusa jest coraz silniejsza aż w końcu przemienia się w miłość. Gdy Gus zaczyna pisać do ulubionego autora Hazel, Petera Van Houtena, dowiaduje się o możliwości odwiedzenia pisarza w Amsterdamie. Jednak dzieje się coś strasznego.

Książka odpowiada na pytania takie jak: czym są choroba i zdrowie oraz jak pozostawić ślad po sobie. Powieść jest bardzo wzruszająca, a autor pokazuje jak ważne są uczucia w obliczu śmiertelnej choroby. Gus, którego życie jest pełne metafor pokazuje, że aby pozostawić po sobie ślad nie trzeba być kimś wielkim. Hazel Grace natomiast mówi,że mimo przeciwności losu ciągle trzeba dążyć do celu.

Książka wzrusza czasem do łez, jednak jest warta przeczytania. Polecam ją oraz wszystkie inne książki Johna Greena.



Greczynka, 13 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Bukowy Las.

"Miasto z lodu" - Małgorzata Warda - recenzja

Małgorzta Warda to pisarka, malarka, rzeźbiarka i absolwentka gdańskiej ASP. Rok temu otrzymała nagrodę za powieść o tematyce wykluczenia na Festiwalu Literatury Kobiecej. Większość jej książek przełamuje tabu i porusza trudne tematy, zwracając uwagę na milczące problemy społeczeństwa.

Okładka książki Miasto z loduTrzynastoletnia Agata Tomaszewska zostaje znaleziona nieprzytomna nad rzeką w górach.  Jej gołe stopy i rozsypane dookoła głowy włosy zdążył już przyprószyć śnieg, a sine usta zamarły w niemym krzyku. Dziewczynka zostaje natychmiastowo przetransportowana do szpitala, gdzie w stanie krytycznym zapada w śpiączkę. Nikt jednak nie wie, co bosa nastolatka mogła robić sama zimowym rankiem w górach. Nikt też nie zgłosił jej zaginięcia.

Nieprzytomna dziewczyna relacjonuje nam całą historię ze swojego punktu widzenia, zwracając uwagę na nastawienie mieszkańców miasta do Agaty, jej pięknej, niedostępnej matki oraz na sekret, który ze sobą dzieliły.
Kiedy media zaczynają interesować się tą sprawą i ją nagłaśniać, ludzie atakują Teresę, matkę nastolatki, posądzając ją o zaniedbanie córki i nieinteresowanie się nią. Tylko nieliczni widzą ją jako osamotnioną, przestraszoną i nieradzącą sobie z własnymi problemami osobę.

Czy aby na pewno uroda ułatwia życie?
Po czyjej stronie leży wina za tragiczny wypadek Agaty?
Kto mógł chcieć zrobić krzywdę nastolatce?

"Miasto z lodu" porusza poważne problemy odrzucenia, osamotnienia i niezrozumienia, które zazwyczaj są unikane, pomijane i nikt nie próbuje ich nagłośnić ani próbować rozwiązać. Bardzo podobało mi się połączenie wspomnień dziewczynki i bieżących wydarzeń oraz to, że narratorką była sama nieprzytomna Agata. Przez rysy w charakterach niektórych bohaterów, książka stała się bardziej życiowa i pokazała, że nie zawsze trzeba ich idealizować, aby przypadli do gustu czytelnikowi.

Ta powieść jest trochę jak łamigłówka, nad którą trzeba się zastanowić. Jak mówiłam, nie każdego dnia spotykamy się z takimi problemami, może więc warto pomyśleć nad tym, kto tak naprawdę ponosi winę za takie wypadki.

Jeżeli szukacie łatwej i beztroskiej lektury, to książka na pewno nie dla was. Jednak jeśli chcecie przeczytać coś ambitnego, z sensem i samemu odkryć morał tej historii... to  gorąco zachęcam do przeczytania.



Nika, 15 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka. 

wtorek, 23 września 2014

'Koszmarny Karolek. Megabombowe wyczyny sportowe" - Francesca Simon - recenzja

Jako mała dziewczynka kochałam książki Francesci Simon. Ta brytyjska pisarka oczarowała dzieci takimi książkami jak "Harując z Herkulesem" i oczywiście "Koszmarnym Karolkiem". Jest to seria książek o chłopcu -  tytułowym Karolku. 

Okładka książki Koszmarny Karolek. Megabombowe wyczyny sportoweJest on wyjątkowo niegrzecznym dzieckiem. Nie słucha rodziców, nie chce jeść warzyw, ciągle żąda pieniędzy, uczy się najgorzej z całej klasy. Jest arogancki, niemiły - po prostu koszmarny. Dodatkowo uwydatnia się to po porównaniu z jego młodszym bratem - Doskonałym Damiankiem, który jest po prostu idealny. Kulturalny, zdrowo się odżywia, uczy się najlepiej z całej klasy, zawsze posłuszny, cichy i grzeczny. 

Oprócz ich dwóch poznamy jeszcze Jędzowatą Jadzię, Wredną Wandzię, Muskularnego Miecia i wielu innych bohaterów. W tej książce znajdują się cztery historyjki z ich udziałem. W pierwszej Karolek udaje się z rodziną na jedną ze znienawidzonych przez niego i uwielbianych przez Damianka pieszą wycieczkę. W drugiej Karolkowi udaje się nabrać brata, że stare pudło jest wehikułem czasu. W trzeciej Damianek ma dość już bycia nieustannie poniżanym i postanawia się zemścić. W czwartej cała rodzina (ku rozpaczy Karolka i uciesze Damianka) udaje się do wykwintnej francuskiej restauracji Le Bon Ton. 

Druga część książki to fakty ze świata sportu,  informacje i ciekawostki, co dla mnie okazało się mało ciekawe. Te rzeczy absolutnie mnie nie interesują i brakuje w nich charakterystycznego stylu pisania Francesci Simon. Dla mnie, są to po prostu suche notki. Mimo to, polecam tę książkę. Nie jest to może wysublimowana lektura, ale bardzo przyjemnie się ją czytało, jest lekka, zabawna i przywołuje wspomnienia z dzieciństwa. 

Polecam!

Sheri, 14 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak. 

"O krok za daleko" - Tina Seskis - recenzja

Czy potrafilibyście w tej chwili opuścić wasze rodziny i rozpocząć nowe życie pod innym imieniem, w obcym mieście, bez znajomych i przyjaciół? Cat, a właściwie Catherine Emily, postanawia odejść od męża i zacząć nowe życie. Posiada tajemnicę, której nikt nie zna. Jednego dnia jest kochającą żoną, a następnego ucieka od swojej tożsamości i stara się zapomnieć o swoim życiu.

W dzieciństwie Emily starała się znaleźć drogę do porozumienia ze swoją siostrą bliźniaczką -Caroline, która zawsze robiła wszystko żeby zniszczyć spokój rodziny. Jednak kiedy w wieku 15 lat wpada w skrajną anoreksję, siostry zaczynają się dogadywać. Czasami zdarzają się wybryki Caroline, ale Cat stara się ją wspierać na tyle, na ile może. Chce naprawić błędy rodziców, i kiedy dowiaduje się o przeżyciu przez siostrę zamachu terrorystycznego, bez wahania jedzie ją wesprzeć.

Życie Emily wydaje się być idealne. Ma wspaniałego męża Bena, wspierających rodziców i Charlie'go. Jednak coś się wydarzyło w przeszłości, co nie pozwala Emily żyć normalnie. W obcym dla siebie Londynie poznaje Angel, która pomaga jej przeżyć oraz wciąga ją w mroczny świat narkotyków. Kiedy dochodzi do zabójstwa sławnego piłkarza Robbego, cały jej świat staje na głowie. Jak to możliwe, że adwokatka na sali sądowej staje się oskarżoną?

Tego dowiecie się z książki „O krok za daleko” autorstwa Tiny Seskis. Jest to thriller psychologiczny, dobrze się go czyta i przeżycia bohaterów wciągają nas bez końca. Jedyne, czego nie polubiłam w tej książce było to, że autorka bardzo chaotycznie przeskakuje z wydarzeń teraźniejszych do przeszłych. Czasami jest naprawdę trudno się w tym wszystkim połapać, ale po kilkunastu rozdziałach przyzwyczajamy się do tego i cały obraz historii wyłania się z mgły. 

Książka jest napisana łatwym do zrozumienia językiem, a akcja płynie wartko.  Książka pozytywnie zaskoczyła mnie tym, że bohaterowie nie są wyidealizowani, przez co stają się bliżsi czytelnikowi. Przeczytanie „O krok za daleko” zajęło mi blisko dwa wieczory. Po prostu nie można się oderwać! Jest ogromnym plusem, że autorce udało się napisać książkę w taki sposób, iż zmusza czytelników do zabawy intelektualnej, ponieważ nie każdy okazuje się być tym, za kogo bierzemy go na początku. Świetne zwroty akcji i ciekawy opis bohaterów.

                                                                                                                                                             Serdecznie polecam.

                                                                                                                                                                            Dydelf, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka. 

"Złodziejska magia" - Trudi Canavan - recenzja

Złodziejska Magia - Trudi CanavanW świecie Tyena, młodego studenta archeologii, magia napędza przemysł i stanowi ważną część ludzkiego życia. Podczas jednej wyprawy Tyen znajduje w grobowcu księgę – księgę, która kiedyś była człowiekiem. Vella czyta w myślach i zna odpowiedź na każde pytanie - nawet na to dotyczące zagłady świata w którym żyje młody chłopak.

Z kolei w świecie Rielle używanie magii uznaje się za okradanie aniołów z ich mocy. Córka farbiarza jest posłuszna i uczciwa, ale wie, że ma talent do władania magią. W mieście przebywa pewien człowiek, który nauczy ją, jak obchodzić się z magią. Pytanie, czy Rielle jest gotowa zaryzykować wielki gniew aniołów.

Bez bicia przyznam, że nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki Trudi Canavan. Jest ich dużo i nigdy nie wiedziałam od której zacząć. W końcu nadeszła Złodziejska magia, wokół której zrobił się spory szum. Uznałam, że właśnie ta powieść Trudi Canavan rozpocznie moją przygodę z jej książkami. 

Reklamy na przystankach autobusowych, forach internetowych, portalach, blogach, konkursy i zapowiedzi tylko podsycały apetyt i zapowiadały niesamowitą podróż, ale… jak było naprawdę?

Największym minusem Złodziejskiej magii jest nuda. Egzemplarz jest sporą cegiełką, ma ponad pięćset osiemdziesiąt stron i na pierwszy rzut oka kryje w sobie same przygody i niezapomniane wrażenia, ale prawda jest taka, że pierwsze dwieście stron ciągnęło się niemiłosiernie. W ogóle nie działo się nic ciekawego. Później coś tam drgnęło, coś zaczęło się tworzyć, przeć do przodu, ale ten falstart rzucił cień na pozostałe strony. Często zmuszałam się do przeczytania jeszcze jednego rozdziału, a za każdym razem było mi przykro, że książka, która zapowiadała się na kawał dobrej lektury okazała się jedną ze słabszych książek, jakie miałam okazję czytać.

Dodatkowo okazało się, że wątek Tyena i Rielle w ogóle się nie łączy. Ten zabieg jest dla mnie wyjątkowo dziwny. Autorka zapowiada dwóch bohaterów z dwóch różnych światów. Pierwsze sto trzydzieści stron to towarzystwo tylko i wyłącznie Tyena. Przez cały ten czas nie mogłam się doczekać, aż w końcu pojawi się Rielle, jak się spotkają, co się wtedy stanie. Jeśli autorka w ten sposób chciała zaskoczyć czytelnika, w mojej ocenie to „zaskoczenie” wypadło naprawdę słabo i przeszło na stronę minusów Złodziejskiej magii.

I tutaj pojawia się problem, bo z jednej strony Złodziejska magia mnie zawiodła, a z drugiej ta pozytywna, lepsza część trzymała mnie przy książce i chciała, abym czytała dalej. Styl autorki jest naprawdę bardzo dobry. Szczerze powiedziawszy byłam zaskoczona bardzo wysokim poziomem. Gdyby nie fakt, że w książce często wieje potworną nudą, przeczytałabym ją w góra cztery dni. Pani Canavan ciekawie buduje świat dookoła czytelnika i w interesujący sposób przedstawia bohaterów (chociaż Rielle często mnie zawodziła i działała na nerwy, a Tyen na początku irytował swoim zachowaniem, ale w jego przypadku są to wady specjalnie uwydatnione). Z ręką na sercu – styl pani Canavan jest świetny i godny pozazdroszczenia, szkoda, że nie mógł iść w parze z wartką akcją.

Właściwie nie wiem, jak ocenić Złodziejską magię. Czytając recenzje innych czytelników doszłam do wniosku, że jest to książka, która ma zarówno wielu miłośników jak i (zabrzmi to niezbyt delikatnie) antyfanów. Nie można zrażać się do niej na starcie lub nastawiać bardzo pozytywnie. W tym wypadku nie mogę Was zachęcić do sięgnięcia po pierwszą część Prawa Milenium albo zupełnie odwieść od pomysłu przeczytania jej. Musicie sami zdecydować. W mojej ocenie nie wypadła ona bardzo, bardzo, bardzo źle, ale niestety zawiodła mnie i nie dostarczyła pozytywnych wrażeń.

Layla, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Galeria Książki.

poniedziałek, 22 września 2014

"Wyjdziesz za mnie kotku?" - Wioletta Sawicka - recenzja

Okładka książki Wyjdziesz za mnie, kotku?Wioletta Sawicka z wykształcenia jest pedagogiem, z pasji - dziennikarką radiową, prasową, a przez chwilę telewizyjną. Jej książka "Wyjdziesz za mnie kotku?" ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. 

Opowiada o losach pewnej pary - Anny i Patryka. Patryk jest świetnym lekarzem, a w życiu prywatnym - osobą ze staroświeckimi poglądami na rodzinę i jest również trochę despotyczny. Anna pracuje jako dziennikarka radiowa i to zajęcie pochłania ją w całości. Niestety czuje się osaczana przez swojego partnera. Patryk bardzo chce, aby Ania została jego żoną, ale ona nie jest pewna czy chce takiego życia z takim mężczyzną. 
Młoda dziennikarka doświadcza gamę różnych rozterek. Niespodziewanie w życiu Patryka pojawia się ktoś, kto burzy resztki harmonii w jego życiu. Związek Ani i Patryka staje pod wielkim znakiem zapytania. Anna będzie musiała podjąć bardzo ważne decyzje, które zaważą na jej dalszym życiu z Patrykiem lub bez niego.

Książka ta jest po prostu świetna. Znajdziemy w niej dramaty i rodzinne sekrety, nieoczekiwane zwroty akcji i rozpaczliwe wołanie o miłość. Uważam, że "Wyjdziesz za mnie kotku?" jest idealnym przykładem na to jak powinno się postępować podczas kryzysu w związku. Ta książka pokazuje nam jak znaleźć w sobie ukrytą miłość, ciepło oraz dobro i jak przekazać je naszym bliskim, którzy na to czekają. Myślę iż te 523 strony można potraktować jako swojego rodzaju poradnik jak postępować gdy ma się poważne wątpliwości, złe przeczucia i  gdy los rzuca nam kłody pod nogi. Po przeczytaniu nauczysz się inaczej patrzeć na związek i miłość, docenisz bliskość innych osób.
Czy Anna wyjdzie za Patryka? Tego dowiecie się tylko wtedy gdy to przeczytacie!

"- Ale zawsze to miłość...drogie dziecko. [...] Nawet takiej... nie wolno 
odpychać...od siebie. Drugi raz może... się nam nie trafić. [...]" 
- frag. książki



Lucinda, 18 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka. 

"Idealne życie" - Danielle Steel - recenzja

Danielle Steel  to autorka ponad 120 książek przetłumaczonych na aż 43 języki i wydanych w 69 krajach na całym świecie. Miliony kobiet na całym świecie ją pokochały za jej niepowtarzalny styl.

Okładka książki Idealne życieBalise poznajemy jako kobietę, która na pozór wiedzie życie idealne. Ma wszystko czego zapragnie, idealną pracę w telewizji, częste podróże zagraniczne, ale czy jej życie tak naprawdę jest bez skazy?

Okazuje się, że Blaise ma córkę, która mieszka kilkanaście kilometrów od niej. Salima jest niewidoma odkąd była dzieckiem, mieszka i uczy się w szkole dla niewidomych, przez co rzadko spotyka się z matką. Gdy przyjaciółka, a zarazem opiekunka Salimy umiera, na pewien czas dziewczyna przeprowadza się do matki. Na ten okres, jako opiekuna Blaise zatrudnia Simona, który ma pomóc usamodzielnić się Salimie. Opiekuje się zarówno Salimą jak i Blaise, która wreszcie czuje, że ktoś się o nią troszczy.



Książka Idealne życie Danielle Steel, to kolejna jej powieść, z którą miałam okazje się spotkać. Mimo, że czytając książkę, często przenosimy się do świata idealnego, bez większych problemów to i tak nie można jej odłożyć. Styl pani Steel dla mnie dość specyficzny, bo nikt tak pięknie nie mówi o uczuciach takich jak miłość, zrozumienie czy nawet cierpienie i samotność, nie pozostawia sobie obojętnych. Mimo tego, że wiele osób może zarzucić tej książce odrealnienie, to moim skromnym zdaniem warto po nią sięgnąć. Pokazuje, że miłość nie zna granic, a szczęście można znaleźć w każdej chwili.

Grazia, 18 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Między Słowami. 

,,Inicjały zbrodni. Agatha Christie’’ – Sophie Hannah - recenzja

HERCULES POIROT.
LEGENDARNY DETEKTYW.
ODSZEDŁ 40 LAT TEMU.
TERAZ POWRACA.
W ,,INICJAŁACH ZBRODNI’’


Okładka książki Inicjały zbrodni. Agatha ChristieHercules Poirot powraca wraz z nową, porywającą historią, której akcja osadzona jest w Londynie, w latach dwudziestych.

Belg w kawiarni Pleasant’s poznaje tajemniczą kobietę – Jennie. Poirot nie jest przygotowany na to, co ma usłyszeć.
Jennie mówi Herculesowi, że zostanie zamordowana. Błaga detektywa, by nie szukał mordercy. Chwilę później znika. Tego wieczoru, Poirot dowiaduje się o zamordowaniu trzech hotelowych gości. Są to dwie kobiety i jeden mężczyzna. Kim oni są? Co ma z nimi wspólnego Jennie? I czy morderca szykuje się do zabicia kolejnej osoby?
Tylko Hercules Poirot jest w stanie rozwiązać zagadkę tej zbrodni.

,,Inicjały zbrodni’’ to naprawdę dobra książka. Sophie Hannah udało się oddać klimat typowej ,,christinowskiej’’ powieści. Jest zbrodnia, skomplikowana zagadka i oczywiście, niezrównany mały Belg, czuwający nad wszystkim. Ma również swojego pomocnika: Edwarda Catchpool’a, którego wysyła do pracy w terenie.

Przez około 3/4 książki wszystko układa się logicznie, zagadka się rozwija. Jednak sama końcówka autorce średnio się udała. Niezbyt udało mi się zrozumieć, o co dokładnie chodziło Sophie Hannah, jak miało wyglądać rozwiązanie tej tajemnicy. Wszystko się pogmatwało na samym końcu, stając się niezrozumiałym dla czytelnika.

Jaka więc jest moja ogólna ocena książki? Czy mogę ją polecić? Odpowiedź brzmi: tak. Dla fanów Agaty Christie to obowiązkowa pozycja. Uważam też, że w Sophie Hannah tkwi ogromny potencjał i momencie, w którym skoryguje ona swoje błędy, popełnione w pierwszej książce. No cóż, nie będę już miała nic do zarzucenia tej angielskiej pisarce, która od dzieciństwa zaczytywała się w kryminałach autorstwa Agaty Christie.

Tak więc zachęcam do przeczytania i podzielenia się z innymi opinią o ,,Inicjałach zbrodni’’!



Katia, 14 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.

piątek, 19 września 2014

„Nieznane przygody Mikołajka” - Rene Goscinny, Jean-Jacques Sempe - recenzja

Nieznane przygody Mikołajka„Nieznane przygody Mikołajka” to najnowsza książka Rene Goscinny’ego opowiadająca o dalszych przygodach niesfornego i rezolutnego Mikołajka. Lektura ta wyróżnia się dodatkowo tym, że został wydany w dwóch wersjach językowych- polskiej i francuskiej.

Książka zawiera dziesięć opowiadań o przygodach głównego bohatera i jego kolegach. Historyjki są świetnie, zabawne, niepowtarzalne i wesołe. Mikołajek jest dalej tym samym rozbrykanym chłopcem znanym z poprzednich książek. Nie sposób zapomnieć, również o ilustracjach, które zdecydowanie nadają charakter i są znakiem rozpoznawczym książki. Te kolorowe rysunki wykonał Jean-Jacques Sempe.

Bardzo podoba mi się pomysł z wydaniem książki po polsku i po francusku. Pomimo, że nie znam języka francuskiego ciekawe było zaglądanie na drugą stronę utworu i szukanie odpowiednika danego wyrazu. Myślę, że jest to idealne rozwiązanie dla fanów przygód Mikołaja, którzy uczą się tego języka obcego.

„Nieznane przygody Mikołajka” to idealny pomysł na prezent oraz doskonała lektura dla osób, takich jak ja, którzy chcą przypomnieć sobie pomysły Mikołajka i jego kolegów. Zdecydowanie polecam czytelnikom w każdym wieku!




Tilia, 17 lat 

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.

,,Kasia w lochach Ogrodzieńca” - Andrzej Ziemowit Zimowski - recenzja

Księgarnia Warszawska Firma Wydawnicza sprzedam książkę mam do sprzedania 'Kasia w lochach Ogrodzieńca',,Kasia w lochach Ogrodzieńca”  jest kontynuacją przygód bohaterki powieści ,,Kasia i okrutny czarownik” napisanej przez Andrzeja Ziemowita Zimowskiego. Dodatkowym plusem jest to, że książkę można swobodnie czytać bez znajomości części pierwszej – sama sprawdziłam :) .

Kasię można by nazwać normalną dziewczynką, gdyby nie to, że w swoim życiu miała okazję poznać kilka istot nadnaturalnych – krasnoludki, Babę Jagę, smoka Wawelskiego – i się z nimi zaprzyjaźnić. Pewnego dnia wraz z mamą przenosi się z ukochanej Srebrnej Góry do Ogrodzieńca. Nie jest z tego zbytnio zadowolona – w końcu miała w domu przyjaciół – ale, wiedząc, że mama chce tylko jej dobra, zgadza się na wyjazd. Tam poznaje Weronikę, swoją daleką krewną.

Prawdziwy problem pojawia się w momencie gdy Rysiek, brat Weroniki i jego dwaj koledzy włączają pewną grę komputerową,  ,,Gadżinę z planety Wenus”.  Cała trójka zostaje porwana przez okrutnego potwora i wciągnięta do ruin Ogrodzieńca, kryjówki Gadżiny.

Jak można się spodziewać, na pomoc bezradnym chłopcom ruszają Kasia i Weronika. Będą musiały przedrzeć się przez obronę złych postaci z baśni i legend, by uwolnić przyjaciół oraz kilkanaście magicznych istot.

,,Kasia w lochach Ogrodzieńca” jest ciekawą książką, ma jednak kilka wad, na które zwróciłam uwagę. Autor najwyraźniej postanowił obrać sobie za cel douczenie czytelnika – stąd rozmaite notki historyczne, wplecione do fabuły, kazania rodziców. Mamy więc wyraźny kontrast między dobrem a złem, które oczywiście musi przegrać. Odniosłam także wrażenie, że Kasia i Weronika są osobami dość naiwnymi – w każdym doszukują się dobrego serca, robi się im żal złych postaci, które, jakby nie patrzeć, chciały je uwięzić. W dodatku autor ma wyraźne przesłanie – czytajcie polskie bajki i rozpowszechniajcie je. Nie jest to tragiczny pomysł, ale trochę mi nie pasował w dialogach.

Podsumowując, ,,Kasia w lochach Ogrodzieńca” jest idealną książką dla młodszych dzieci. Z całą pewnością spodobają się im niezwykłe przygody dziewczynek i może nawet same sięgną po polskie bajki, by dowiedzieć się czegoś więcej o przedstawionych postaciach.


Ethne, 15 lat

Książka ukazała się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej. 

"W krainie czarów" - Sylwia Chutnik - recenzja

W 2014 roku nakładem Wydawnictwa Znak ukazała się najnowsza książka Sylwii Chutnik, pt. „W krainie czarów”. Autorka na swoim koncie ma już takie utwory, jak: „Kieszonkowy atlas kobiet”, „Dzidzi” czy „Cwaniary”. Kobieta pracuje nad nową powieścią, która ma ukazać się w 2015 roku.

W krainie czarów - Sylwia ChutnikKsiążka „W krainie czarów”, to zbiór opowiadań opisujących życie zwykłych, przeciętnych ludzi. Autorka ukazuje postacie, ich pacę, zmartwienia i kłopoty. Każde opowiadanie stanowi oddzielą historię, w której bohaterowie muszą odnaleźć się w trudnych i niecodziennych sytuacjach. Postaciami w książce są ludzie, którzy borykają się z takimi problemami jak samotność, odrzucenie, poczuciem straty czy traumatyczne wspomnienia wojenne.

Autorka świetnie opisuje scenerię, bohaterów i wydarzenia. Utwór został bardzo dobrze napisany, współczesnym, prostym językiem. Czytelnik bez problemu może postawić się na miejscu postaci wykreowanej przez Sylwię Chutnik, czy wyobrazić sobie starą kamienicę, osiedle lub działkę. Książka została tak napisana, że pomimo niektórych szokujących scen i zaskakujących zwrotów akcji, nie sposób się od niej oderwać. Nie jest to, na pewno, utwór banalny i schematyczny. Po raz pierwszy spotkałam się z książką, która w tak dobitny i rzeczywisty sposób ukazuje życie ludzi i ich problemy.

Pierwszy raz miałam okazję zapoznać się z prozą Sylwii Chutnik i mam nadzieję, że nie ostatni. Spodobał mi się styl autorki, poruszane przez nią tematy oraz to, że nie stara się idealizować swoich bohaterów lecz pokazuje ich w sposób realistyczny i prawdziwy.

Polecam


Tilia, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.

czwartek, 18 września 2014

"Dystrykt 121: wybranka losu" - Maria Wicik - recenzja

Księgarnia Warszawska Firma Wydawnicza sprzedam książkę mam do sprzedania 'Dystrykt 121. Wybranka Losu'Seria "Dystrykt 121" zapoczątkowana "Wybranką losu" wyszła spod ręki 18-letniej Marii Wicik, która na co dzień zmaga się z poważną chorobą. Pisanie pomaga oderwać się od świata nie tylko jej, ale także czytelnikom, którzy wciągnięci w losy głównej bohaterki z niecierpliwością wyczekują kolejnych części, które, jak zapowiada autorka, za niedługo powinny się ukazać. 

W nie tak odległej przyszłości, w 2029 roku, mieszkający w zamkniętych dystryktach ludzie przyzwyczaili się już do myśli, że nie są na świecie sami. Nauczyli się żyć w zgodzie z przyjaźnie nastawionymi wampirami i odgradzać się od krwiożerczych bestii siejących spustoszenie.

Rosemary Collins już nie jeden raz słyszała opowieść o Najstarszym i Najpotężniejszym wampirze, ze strachu przed którym wszyscy drżą. Co innego jednak wychowywać się wśród legend, a stanąć z nią twarzą w twarz.

W szkole Rose pojawia się wysłannik Najstarszego, publicznie mianuje ją jego podopieczną i obiecuje ochronę, pieczętując to bransoletką ze znakiem rodu Michella. Odkąd dziewczyna dumnie nosi ją na ręce, w jej życiu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Niespodziewane wizje i ataki cudzych uczuć to tylko niektóre z darów, które zaczęły się ujawniać. 

Gdy Rose osobiście poznaje Mitchella jest zauroczona jego urodą i urokiem, jakim emanuje. Choć Najstarszy stara wywiązać się z obietnicy, dziewczyna czuje, że dzieje się coś niedobrego i wraz z nowo poznanym Isaaciem i przyjaciółmi stara się odkryć zagadkę makabrycznych morderstw.

Czy zabójstwa mają coś wspólnego z pojawieniem się Mitchella w dystrykcie?
Czy Rose poradzi sobie z nowymi zdolnościami, które ujawniają się w najmniej odpowiednich momentach?
I czy w obliczu zagrożenia można pozwolić sobie na szczyptę miłości?

Ta książka pokazuje, że popularny temat, jakim są wampiry, można przedstawić w oryginalny sposób, łapiący za serca czytelników. Dialogi między bohaterami są naturalne, podobnie jak sprzeczki, które wzmacniają nerwowe napięcie. Akcja szybko się rozwija, ciekawie skonstruowane postacie przyciągają uwagę, a jeśli dodamy do tego wykończone w każdym calu szczegóły mamy przepis na książkę idealną.  Autorka znalazła złoty środek na połączenie wątków miłosnych, fantastycznych i kryminalnych, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie.

Jeżeli komuś nie podobają się książki w stylu "Zmierzchu", niech nie szufladkuje tej książki razem z nim, gdy tylko zobaczy słowo "wampir". Wątek romantyczny nie składa się tutaj z długich wywodów bohaterki lecz gładko komponuje się z tajemnicą zagadkowych morderstw. Na miejscu autorki pękałabym z dumy widząc swoje nazwisko na okładce.


Zachęcam do przeczytania!
Nika, 15 lat

Książka ukazała się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej.

„W złym towarzystwie” - Georgia Durante - recenzja

W złym towarzystwie - Georgia DuranteGeorgia zawsze była śliczna. Nic więc dziwnego, że jako nastolatka została modelką, a jej kariera błyskawicznie się rozwinęła. W wieku osiemnastu lat została „Wakacyjną Dziewczyną Kodaka” 1969 roku, a plakaty z jej wizerunkiem pojawiły się na ulicach miast Europy i Stanów Zjednoczonych.

Georgia przyciągała spojrzenia i zainteresowanie mężczyzn, jednakże życie uczuciowe nie układało się bezproblemowo. Pierwszy mąż - Tom był nudziarzem, ograniczającym rozwój przebojowej osobowości dziewczyny, szczególnie po urodzeniu się ich córki Toni. Dlatego też Georgia poślubiła Joe’a. Niestety małżeństwo z człowiekiem współpracującym z mafią okazało się być pułapką.

„W złym towarzystwie” to przejmująca autobiografia dziewczyny, która musiała wyrwać się z toksycznego związku, zawalczyć o swoją godność i odzyskać równowagę ducha. Georgia przeżyła w swoim życiu zarówno wspaniałe wzloty jak i upadki, których wspomnienia wnikliwie zrelacjonowała w swojej książce. Jest to powieść o heroicznej walce o siebie, przezwyciężaniu własnych lęków, pokonywaniu przeciwności w drodze do spokojnego życia. Historia Georgii uczy, że człowiek może uporać się z każdą przeszkodą i otrząsnąć się z każdej traumy dzięki swojej determinacji, inteligencji i ambicji.

Wciągająca, znakomicie napisana powieść, która poruszy Wasze serca.  Co ważne w biografii, wydarzenia zostały ułożone chronologicznie. 589 stron przeszywających emocji, skłaniających do myślenia. Autorka doskonale zrealizowała cel przedstawienia własnych przeżyć urzekająco i pouczająco. Czytelniku, jeśli masz życiowy problem, zmagasz się z przeszłością lub czujesz, że Twój związek to kompletna porażka – powinieneś sięgnąć po powieść Georgii Durante. Jestem pewna, że ta książka doda Ci siły i odwagi do wprowadzenia radykalnych zmian w swoim życiu, podejmowania ryzyka walki o swoją wolność. Szczególnie polecam dojrzałym kobietom - każda z was znajdzie tu coś dla siebie.

Za głębokie wzruszenia dziękuję wydawnictwu Znak.



Tania, 18 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.

"Wybór" - Robert Whitlow - recenzja

Robert Whitlow jest autorem książki, pt. „Wybór”, która ukazała się w 2014 roku nakładem Wydawnictwa WAM. Autor jest z wykształcenia prawnikiem i twórcą dwunastu thrillerów o tematyce prawniczej.

Niektóre wybory niosą życie, inne niosą śmierć”

Jest to cytat z książki Roberta Whitlowa, który najlepiej obrazuje tematykę i przesłanie utworu.

Wybór - Robert WhitlowSandy Lincoln i Maria Alvarez to młode kobiety, właściwie nastolatki, które dzieli wszystko, kolor skóry, pochodzenie społeczne czy sytuacja majątkowa. Łączy je jedno, w wieku kilkunastu lat zaszły w nieplanowaną ciążę i muszą dokonać wyboru co zrobić, by żyć zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniami.

Autor nie prowadzi akcji równolegle. W latach siedemdziesiątych zdolna i ambitna uczennica Sandy zachodzi w ciążę. Jej chłopak Brad odwraca się od niej i zostawia ją samą z „problemem”, natomiast zyskuje ona wsparcie w rodzicach i ciotce Lindzie, która na czas ciąży zaprasza Sandy do siebie do Atlanty. Kilkadziesiąt lat później w podobnej sytuacji znajduje się latynoska dziewczyna Maria. Różnica polega na tym, że zarówno ojciec, jak i pracownicy szkoły naciskają na dziewczynę, by jak najszybciej usunęła ciążę. Jedyną osobą, która stara się zrozumieć i rozmawiać z Marią jest nauczycielka angielskiego Sandy. Doskonale pojmuje strach i dezorientację uczennicy. Wracają do niej wspomnienia sprzed lat.

Jak potoczyło się życie Sandy?
Czy Sandy żałowała wyboru, którego dokonała będąc nastolatką?
Co postanowi Maria?

Na te i na wiele innych pytań odpowiedź znajdziecie w książce Roberta Whitlowa, pt. „Wybór”. To utwór, który zmusza do zastanowienia czy najprostsze rozwiązanie problemu, zawsze jest najlepsze i słuszne. Autor nie daje recepty, jakie postępowanie jest najlepsze, ale sugeruje, ze zły wybór ciąży na całym późniejszym życiu.

Serdecznie polecam tę pozycję osobom, które lubią książki psychologiczne, zmuszające do zastanowienia i odpowiedzi na pytanie, co ja zrobiłaby/zrobiłbym na miejscu bohaterek?


Polecam,


Tilia, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa WAM.

środa, 17 września 2014

"Najdłuższa podróż" - Nicholas Sparks - recenzja

Nicolas Sparks jest pisarzem z długoletnim stażem,  mający na swoim koncie wiele bestsellerów, do których zalicza się także „Najdłuższa podróż”.

Okładka książki Najdłuższa podróżIra jest starszym mężczyzną, który nie oczekuje, że w życiu spotka go jeszcze coś dobrego. Zna diagnozę lekarzy, którzy twierdzą, że nie zostało mu wiele miesięcy życia. Los jednak zesłał mu wypadek, który dla wielu byłby przekleństwem, ale jemu pozwolił przeżyć jakby od nowa swoje życie.

Kiedy Ira wypadł z drogi i utknął w zaspie śnieżnej, był w ciężkim stanie. Nie łudził się, że ktoś go odnajdzie. Jednak w pewnym momencie zorientował się, że nie jest sam. Był z nim duch jego zmarłej żony, który nie pozwalał mu stracić przytomności.

Sophia jest ułożoną dziewczyną, mającą swoje zasady i cele. Popełniła tylko jeden błąd, związała sie z nieodpowiednim mężczyzną, który po zerwaniu nie chce jej dać spokoju.
W całej tej trudnej dla dziewczyny sytuacji znalazł się jeden plus. Dzięki kolejnej kłótni z Brianem, poznaje Luka, który stanął w obronie Sophie, kiedy były partner stał się zbyt natarczywy.

Tych dwojga dzieli prawie wszystko. Luke ma na głowie całe ranczo i zawodowo zajmuje się ujeżdżaniem byków. Dziewczyna z kolei jest studentką historii sztuki i wychowała się w szczęśliwej rodzinie. Jego celem jest utrzymanie rancza, a jej skończenie studiów i otrzymanie wymarzonej pracy.

Czy ze związku ludzi z tak różnymi marzeniami i dążeniami może wyniknąć coś trwałego i pięknego? Czy w starciu z prawdą przyjdzie przebaczenie? I jaki związek ma tych dwoje młodych ludzi z Irą, samotnym człowiekiem na granicy śmierci?

Na te i inne pytania będziesz mógł odpowiedzieć sobie po przeczytaniu tej poruszającej książki, która dostarczy Ci z pewnością niezapomnianych wzruszeń.



KaeS, 18 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Albatros.

“Lumpetta”- Christine Nöstlinger – recenzja

Christine Nöstlinger jest jedną z najlepszych niemieckojęzycznych autorek książek dla dzieci i młodzieży. W 2003 roku została uhonorowana prestiżową nagrodą Astrid Lindgren, przyznawaną za walory artystyczne książek oraz promowanie praw dziecka. Na swoim koncie ma również drugą najważniejszą nagrodę w dziedzinie literatury dla dzieci – nagrodę im. Hansa Christiana Andersena, nazywaną „Małym Noblem”. Jej książki tłumaczono na wiele języków.

Okładka książki Lumpetta13 - letni Glaca mieszka na zwyczajnym osiedlu, którego codzienność zostaje przewrócona do góry nogami, gdy do domu naprzeciwko wprowadza się Loretta razem ze swoją jakże oryginalną rodziną. Okazuje się, że nowi sąsiedzi handlują rupieciami i w żaden sposób nie wpisują się w normy przyjęte przez osiedlową społeczność. Lumpetta – jak złośliwie nazywają ja osiedlowe mamy nosi nietypowe ubrania, spija deszcz podczas burzy i marzy, by pracować w cyrku. 

Co się jednak stanie gdy Glaca zakocha się w Lorettcie? 

Jak zareagują jego przyjaciele i rodzice – przewrażliwiona matka oraz starający się jej nie denerwować ojciec? 

Małomówny Glaca jest zainteresowany odmiennością dziewczyny i zdecydował się wiele poświęcić dla tego uczucia. Niestety nowa sąsiadka raczej nie bierze go na poważnie. Glaca, aby uporządkować myśli coraz częściej przesiaduje na swoim „kamieniu myśliciela”, który podobno ma dobroczynny wpływ na jego procesy myślowe. Jednak nic nie jest w stanie poradzić na problemy związane z pierwsza miłością.

Oprócz wątku miłości głównego bohatera do Loretty, istotne jest zderzenie dwóch zupełnie odmiennych światów – Glacy z dobrego domu, regularnie chodzącego do szkoły, jedzącego zdrową żywność i Lumpetty, której rodzina nie jest zbyt odpowiedzialna, głośno słucha muzyki, a sama dziewczyna z edukacją nie ma zbyt wiele wspólnego i z całą pewnością nie jest na tyle dojrzała, by obdarzyć kogoś głębszym uczuciem. Jednak Glaca jest cierpliwy...

Książkę czyta się łatwo, zawiera kilka ilustracji, czcionka jest duża. Bohaterowie są wyraziści, akcja pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości i toczy się wartko. Autorka opisuje trudny czas dorastania i buntu, gdy młodzież w imię uczuć gotowa jest sprzeciwić się rodzicom i pognać za swoją pierwszą miłością.



                                                                                                   NiecnyOm, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Skrzat. 

"Zorkownia" - Agnieszka Kaługa - recenzja

„Zorkownia” napisana przez Agnieszkę Kalugę to niezwykła książka mająca formę wydrukowanych notek z bloga.

Okładka książki ZorkowniaAutorka przeżyła wiele ciężkich chwil w życiu, ale mimo to się nie poddała. Wszystkie trudności, które napotkała jakby dodawały jej sił i motywacji do działania.

W powieści tej znajdziemy, poprzez opis przeżyć innych ludzi, wplątane wątki z życia samej autorki, gdzie m.in. dowiemy się, jak poradziła sobie po śmierci dziecka.

Pomimo ciężkiego losu Aga nie zamknęła się w swojej rozpaczy, ale poświęciła innym. Rozpoczęła pracę w hospicjum, gdzie opiekowała się chorymi ludźmi, najczęściej samotnymi. Czasem wystarczyło, by po prostu była i trzymała za rękę chorego, pozbawionego nadziei człowieka.

Książka ta pokazuje historie zwykłych ludzi i to, jak czasem niewiele potrzeba by zagościł uśmiech na ich twarzach. Jedną z osób, która potrafiła tego dokonać była właśnie Agnieszka Kaluga, która mimo własnych życiowych tragedii była w stanie poświecić swój czas potrzebującym.

Opieka nad chorymi ludźmi, a zwłaszcza umierającymi nie jest łatwa i odciska piętno na naszej psychice. Warto jednak czasem zrobić coś dla drugiej osoby, by poczuć, co to znaczy miłość bliźniego.



KaeS, 18 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.