tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 31 stycznia 2013

"Krabat" - Otfried Preussler - recenzja


Otfried Preussler to niemiecki autor fantastyki dla dzieci i młodzieży. Pozycje tego autora, z którymi na pewno się spotkaliście to m. in. „Malutka czarownica”, czy też „Rozbójnik Hotzenplotz” adresowane do młodszych czytelników.


Krabat - Preussler Otfried

Krabat to książka adresowana do trochę starszych nastolatków, miłośników baśni i fantastyki. Jest oparta na starej łużyckiej legendzie. Autor opowiada historię czternastoletniego sieroty, Krabata, którego nagle zaczynają nękać dziwne sny, w których stado kruków wzywa go do tajemniczego, starego młyna.  Chłopak przez skórę czuje, że nie może oprzeć się wezwaniu i decyduje się przerwać włóczęgę z przyjaciółmi…

Na miejscu okazuje się, że w pozornie zwykłym młynie dzieją się dziwne rzeczy. Krabat, przyjęty do pracy jako jeden z dwunastu młynarczyków spotka się z rzeczywistością zupełnie inną niż ta, do której przybył. Chociaż początkowo jego zadaniem jest jedynie ciężka praca, po pewnym okresie okazuje się, że nocą młyn zyskuje „drugie życie”. Pewnego dnia Krabat zostaje włączony w poczet uczniów tajemniczej, czarnoksięskiej szkoły.

Zafascynowany magią, Mistrzem i nowymi kolegami chłopiec nie zauważa, że w jego nowym domu czai się niebezpieczeństwo. Wkrótce Krabatowi przyjdzie położyć po jednej stronie wagi wygodę i niezwykłe magiczne umiejętności, a po drugiej proste życie i… miłość.

Co wybierze?

Książka wywarła na mnie duże wrażenie. Autor świetnie opisał bohaterów, podczas lektury miałam wrażenie, że czytam o prawdziwych postaciach, wręcz o znajomych mi ludziach. Ponadto cała powieść utrzymana jest w niesamowitej atmosferze. Przy przewracaniu kolejnych kartek towarzyszył mi wręcz niepokój - akcja szybko się rozwijała i opowieść stawała się coraz bardziej smutna, tajemnicza. Gorąco kibicowałam głównym bohaterom, aby udało im się przezwyciężyć napotykane wciąż przeszkody…

Czy podjęli słuszne decyzje? Przeczytajcie sami! 

Ania, 15 lat



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Bona.

"Dzienniczek zakręconej nastolatki" cz. 4 - Renata Opala - recenzja


Pamiętacie Joasię? Teraz kolej na czwarty i niestety ostatni dzienniczek. Asia jest w szóstej klasie i zaraz będzie wybierać gimnazjum.

Część akcji dzieje się podczas wakacji, na które zaprasza ją kolega z klasy. Jak się okazuje Joasia zaczyna pałać do niego uczuciem. 

Dzienniczek zakręconej nastolatki 4 - Renata OpalaCzy coś z tego będzie? 
Czy Asia odkryje od kogo były tajemnicze bukieciki?

Tego dowiecie się z "Dzienniczka zakręconej nastolatki cz.4". 

Sposób pisania jest jak zawsze wspaniały i bardzo prosty, przez co wciągający.
Kiedy zaczęłam czytać pierwszą część przygód Joasi, po prostu nie mogłam się powstrzymać od przeczytania i opisania kolejnych.

Renata Opala zaczęła przygodę z pisaniem, po ukończeniu studiów medycznych. Na początku publikowała w "Płomyczku", "Świerszczyku" i "Małym Gościu Niedzielnym". Niektóre jej opowiadania znajdują się w podręcznikach szkoły podstawowej.

Pani Renata, która z zawodu jest lekarzem, potrafi w bardzo realistyczny sposób opisać życie nastolatek, czego dowodem jest "Dzienniczek", a także "K@jamoko. Czyli kłopoty nastolatki"

Książki pani Opali polecam wszystkim, którzy lubią czytać o perypetiach nastolatek, a szczególnie dziewczynom, aby zobaczyły, że inni też mają problemy "podobnego kalibru":)

                                                                                                              Dydelf, 13 lat   

Wydawnictwu Skrzat dziękuję za dużą dawkę humoru.

"Istoty ciemności" - Kami Garcia, Margaret Stohl - recenzja


Tam, gdzie mieszkasz, wszystko wydaje Ci się znajome - jak własna kieszeń. Jednak bądź ostrożny - wcale tak nie musi być.

Istoty Ciemności - Kami GarciaNiedawno przeżyłam niesamowitą przygodę z książką autorstwa Kami Garcii i Margaret Stohl pod tytułem "Istoty Ciemności". Jest to kontynuacja Kronik Obdarzonych.

Ethan i Lena coraz rzadziej sie widują. Dziewczyna obwinia sie o śmierć wuja Macona i nagle znika z tajemniczym Johnem i syreną Ridley. Ethan w tym czasie poznaje bardzo inteligentną Liv i rusza na poszukiwania L. Po wielu petyperiach i przygodach w tunelach Obdarznych, uwalnia z Świetlika Macona i wraz z Ammą, Wielkimi i przyjaciółmi ratuje Lenę od przejścia na Ciemną stronę (do czego zmusza dziewczynę jej matka). Lena naznacza sie jako Istota Światła i Ciemności jednocześnie. Nowa Zwiastopieśń mówi, że w 17 księżyc L. może nastąpić Dzień  Zniszczenia. 

CZY LENA LICZY SIE Z KONSEKWENCJAMI WYBORU? 
CZY UDA IM SIĘ URATOWAĆ ŚWIAT?

Tego dowiecie sie z Istot Ciemności. Książka jest napisana fantastycznym językiem, lecz nie powinno się jej czytać bez znajomości poprzedniego tomu, ponieważ wszystko może być skomplikowane.

Książka opowiada o prawdziwej miłości i o tym, że nie zawsze najłatwiejsze rozwiązanie jest odpowiednie. Książkę polecam lubiącym dreszcz emocji.


Dydelf, 13 lat


Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Łyński Kamień.

"Czarownica" - Anna Klejzerowicz - recenzja


Czarownica - pierwsze skojarzenie: starsza pani w łachmanach, z brodawkami na twarzy i potarganymi włosami… Jest jeszcze kolejne : ruda kobieta posądzona o herezję i spalona na średniowiecznym stosie. Tytuł książki Anny Klejzerowicz nie nawiązuje bezpośrednio do żadnego z tych obrazów.  Autorka porusza motyw czarownicy poprzez inność i odosobnienie, ale nie tylko.

Czarownica - Anna KlejzerowiczMichał prowadzi firmę komputerową. Całkiem nieźle mu się powodzi. Może wyjechać na wieś. Może kupić nową działkę. Może rozpocząć nowe życie. Może znaleźć nowych znajomych. Może… Tak naprawdę może prawie wszystko. Zaczyna męczyć go gwar miasta i za namową przyjaciół przeprowadza się. Michał jest zafascynowany nowym miejscem zamieszkania, nowymi wyzwaniami, jednak pewna sprawa nie daje mu spokoju. Tajemnicza sąsiadka… Wydawać by się mogło, że to kolejne „love story” o eleganckim panu przeprowadzającym się i znajdującym wielką miłość swojego życia. Tu jest zupełnie inaczej. Dziewczyna chce unikać niepotrzebnych znajomości. Jednak życie ma swoje uzdrawiające plany.

Anna Klejzerowicz jest polską pisarką i publicystką. W tej recenzji nie chcę rozwodzić się o jej biografii, bo to przecież nie o to chodzi, ale chciałabym zwrócić uwagę na fakt, iż kolejną pasją autorki (oprócz pisarstwa oczywiście) jest fotografia. Sama się nią interesuję, dlatego w pewien sposób zbliża to do mnie postać pani Klejzerowicz. Tą pasję zaszczepił w niej jej tata.  Mogę wnioskować że autorka miała dobrą relację z ojcem, gdyż książkę zadedykowała właśnie jemu. Ma to niebagatelne znaczenie- jednym z motywów „Czarownicy” jest właśnie ojcostwo i odpowiedzialność za drugiego człowieka.

„Czarownica” jest książką o ciągłym dokonywaniu wyborów i pokonywaniu własnych słabości. Jest to temat w ostatnim czasie dość często poruszany przez media i szkolnictwo. Pani Klejzerowicz nawiązała do tego zupełnie inaczej, stwarzając postacie,  które poznajemy po trochu. Zauważamy, że nie powinniśmy patrzeć na ludzi poprzez pryzmat ich dziwności. Czasem trzeba lepiej ich poznać. Mimo że jest to „oczywista oczywistość” takie książki jak „Czarownica” są potrzebne, żeby nam to przypominać przez cały czas. 

Osobiście książka przypadła mi do gustu. Może miejscami było za mało akcji, jednak gra na emocjach odbiorcy zrobiła swoje. Nie ukrywam, że czytając wzruszałam się nie raz.
Na zakończenie cytat z książki:  „Czas jest kołem (…) zawsze wracamy do źródła. (…) A w nas krąży ciągle ta sama energia, którą co niektórzy nazywają duszą.” 

Asia, 15 lat

Wydawnictwu Prószyński i S-ka  serdecznie dziękuję za książkę.

"Dom nad morzem" - Santa Montefiore - recenzja


Santa Montefiore to angielska pisarka, autorka wielu powieści dla kobiet. Jedną z jej najnowszych książek jest „Dom nad morzem”.

Dom nad morzem - Santa MontefioreDziesięcioletnia Floriana jest zachwycona urokiem toskańskiej willi La Magdalena. Marzy, żeby kiedyś zamieszkać w luksusie, którego do tej pory nie doświadczyła. Pewnego dnia, gdy przyglądała się posiadłości, postrzega ją Dante, syn właściciela i zaprosił do zwiedzenia terenu. Od tej chwili dziewczynka nie ma wątpliwości, że to jest jej miejsce na Ziemi.

Wiele lat później w ciężkiej sytuacji finansowej znaleźli się właściciele rezydencji w Devonie w Anglii. Jej właścicielka, Marina poszukuje nadwornego artysty do pracy, który spędziłby lato w hotelu i uczył gości rysunku i malowania. Kobieta wierzy, że poprawi to sytuację w jakiej się znalazła i przyciągnie gości. Na jej ogłoszenie odpowiada Rafael Santoro. Jednak Rafael nie jest tym, za kogo się podaje i jego obecność w Devonie może skomplikować życie całej rodziny właścicielki.                                                                           

Co łączy te na pozór tak odmienne historie?

Chciałabym bardzo serdecznie polecić wszystkim książkę Santy Montefiore. Jest to utwór, który czyta się szybko, głównie dzięki ciekawej fabule i przystępnemu językowi. Książka ma wiele wątków, które się przeplatają a zwroty akcji bywają często zaskakujące.

Serdecznie polecam!
Tilia, 15 lat


Wydawnictwu Świat Książki dziękuję za miłe chwile z książką.

„Anielscy obrońcy” - Mary Stanton - recenzja


Anielscy obrońcy - Mary StantonMary Stanton jest amerykańską autorką powieści. Popularność przyniosła jej seria książek fantasy dla dzieci pt. ”Jednorożce z Balinor”. Pod pseudonimem Claudia Bishop napisała wiele tajemniczych powieści.

Brianna Winston - Beaufort to dwudziestodziewięcioletnia Amerykanka, która przyjeżdża do miasteczka Savannah w Georgii, aby rozpocząć własną praktykę adwokacką. Poszukiwania lokalu kończą się, gdy trafia w miejscowej gazecie na ogłoszenie wysłane przez ponad siedemdziesięcioletnią staruszkę - Lavinię. Ma ona do zaoferowania parter pięknego domu z wymalowanymi niespotykanymi aniołami na ścianach w wyjątkowo korzystnej cenie, jak na tak bliskie położenie w stosunku do centrum. Lecz to nie wszystko, co Bree powinna wiedzieć. Dom jest zbudowany na cmentarzu dla morderców. Kobieta wynajmuje lokal i otwiera kancelarię. Zatrudnienie asystentów nie jest łatwe. Zgłaszają się same dziwaczne osoby a do tego ta wizja… Widok ponurych kormoranów krążących nad rozbitym statkiem i setkami topiących się ludzi prześladuje ją w snach od dzieciństwa, a teraz dostała identyczny obraz jak ten z koszmaru. Pierwsza sprawa, jaką ma się zająć kobieta, także nie należy do normalnych. Podejmuje się obrony pozbawionego skrupułów biznesmena Skinnera, który zleca jej tę sprawę... kilka godzin po swojej śmierci.

Opisywana akcja na kolejnych stronach książki ujawnia tajemnice z życia głównej bohaterki. Gdy na początku sięgałam po książkę wydawała się nudna, czasami dialogi były zbyt proste, nie bardzo wiadomo było co autorka ma na myśli. W miarę upływu czasu akcja zaczyna się rozkręcać. Tajemnica powoli wciąga, by na końcu mieć wrażenie, że mimo dziwnych zbiegów okoliczności, zagadka koszmaru zostaje rozwiązana. Nie spodziewałam się jednak takiego zakończenia. Pozostały niedopowiedzenia, chociaż wszystko układa się w całość. 

Książka w tłumaczeniu zawiera wiele błędów stylistycznych. Widać niedociągnięcia, niedopracowanie, brak korekty prawdziwego polonisty. To w jakiś sposób wpłynęło na ogólną ocenę. Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę, ale jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Niektóre zachowania bohaterki są mało autentyczne, a ciekawie wymyślonym sytuacjom w pewnym momencie zaczyna brakować realizmu. Temat zapowiadał się ciekawie, ale gdzieś pomiędzy licznymi wątkami zatracił swą celowość.

„Anielscy obrońcy”, wydani nakładem Repliki, Mary Stanton to zawiła powieść pełna tajemnic, nierozwiązanych zagadek, wielu pytań bez odpowiedzi, a także aniołów i przerażających wizji oraz wyobrażeń. Razem z bohaterką będziemy drżeć przed tajemniczym obrazem, a chwilę potem śmiać się z Amandą i cudownym psem - Saszą.

Ananaska, 14 lat

Portalowi Zbrodnia w Bibliotece dziękuję za możliwość przeczytania książki. 

środa, 30 stycznia 2013

"Dom przy Hope Street" - Danielle Steel - recenzja


Wszystkie powieści Danielle Steel stały się bestsellerami. Zostały przetłumaczone na 28 języków i sprzedane w ponad 800 milionach egzemplarzy.

Dom przy Hope StreetLiz i Jack Sutherland prowadzą spokojne życie razem z piątką swoich dzieci. Są adwokatami i posiadają dobrze prosperującą kancelarię prawniczą. Lecz po 18 latach wspólnego życia, w dzień Bożego Narodzenia, gdy każdy cieszy się prezentami i czasem spędzonym z rodziną, tragicznie ginie Jack. Liz załamuje się i nie potrafi wyobrazić sobie życia bez męża. 

Przetrwać ten trudny okres pomaga jej przyjaciółka Victoria oraz dzieci, dla których musi normalnie żyć  Niestety okazuje się, że pasmo nieszczęść dla Liz i jej rodziny się nie wyczerpało i poważny wypadek ma jej najstarszy syn.

Książka Danielle Steel "Dom przy Hope Street" jest bardzo wciągająca. To lekka opowieść o losach rodziny, której nie opuszcza pech. Autorka wplotła w fabułę watek miłosny, więc nie można się nudzić. W powieści bardzo dobrze są opisane uczucia kobiety, która niedawno straciła męża, lecz musi się uporać z dawnym życiem i zacząć normalnie funkcjonować. 

Polecam ją każdemu, idealna zwłaszcza tych, którzy jeszcze nie są molami książkowymi, bo ciekawa, wartka akcja + romans + mała objętość powieści mogą sprawić, że zaczniecie spędzać więcej czasu na lekturze :) 

Grazia, 16 lat


Wydawnictwu Świat Książki dziękuję za ciekawą historię.

„Czerwone gardło” - Jo Nesbø - recenzja


„Czerwone gardło” to trzecia powieść, znanego na całym świecie pisarza Jo Nesbo, której głównym bohaterem jest komisarz Harry Hole.

Czerwone Gardło - Jo Nesbø
Akcja zaczyna się, kiedy detektyw podczas ochraniania prezydenta, strzela do nieznanego człowieka – jak się okazuje później, agenta strony amerykańskiej. Bohater, który spodziewa się nawet zwolnienia z służby, niespodziewanie zostaje awansowany na komisarza w Policyjnych Służbach Bezpieczeństwa. Tam trafia na ślad broni nielegalnie przewiezionej do Norwegii. Mężczyzna w swoim śledztwie rozszerza krąg, aż do neonazistów. Później zostaje znaleziony martwy były hitlerowiec. Sytuacja się komplikuje, kiedy okazuje się, że sprawa sięga czasów II wojny światowej.


Autor użył ciekawego zabiegu w tej powieści – akcja toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych. Poznajemy losy zarówno ludzi żyjących teraz, jak i tych istniejących kilkadziesiąt lat wcześniej. Nie jest to łatwy zabieg, ale Nesbo rewelacyjnie sobie poradził – czytelnik doskonale się odnajduje, a sama powieść wydaje się ciekawsza i bardziej urozmaicona.

„Czerwone gardło”, które pojawiło się na rynku dzięki Wydawnictwu Dolnośląskiemu, doskonale trzyma w napięciu, jak na prawdziwy kryminał przystało. Występują tu również wątki miłosne i historyczne. Bohaterowie wydają się być prawdziwi – łatwo można się utożsamiać zwłaszcza z Harrym i towarzyszyć mu podczas ścigania mordercy. Nie występują tu zbędne nudne opisy, wszystko jest konkretne. Na początku wiele rzeczy wydaje się zagmatwanych, ale później cała historia się rozplątuje. Na pochwałę również zasługuje zakończenie- zagadka, kto jest mordercą, jest trudna do rozwiązania, a zakończenie jest bardzo zaskakujące.

Polecam kryminał fanom powieści Jo Nesbo, ale według mnie, jeśli kogoś nie interesują wątki historyczne np. opowiadające o losach żołnierzy na wojnie i udziału Norwegów w II wojnie światowej to myślę, że lepiej sięgnąć po inne, równie rewelacyjne,  książki tego autora.

Kamila, 15 lat


Grupie Wydawniczej Publicat dziękuję za interesującą pozycję

„Opowieści mężczyzny, który zarabia śpiąc” - Jerzy Kędzierski - recenzja


Jerzy Kędzierski to człowiek zdecydowanie niebanalny, nie dający się zamknąć w żadnym ze współczesnych schematów. Zarabia na życie sprzedając książki na Allegro oraz oprowadzając wycieczki szkolne. Prowadzi niezależne życie. Jest wolnym człowiekiem, oddającym się bez reszty swoim pasjom. Książka „Opowieść mężczyzny, który zarabia śpiąc” to jego debiut literacki.

ksiazka tytuł: Opowieść mężczyzny, który zarabia śpiąc autor: Jerzy KędzierskiPan Kędzierski napisał książkę, która jest połączeniem kilku gatunków literackich. Można tutaj znaleźć ślady reportażu, gawędy, powieści obyczajowej, pamiętnika… Jednak jedno jest pewne - jest to książka bardzo osobista, aż naszpikowana faktami z życia autora. Widać, że pisarz przelał na papier całe swoje serce, całkowicie puszczając wodze fantazji. Jednakże pomiędzy wersami, można znaleźć duża dawkę ironii  i dystansu do samego siebie.

Książka nie posiada jasno określonej fabuły, jest to zwykła pogadanka o życiu mężczyzny, który tym się rożni od innych ludzi, że robi to co kocha i jest bardzo szczęśliwy. Jego zadowolenie z życia aż razi z każdej przeczytanej strony, napełniając czytelnika duża dawką optymizmu.

Autor posługuje  się bardzo kolokwialnym językiem, wplatając  jakby mimochodem, tytuły książek  które go zachwyciły. A jest to lista, która mogłaby zawstydzić nie jednego erudytę. Jednak pan Kędzierski jest przy tym bardzo skromny, choć świadomy swojej wiedzy i wartości. Mimo, iż nie uznaje autorytetów, mimowolnie i wbrew własnej opinii, staje się jednym z nich.

Książkę polecam głównie ludziom młodym, poszukującym własnej drogi życiowej. „Opowieść mężczyzny, który zarabia śpiąc” może być właściwym drogowskazem dla zagubionych oraz niepewnych swojej drogi życiowej. Jest to też świetny „inspiracjo-motywator” dla osób nie mających pomysłu na życie. Autor namawia do wzięcia spraw w swoje ręce, poszukiwania pracy, która mogłaby być połączona z pasją, a przede wszystkim do bycia świadomym i odważnym człowiekiem.

Gryfka, 17 lat

Za książkę przekazaną do recenzji dziękuję autorowi.

"Upalna zima" - Kareta Wrocławski - recenzja


Niby na okładce jest napisane „Czy kiedykolwiek, gdziekolwiek natrafiliście na naukę w świecie fantasy taką przez duże N? Chyba nie…”. Niby autorzy to czterej polscy pisarze (Adam Cebula, Eugeniusz Dębski, Andrzej Drzewiński i Piotr Surmiak) , co więcej poważni naukowcy. Widać gotuje się na jakieś dzieło naukowe osadzone w realiach fantasy. Nic bardziej mylnego. Już na pierwszych stronach poznajemy głównych bohaterów prężnie zmagających się z uciążliwym syndromem dnia drugiego - potocznie nazywanym kacem. Niedługo jednak trwa proces regeneracji utraconych sił, bowiem właśnie w tym samym momencie  w ich kierunku zmierza posłaniec z wezwaniem na książęcy dwór…

„Upalna zima” to zbiór opowiadań o przygodach młodego walecznego szlachcica Waldara oraz jego wiernego kompana, syna bibliotekarza i zapalonego poety – Bokanovy. Co rusz przychodzi im się mierzyć z wszelkimi niebezpieczeństwami na stałe zakorzenionymi w światach fantasy. Trzeba jednak przyznać, że rozwiązują swoje problemy w dość niekonwencjonalny sposób i o dziwo czy to świadomie czy też nie, często wykorzystują do tego prawa fizyki. 

Te ostatnie postrzegane są przez postacie w bardzo uproszczony sposób. Mimo to nasi bohaterowie do przyswojenia pewnych prawidłowości rządzących ich krainą potrzebują sporej ilości wina, co doprowadza do naprawdę zabawnych sytuacji. Ostatecznie mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że alkohol stanowi o ludzkich możliwościach i granicach, czy też jest całą siłą sprawczą w przedstawionym świecie.

Pewnym minusem, który tak naprawdę pojawi się dopiero przy zbyt zachłannym czytaniu książki jest monotonia wynikająca z roli jaką odgrywa przypadkowość w życiu Waldara i Bokanovy. Praktycznie bohaterowie prawie nie mają świadomego wpływu na to, co się wokół nich dzieje. Jednak w żaden sposób nie psuje to zabawy jaką zaserwowali nam autorzy tworząc tak swojską i beztroską historię.

Warto dodać, że zbiór zawiera opowiadanie „Pandemolium” nominowane do nagrody Janusza A. Zajdla. Widać czwórce panów z Karety Wrocławskiego wyśmienicie się ze sobą współpracowało.  Cóż więcej dodać? Dobrze piszą… 

                                                                                                                                                             Naya, 17 lat


Za dobrą książkę fantasy dziękuję Wydawnictwu Paperback.

„Dziedzictwo mroku” - Bree Despain - recenzja


Bree Despain to autorka książek fantasy, której powieść „Dziedzictwo mroku” w 2010 roku  wkroczyła do polskich księgarni nakładem wydawnictwa Galeria Książki. Ta lektura rozpoczyna trylogię o losach młodej dziewczyny, Grace Divine.

Dziedzictwo mroku - Bree Despain
Grace jest przeciętną dziewczyną. Spotyka się ze znajomymi, plotkuje o chłopakach, dogaduje się z rodziną. Jako córka pastora pomaga innym, częściowo jest nawet dla nich wzorem. Tak, z opisu wydaje się dość mdłą, nudną postacią. Ale przecież książka to nie tylko kilka pierwszych stron…


Spokojne życie dziewczyny staje na głowie, gdy po latach wraca jej przyjaciel z dzieciństwa, Daniel -ten, z którego nagłym zniknięciem wiążą się wydarzenia, o których większość rodziny Divine’ów wolałaby zapomnieć. Wroga atmosfera narasta, a Jude, brat głównej bohaterki, coraz natrętniej nakłania ją do wyrzeczenia się dawnej znajomości. Sprawy komplikują się z pojawieniem się morderstw, których zapewne dokonało jakieś tajemnicze zwierzę. 

Co to oznacza dla bohaterów? 
Do czego poprowadzą dawne wydarzenia?

„Dziedzictwo mroku” wprowadza nas do świata tak podobnego do naszego, a zarazem innego. Dawne tajemnice, przekleństwo i jego skutki nieodwracalnie zmieniają życie bohaterów. Za duży plus trzeba uznać samą fabułę - choć niezbyt skomplikowana, biorąc pod uwagę mnogość książek fantasy, wciąga. Akcja nie wlecze się, lecz posuwa równym tempem. Muszę przyznać, że nie irytowały mnie rozważania Grace nad tym, kogo kocha i co powinna zrobić-zostały stosunkowo ciekawie przedstawione. Mimo to, czasami miałam ochotę, by ktoś kopnął bohaterkę w jej szanowne cztery litery - ile można się zastanawiać?

Jednak każda książka posiada minusy, w przypadku „Dziedzictwa mroku” jest to przesadna idealizacja postaci. Owszem, autorka chciała pokazać w ten sposób efekt bycia wychowywanym przez pastora, w świętoszkowatej, wiecznie pomagające rodzinie, ale czasami wydawało mi się to zbyt wyolbrzymione, nienaturalne. 

Podsumowując, uważam książkę za całkiem niezłą, aczkolwiek niewiele wyróżniającą się wśród tłumu innych młodzieżówek z gatunku fantasy. Oczywiście, wszystko zależy od tego, co kto lubi, lecz obecnie wydawnictwa publikują tak wiele historii o wilkołakach czy wampirach, że czasem ciężko wybrać, którą przeczytać-wśród nich „Dziedzictwo mroku” zbytnio się nie wyróżnia czymś wybitnym… Na szczęście książkę urozmaica fajna szata graficzna, przyciągająca czytelnika odcinającym się od czarnego tła fioletem oraz miłe dla oka strony rozpoczynające nowy rozdział. 

„Dziedzictwo mroku” polecam szczególnie młodym dziewczynom uwielbiającym historie o wilkołakach, miłości i przystojnych chłopakach o czekoladowych oczach ;)

Rei, 17 lat


Za przygody Grace dziękuję Wydawnictwu Galeria Książki.

„Atlas chmur” – David Mitchell - recenzja



Nominowany  do Nagrody Bookera bestseller Davida Mitchella, to również jedna ze Stu Książek Dekady według wpływowych brytyjskich krytyków literackich. 
Atlas chmur - David Mitchell
Na podstawie książki powstał głośny film z udziałem całej plejady gwiazd jak: Tom Hanks, Halle Berry, Susan Sarandon, Jim Sturgess, Ben Whishaw, Jim Broadbent i Hugh Grant.

Książka opowiada sześć różnych historii. Akcja każdej z nich rozgrywa się w innym miejscu i czasie oraz z udziałem innych bohaterów. Odpowiednio do czasu w którym opowiadana jest jedna z historii dopasowany został również język w jakim została napisana. Począwszy od najstarszej – w której użytych zostało wiele archaizmów oraz co ciekawe, zdań  z czasownikami na końcu; do najwcześniejszej – pisanej w języku współczesnym lub wybiegającym nieco poza nasze czasy. Historie te z pozoru wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego, lecz jedynie z pozoru. Łączą je pojedyncze wątki lub fakty, które wpływają na fabułę. Każda z historii opowiedziana została w innej formie, poprzez: prywatne listy, wywiad, dziennik etc. Urozmaica to czytanie i sprawia, iż książka wydaje się całkiem odmienna od tych przeczytanych przez nas dotychczas. Posiada swój własny charakterystyczny styl i język.



Na oficjalnej stronie Wydawnictwa napisano: „W tej niezwykłej powieści David Mitchell znosi granice języka, gatunku literackiego i czasu, proponując zadumę nad właściwą ludzkości żądzą władzy i niebezpiecznym kierunkiem, w którym w pogoni za władzą zmierzamy.” I ja się z tym zdaniem całkowicie zgadzam!

Sądzę, że książka zalicza się do literatury bardziej wymagającej ze względu na swoje znaczenie, przekaz oraz przedstawione w niej tematy. Czyta się ją bardzo dobrze, aczkolwiek początek książki pisany jest dość trudnym językiem, przez co czytało mi się się go powoli i momentami stawał się niezrozumiały. Nie zmienia to jednak tego, że powieść czyta się też  z wielką ciekawością. Zarówno w stosunku do tego jak potoczą się dalej wydarzenia lub o czym będzie kolejna historia, jak również tego, w jaki sposób autor powiąże ze sobą  historie, które zostały w niej przedstawione. 

Po przeczytaniu polecam obejrzeć również film. Według mnie książka jest lepszą wersją przedstawionych historii, aczkolwiek film również wart jest uwagi.

Zachęcam do przeczytania.
DeBestka, 15 lat

Wydawnictwu MAG dziękuję za ciekawą książkę.

wtorek, 29 stycznia 2013

"Błękitny dym" - Nora Roberts - recenzja


Błękitny dym - Nora Roberts
Gdy Reene miała jedenaście lat zauważyła ogień w rodzinnej pizzerii - ktoś  podpalił, ale dzięki spostrzegawczości Reene nie spaliła się doszczętnie. Wtedy to dziewczynkę zafascynował ogień i już wtedy postanowiła, że właśnie z nim zwiąże swą przyszłość. 

Po latach ciężkiej pracy i włożonego wysiłku osiąga swój cel i zostaje oficerem śledczym od spraw podpaleń. W tej ciężkiej pracy wspiera ją wybuchowa (bo z włoskimi korzeniami) rodzina. Wtedy pojawia się niebezpieczeństwo - ktoś najwyraźniej chce się jej pozbyć. W tym samym, czasie poznaje przystojnego ale na początku zwariowanego stolarza - Bo.

Kto zagraża Reene?
Jak dalej potoczy się jej znajomość z Bo?

Błękitny dym Nory Roberts opowiada z jednej strony o niebezpieczeństwach wiążących się z pracą strażaka i policjanta, ale również o szalonej miłości. Książkę czyta się szybko i z wielką przyjemnością. Jak każda książka tej autorki  jest świetnie napisana. Gdy zacznie się ją czytać, nie można się od niej oderwać. polecam!


Grazia, 16 lat


Za fajną lekturę dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.

"Syrenia Rafa" - Rosie Banks - recenzja



Czwartą częścią serii „Magiczne Królestwo” jest książka pt. „Syrenia Rafa” autorstwa Rosie Banks. Jest to lektura przeznaczona szczególnie dla dziewczynek w wieku od 7 do 10 lat.

Magiczne Królestwo 4. Syrenia RafaW książce opisane są przygody trzech przyjaciółek Eli, Zuzy i Jaśminy.  Dziewczynki posiadają magiczna szkatułkę, przy pomocy której mogą się kontaktować z Magicznym Królestwem. 

Gdy dzieje się coś złego w czarodziejskim świecie, wówczas dziewczynki proszone są o pomoc w rozwiązywaniu problemów. Największym utrapieniem Magicznego Królestwa i dobrego króla Wesołka jest jego zła siostra Jej Złośliwość. 

Tym razem wredna czarownica zaatakowała Syrenią Rafę, miejsce życia syrenek. To tam udały się Ela, Zuza i Jaśmina, by odnaleźć piorun Jej Złośliwości i wziąć udział jako sędziowie w festiwalu piosenki „Głos Oceanu”. Przez chwilę dziewczynki mogły poczuć się jak prawdziwe syrenki, gdyż perła życzeń dała każdej z nich syreni ogon.

Książka zwraca uwagę kolorową i błyszczącą okładką. Druk jest duży i wyraźny, w środku znajduje się wiele ilustracji.  Niestety są to obrazki czarno-białe, a dla małych czytelników dużo ciekawsze byłyby kolorowe rysunki.

Polecam tą książkę wszystkim dzieciom, które ciekawe są przygód trzech przyjaciółek.

Tilia, 15 lat  

Za przygody Eli, Zuzy i Jaśminy dziękuję Wydawnictwu Hachette.

„Jeden dzień” - David Nicholls - recenzja


David Nicholls - z wykształcenia aktor, obecnie pisarz i scenarzysta. W swoim dorobku ma m.in. cieszącą się dużym uznaniem współczesną wersję "Wiele hałasu o nic". Za pracę scenarzysty dwa razy został nominowany do nagród BAFTA. Ekranizacja powieści "Jeden dzień" trafiła do kin jesienią 2011 roku.

„Jeden dzień” to przejmująca powieść opowiadająca o wielkiej przyjaźni łączącej dwoje ludzi.  O przyjaźni, (a właściwie miłości) która z czasem przerodziła się w realny związek. Powieść rozgrywa się na przełomie XIX i XX wieku. Każdy następny rozdział to także każdy kolejny rok z życia dwójki bardzo bliskich sobie osób. 

Emma i Dexter właśnie zakończyli naukę na uczelni. Mimo, iż podczas studiów nie zamienili ze sobą ani jednego słowa, spędzają ze sobą noc po odebraniu dyplomów. Być może nigdy więcej się już nie spotkają, jednak mimo to decydują się na taki krok. Dla Dextera jest to tylko kolejna dziewczyna, z którą (pod wpływem alkoholu) ląduje w łóżku, ale Emma ma nadzieję na coś więcej.
                
Wkrótce po tym, los nakazuje im zostać przyjaciółmi. Każde z nich idzie w inną stronę, każde z nich prowadzi inny tryb życia i wreszcie każde z nich próbuje odnaleźć samego siebie. 

Dexter, imprezowicz i zawadiaka, postanawia odbyć podróż dookoła świata, a Emma, niespełniona pisarka, zatrudnia się w restauracji, której nienawidzi. Oboje wmawiają sobie, że są tylko przyjaciółmi, ale tak naprawdę czują coś więcej i nie chcą się do tego przyznać. Służą sobie radą i pomocą, są razem w chwilach radosnych i smutnych. Każdy następny dzień zmienia coś w ich życiu, lecz w większości nie są to pozytywne zmiany. Nie mają odwagi przyznać się przed sobą, jak bardzo się kochają i, jak bardzo siebie pragną. Kiedy wreszcie zdecydują się być ze sobą, może już być za późno. Ich szczęściu na przeszkodzie stanie nieszczęśliwy wypadek…

Czy Emma i Dexter odnajdą drogę do swych serc i będą razem?
Czy ich miłość przetrwa nawet najcięższe próby?
Na jak długo los pozwoli im się sobą cieszyć?

Serdecznie polecam tę książkę. Powinien ją przeczytać każdy zwolennik romansów. Książka jest pisana w sposób bardzo przyjemny, szybko i miło się ją czyta. Nie brakuje w niej szczęścia, ale nie brakuje również smutku. Pozwala uronić łzy radości i rozpaczy, każdemu kto wczuwa się w życie bohaterów.


Serdecznie polecam,


Astraja, 15 lat


Wydawnictwu Świat  Książki dziękuję za fajne chwile w trakcie lektury.



„Urodzeni biegacze” - Christopher McDougall - recenzja


Christopher McDougall to dziennikarz wojenny, który zaczął biegać stosunkowo późno, bo w wieku 40 lat.  Jego książka „Urodzeni biegacze” okazała się światowym bestsellerem i stała się obowiązkową lekturą dla wszystkich mniej lub bardziej zaawansowanych biegaczy.

Urodzeni Biegacze. Tajemnicze plemię Tarahumara, bieganie naturalne i wyścig, jakiego świat nie widział. - Christopher McDougallW celu uzyskania „wyższych stanów świadomości” w społeczeństwach plemiennych wyznających religie pierwotne używa się roślin, tańca lub wzmożonego wysiłku fizycznego. Niektórzy szamani Amazonii nie śpią 3 dni, by potem łatwiej było im świadomie śnić.

W swojej książce Christopher McDougall przedstawia właśnie jedną z takich metod – bieganie. Oglądamy „od środka” wspólnotę Raramuri, znaną również jako Tarahumara, czyli w tłumaczeniu - biegających ludzi, do której autora wprowadza mistyczna postać świata Ultramaratonu – Caballo Blanco (Biały Koń). 

Christopher, jak śliwka w kompot, wpada w świat biegów na kilkaset kilometrowych dystansach, przygód i niesamowitego stanu umysłu, którego uczy się od mistrzów. Tu opowieść nie tylko skłania wielu do biegania, ale również do zastanowienia się, czy w życiu potrzeba nam czegokolwiek więcej do szczęścia.

Konfrontacja ze sławami świata biegania oraz plemienną wspólnotą Tarahumara żyjącą w głębi niedostępnego Miedzianego Kanionu w Meksyku, sprawia, że „Urodzeni biegacze” to opowieść wielowymiarowa, dająca nam szansę na „odejście” i zastanowienie się nad swoim treningiem oraz życiem. 

Do tego jest ona wspaniale napisana, nie tylko dzięki autorowi, ale również sztabowi ludzi, który ją wielokrotnie poprawiał i redagował. Ogólnie, książkę można porównać do tesquino – piwa kukurydzianego ludu Tarahumara, które jest nie dla wszystkich, ale dla wybranych bardzo smaczne.

Max Plankton,17 lat


Za fajną książkę dziękuję Wydawnictwu Galaktyka.

"Drugi" - Ewa Nowak - recenzja



Ewa Nowak to autorka, która swoimi książkami zachwyciła już wiele nastolatek, w tym i mnie. A jednak muszę przyznać, że „Drugi” to powieść, która wyjątkowo ujęła mnie za serce. 


Arek się jąka. Ta śmieszna przypadłość, dla "właściciela" jest powodem jego braku pewności siebie.
Kiedy więc spotyka Igę, która kompletnie nie zwraca uwagi na jego wadę, zakochuje się bez pamięci. 
Iga jednak na wybranka swojego serca wybrała kogoś innego… Więc to Arek staje się tym drugim. 

Emil, brat Arka, ma narzeczoną, z którą już dopracowują szczegóły ślubu. Ula, uwielbiana przez prawie całą rodzinę chłopaka, wydaje się być narzeczoną idealną…
Co jednak, jeśli Emil stanie się tym drugim? 

Hadrian jest bratem ciotecznym Arka i Emila.  Odkąd pojawił się jego brat Alan, dla matki stał się tym drugim synem. Nie tylko dlatego jej nienawidzi. W przeciwieństwie do kuzynów, ma wszystko czego zapragnie, pieniądze, wschodzącą sławę modela, a dziewczyny latają za nim tabunami. Jednak nie zdarzyło mu się jeszcze zakochać, no i jest jeden warunek. Nie może być drugim chłopakiem dla dziewczyny. 

Ale czy drugi nie może, jak w wyścigu, wyjść na prowadzenie? 
Drugi może stać się tym jedynym, jeżeli tylko naprawdę tego chce, i będzie walczył z całych sił, tak jak Arek. 
Drugi może wykazać się niewiarygodną dojrzałością, przychodząc na ślub swojej niedoszłej żony, tak jak Emil. 
Drugi może zwrócić uwagę na dziewczynę, która, wbrew pozorom, walczy o uczucie. Dać jej szansę, tak jak zrobił to Hadrian.



Nigdy nie przestanie zaskakiwać mnie sposób w jaki Ewa Nowak umie połączyć, pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego, historie. Mistrzowsko manewrując swoim stylem, zaciekawia czytelników każdą historią z osobna, i wszystkimi razem. Ze stu procentową celnością trafia w sedno opisywanego problemu, i sprawia, że czytelnik, zaczyna się nad nim głęboko zastanawiać. Z każdą książką p. Nowak kradnie mi kolejne wieczory, za co jestem jej oczywiście bardzo wdzięczna, bo każda z jej powieści sprawia, że czuję się w jakiś sposób dojrzalsza. 

Polecam tę książkę wszystkim fankom (a jestem przekonana, że jest ich już sporo) twórczości Ewy Nowak, tym którzy chcieliby zapoznać się z wartościową powieścią romantyczną, oraz wszystkim nastoletnim feministkom - okazuje się, że chłopcy też mają uczucia! 



Ciri, 15 lat

Za rewelacyjną powieść dziękuję Wydawnictwu Egmont.