tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 27 lutego 2017

”Był sobie pies” - W .Bruce Cameron - recenzja

Okładka książki Był sobie piesCzy zastanawiałeś się czasem jak żyje pies?
Co się dzieje w jego małej psiej główce?
Dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej?

Jeśli tak to powieść pt.:”Był sobie pies” została napisana specjalnie dla ciebie. Autor, W. Bruce Cameron, po wieloletnich obserwacjach psów i fascynacji innymi zwierzętami, stworzył właśnie taką książkę. Przedstawia ona, w sposób niesamowicie zabawny i przyjazny dla czytelnika , przygody wesołego pieska - począwszy od zwykłego kundelka, przez golden retrivera, a kończąc na bernardynie. Książka pokazuje jakie myśli kotłują się w nim, jak bardzo nie rozumie ludzi, ale również jego miłość do nich. Doświadczamy chwil, w których piesek doznaje najszerszej gamy uczuć, kiedy ktoś traktuje go źle, a kiedy jest najszczęśliwszy na świecie.

Powieść zaczyna się on momentu narodzin psiaka, w jamie pod drzewem, i rywalizacji z rodzeństwem. Mama uczy ich jak żyć dziko, ale małemu nie podoba się to zbytnio. Kiedy pewnego dnia nadjeżdża ludzki samochód żądny przygód piesek nie ukrywa się. Zostaje zabrany razem z mamą i bratem do zagrody z innymi pieskami. Otrzymuje imię Toby i dopiero tam czuje się jak w domu. Niestety przygoda w tym miejscu dla małego Tobiego kończy się smutną śmiercią. Budzi się on znowu koło mamy, ale ku jego zdziwieniu i on, i ona wyglądają inaczej niż poprzednim razem. W kolejnym wcieleniu, szczęśliwym trafem, piesek trafia do radosnego chłopca Ethana, gdzie dostaje nowe imię Bailey. Czuje, że chłopiec jest jego bratnią duszą i nigdy nie zamierza go opuścić. Mama i tata chłopca również mają miękkie serce do pieska i wszyscy stają się wielką szczęśliwą rodziną. Psina niestety nie rozumie czemu Ethan przez większość czasu jeździ do jakiejś szkoły zamiast bawić się z nim, ale po tym okresie następuje czas wyjazdu na farmę do babci i dziadka, a tam już nikt, ani nic nie może ich od siebie oddzielić. Z roku na rok chłopiec i Bailey dorastają. Piesek towarzyszy swojemu panu w najtrudniejszych chwilach, wyborach i pierwszych miłościach. Niestety przychodzi czas na pieska, co powoduje rozpacz u nich obojga. U czworonoga nie powoduje zdziwienia kolejne przebudzenie się w nowym ciele. Tym razem zostaje on psem policyjnym. Przechodzi szkolenie, bierze udział w misjach, ale tak jak poprzednio również przychodzi na niego czas. Trafia do miłego starszego mężczyzny, który wydaje mu się znajomy. Kiedy znajduje u niego pamiętną zabawkę już nic nie pozostawia mu wątpliwości. 

Co stanie się z pieskiem? 
Kim jest jego właściciel, kogo mu przypomina, a może kim jest? 

Przeczytajcie tą książkę, a dowiecie się tego.

Wiele razy śmiałam się czytając tę powieść. Według mnie to najbardziej oryginalna książka ostatniego czasu. Bardzo mnie zdziwiły niektóre fakty na temat psów, ale bardzo się cieszę, że mogłam się dowiedzieć czegoś nowego. Jestem niesamowicie zafascynowana fabułą, ukazującą nas, ludzi oczami psa, ale również pokazującą reinkarnację psa, co nie wiadomo czy jest możliwe, ale można snuć takie domysły. Jest to bardzo serdeczna książka otwierająca swoje karty wprost do czytelnika. Zachęcam do jej przeczytania nie tylko miłośników psów, ale również wszystkich innym, bo obiecuję będziecie mile zaskoczeni.

Polecam,

Monia, 17 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Kobiece. 

1 komentarz:

  1. No w końcu bestseller nie o kotach :) Chyba się skuszę, skoro, jak czytam, można dzięki tej książce lepiej poznać psiaki!

    OdpowiedzUsuń