tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 15 października 2012

"Kacper Ryx i król przeklęty" - Mariusz Wollny - recenzja


„Kacper Ryx i król przeklęty” to kontynuacja „Kacpra Ryxa”. Kiedy zaczęłam czytać o przeklętym królu zwróciłam uwagę, że jest to już drugi tom przygód tytułowego bohatera. Na szczęście książki nie są ze sobą bezpośrednio powiązane, dlatego nie ma znaczenia za którą część się zabierzecie. Sam początek książki to kilka historycznych faktów. Najpierw poznajemy historię króla Francji Filipa IV Pięknego, którego Wielki Mistrz Templariuszy- Jakub de Molay przeklął. Klątwa sprawia, że rok po jej rzuceniu król umiera i taki sam los ma czekać jego potomków na przestrzeni trzynastu pokoleń.

Kacper Ryx i król przeklęty - Mariusz WollnyNastępnie przenosimy się we właściwy okres akcji opowieści, a mianowicie do jedenastego pokolenia króla Filipa i śmierci Zygmunta Augusta. Cały ten początek nie jest zbyt obszerny, ale niecierpliwego czytelnika może zniechęcić. Dopiero po całym tym wprowadzeniu poznajemy tytułowego bohatera Kacpra, który ma obecnie 22 lata i nie zna swojego pochodzenia. Obecnie studiuje medycynę, ale ma także patent Inwestygatora Królewskiego- czyli w skrócie rozwiązuje zagadki i bawi się w detektywa.

 Podczas bezkrólewia w Krakowie zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Po mieście krąży bezgłowe widmo, dochodzi do licznych morderstw, a jakby tego było mało, nowo wybrany król elekcyjny Henryk Walezy pochodzi z przeklętej rodziny.

Kiedy czytałam tę książkę miałam chwilami odczucie, że autor nie do końca wiedział, co najbardziej chce odbiorcy przekazać i poruszał w swoim tekście bardzo dużo wątków. Na szczęście zostały one jednak połączone w taki sposób, że czytelnik nie gubi się w akcji, a wszystkie zagadki znajdują tu rozwiązanie w porządku chronologicznym.

Postać głównego bohatera została naprawdę świetnie stworzona. Kacper ma zarówno wady jak i zalety, dzięki czemu nie da się go nie lubić. Z czasem naprawdę można się w książkę wciągnąć i nawet się tego nie zauważa. Największym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że autor bardzo dobrze zna ówczesny Kraków. Wszystkie miejsca wymienione w opowieści naprawdę kiedyś istniały. Tak samo zresztą jak postacie historyczne. Poznajemy tu np. Jana Kochanowskiego czy Stanisława Żółkiewskiego. Jednak autentyczne fakty mogą sprawiać miejscami kłopoty jeśli czytelnik nie zna zbyt dobrze historii tamtego okresu.

Podsumowując jeśli nie lubisz w szkole historii  - sięgnij po książkę - może ona sprawi, że ten przedmiot nie będzie Ci obcy :).
No i pozostaje jeszcze dwór królewski, francuskie otoczenie króla (tam to się działo!) sprawia, że zdecydowanie nie jest to książka dla małych dzieci.


                                                                                                                                    Gorąco Polecam
                                                                                                                              Sunny Girl,18 lat

Za przygody przeżyte razem z Kacprem Ryxem dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz