Ewa Barańska to znana autorka
książek nie tylko dla młodszych odbiorców. Jej dzieła (np. „Kamila", „Karla M”)
zostały dobrze przyjęte przez młodzież, a niektóre nawet zostały wpisane na
liczbę najlepiej sprzedających się książek dla młodzieży w Polsce.
„Ja, Blanka” to powieść
obyczajowa, której główną bohaterką jest tytułowa Blanka. Pewnego dnia, matka
dziewczyny oznajmia jej, iż wkrótce wprowadzą się do domu jej nowego, bogatego
męża. Dla niezamożnej Blanki, która przeprowadza się do luksusowej willi, jest
to uśmiech losu. Jednak pod maską grzecznej i wychowanej dziewczyny, kryje się
prawdziwe oblicze Bianki – okrutna, narcystyczna i zadufana w sobie
psychopatka, która jest zdolna do wszystkiego…
Po powieść sięgnęłam, ponieważ
miło wspominam książkę tej samej autorki, „Żegnaj Jaśmino”. Niestety, „Ja,
Blanka”, jak dla mnie, nie okazała się tak dobra, jak ta pierwsza. Minusem jest
dla mnie główna bohaterka. Drażniła mnie swoim zachowaniem. Wiem, że jest to
negatywna postać, która nie patrzy na innych, ale na każdym kroku było to
podkreślone. Poza tym jej myśli w ogóle nie przypominały myśli szesnastoletniej
dziewczyny. Niektóre sytuacje wydawały mi się zbyt sztuczne i nienaturalne.
Jeśli chodzi o plusy powieści,
podoba mi się ogólnie fabuła, która różni się od innych. Na uwagę zasługuje
podkreślenie przez autorkę, że za złe postępowanie spotka nas kara, a za
pieniądze nie można kupić miłości. Język jest prosty, przez co lekturę czyta
się szybko. Po przeczytaniu nachodzą refleksje, na temat zachowania głównej
bohaterki. Zastanawiamy się, ile osób z naszego otoczenia zakłada, na co dzień
taką „maskę” i udaje kogoś, kim nie jest.
Mam mieszane uczucia, co do tej
powieści. Z jednej strony, ma ona głębszy przekaz, jednakże ma też parę wad.
Myślę, że osobom, które wolą ambitniejsze książki, ta nie przypadnie do
gustu. Ale żeby się przekonać czy mam rację, sami musicie po nią sięgnąć:)
Kamila, 15 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz