tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

środa, 20 lutego 2013

"Wiatr: wiadomość do mnie" - Miriam Dubini - recenzja


Miriam Dubini mieszka w Rzymie, pisze książki dla młodzieży, scenariusze do kina i telewizji i przemierza okoliczne wzgórza na Merlinie, rowerze błękitnym jak powietrze. „Wiatr. Wiadomość do mnie.” to jej książkowy debiut.

Wiatr - Wiadomość do mnie - Miriam Dubini
Anselmo jest… tajemniczy. Niesamowicie spokojny i opanowany. Słucha wiatru. On wskazuje mu drogę.

Greta. Odosobniona trzynastolatka w glanach, o oczach koloru lasu. Ucina krótko wszystkie dyskusje. Na rowerze ucieka – od matki, rówieśników. Wtedy czuje się naprawdę sobą. Jednak nowa klasowa koleżanka Emma nie chce uznać takiej izolacji. Wraz z Lucią próbuje się zaprzyjaźnić z Gretą.

Anselmo i Greta najpierw wpadają na siebie podczas burzy (na rowerach, jakżeby inaczej!). Powoli odkrywają, że łączy ich coś więcej niż rowerowa pasja… 

Pozwoliłam prowadzić się wiatrowi i nie żałuję. Delikatnie przewracał strony książki, a ja przyglądałam się Grecie i Anselmo. Dwójce skrytych nastolatków, którzy stopniowo coraz bardziej się na siebie otwierają. Ich uczucie jest dość dojrzałe, jak na bohaterów w tak młodym wieku.  Rzymskie uliczne gangi, utracone zaufanie, intrygi Lucii i Emmy, to rzeczy, które spotykają na swojej drodze. No i oczywiście wszędzie obecne tajemnice.

„Kto podniósł wzrok do nieba, szuka wśród chmur odpowiedzi, ponieważ na ziemi są same pytania…”

Takie książki ja nazywam „ubarwione fantastyką”.
Bohaterowie? Są bardziej i mniej udani. Mała, słodka, naiwna Lucia i uparta Emma – drażniące mnie momentami osóbki, ale jednak ważne w tej historii. Anselmo – zbyt idealny, by istnieć. Greta – silna, ale wrażliwa dziewczyna.

Na czym polega tajemnica tej książki? Autorka opowiada nam historię w zarysie podobną do wielu.  Ale chyba jeszcze nikt nie pisał o listonoszu zagubionych przesyłek… Książka ma swój wyjątkowy klimat, wspomagany magią Wielkiego Miasta, który czułam podczas lektury. Ach, te urokliwe rzymskie uliczki!

Myślę, że czar tej książki tworzy też styl  pisarki – niezwykle plastyczny, momentami wręcz poetycki, delikatny jak mgiełka… „powietrzny”.  Nie mogę nie wspomnieć o pięknej, dopracowanej szacie graficznej.
Mimo niedociągnięć, świetna książka, czytajcie, dajcie się porwać wiatrowi!

Rzym, rowery, tajemnice, wiatr i miłość – czego chcieć więcej?

Lilisa, 15 lat


Za fantastyczną książkę dziękuję Wydawnictwu Dreams.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz