tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 17 lutego 2014

„Zimowa opowieść”- Mark Helprin - recenzja

Zimowa opowieśćZ pewnością wielu z was już słyszało ten tytuł. Być może interesujecie się twórczością Shakespeara, a może po prostu zobaczyliście jedną z reklam obwieszczanej właśnie ekranizacji. Warto więc sobie zadać pytanie, czy ta historia zasługuje na waszą uwagę?

Peter Lake został wychowany przez Pomorzan, ludzi „po tej drugiej stronie rzeki”. Gdy jako młody chłopak musi opuścić bliskich i rozpocząć samodzielne życie, trafia w szpony brutalnej i bezwzględnej metropolii jaką jest Nowy Jork. Ku swemu nieszczęściu nawiązuje przez przypadek współpracę z szefem gangu Krótkich Ogonów, Pearlym Soamesem i w skutek zdrady zostaje jego śmiertelnym wrogiem. Odtąd tuła się po Manhattanie na grzbiecie tajemniczego siwka, a jego życie wydaje się nie mieć sensu. Dopóty, dopóki nie wkradnie się do domu pewnego bogacza i nie spotka śmiertelnie chorej dziewczyny, która odmieni jego życie… I teraz już nic nie jest niemożliwe.

Jakie niespodzianki przygotowało jeszcze życie dla byłego gangstera? 
Czy jego miłość przetrwa śmierć? 
I… czy świat na pewno jest taki, jaki nam się wydaje?

To absolutnie magiczna i zadziwiająco realistyczna powieść. Kunszt literacki autora, jego styl, momentami wprowadzający nas w poetyczny nastrój, wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Szkoda, że coraz mniej współczesnych pisarzy tak dba o język wypowiedzi. Akcja powieści toczy się na wielu płaszczyznach, czasem osnuta tą tajemniczą, pozaziemską mgiełką, czasem do bólu przypominająca nasze zwykłe, szare życie. Najwspanialsze jednak są postaci. Przestępca, gotów oddać życie dla kolorów, koń, którego przemyślenia zdecydowanie wykraczają poza granice inteligencji jakie przypisujemy zwierzętom, no i oczywiście cały szereg mniej lub bardziej interesujących figur, których, co muszę nadmienić, jest według mnie o wiele za dużo. Co charakterystyczne, możemy niekiedy odczuć tą ich trójwymiarowość, a wbrew pozorom nie jest to zjawisko powszechne. Oczywiście książka nie jest pozbawiona mankamentów, momentami miałam wrażenie, że autorowi zabrakło pomysłu na daną scenę i fabuła stała w miejscu.

Pomimo tego, że literatura tego typu zawsze wydawała mi się dosyć oczywista, to chyba mogę z czystym sumieniem zachęcić was do przeczytania powieści Helprina. Dzięki wielowątkowości bez problemu powinniście znaleźć coś dla siebie i wczuć się w klimat tej wyjątkowo mroźnej, zimowej opowieści.
Trzymajcie się ciepło!



Dosia, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Otwarte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz