tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 15 maja 2014

"Październikowa lista" - Jeffery Deaver - recenzja

Październikowa lista - Jeffery Deaver
Jeżeli ktoś śledzi na bieżąco naszego bloga albo po prostu popatrzy na mój nick to wie, że jestem ogromnym fanem Jeffery'ego Deavera. Muszę przyznać, że jak żaden inny autor potrafi mnie on wciągnąć w swój świat, wyrobić jakieś przekonanie, a potem to przekonanie całkiem obalić. Z całą pewnością stwierdzam, że ani razu nie udało mi się do końca przewidzieć zakończenia jego książki i tak też było tym razem.


Obiektywnie rzecz ujmując "Październikowa lista" jest książką bardzo unikatową ze względu na swoją formę. Mocno musiałem się zastanowić czy przypadkiem drukarze się nie pomylili i nie zszyli książki w drugą stronę. Dlaczego? Otóż, otwieram sobie książkę chcąc się zagłębić w mroczne zagadki, a tu się okazuje, że pierwszym rozdziałem jest rozdział 36 czyli de facto ostatni. Naprawdę zajęło mi chwilę przemyślenie tego, czy aby nie powinienem zacząć od drugiej strony. Na szczęście tego nie zrobiłem. 

"Październikowa lista" pod względem formy jest arcydziełem przypomina ona oś czasu, na którego końcu stoimy i w miarę następnych rozdziałów będziemy przesuwać się do początku. Zastanawiam się co mogę napisać o samej fabule i chyba nie za dużo z racji tego, żeby nie zepsuć Wam zabawy. Mogę jedynie powiedzieć, że pierwsza czyli ostatnia scena to wejście porywacza z naładowaną bronią. Naprawdę nie mogę zdradzić niczego więcej bo zabiorę Wam przyjemność lektury. 

Co do samej książki miałem na początku jedną wątpliwość, jakim cudem cofając się w czasie wyjaśni się zagadka porwania córeczki głównej bohaterki i jakim cudem porywacz zostanie pokonany (bo w końcu co to za książka gdzie źli nie zostają złapani?). Te moje wątpliwości z każdym kolejnym rozdziałem narastały, aż do punktu kulminacyjnego czyli ostatnich (pierwszych) rozdziałów gdzie wszystko staje się jasne.

Polecam serdecznie wszystkim miłośnikom kryminałów, thrillerów, ale także wszystkim spragnionym czegoś nowego. Choćby ze względu na samą formę i rozwiązanie czasowe zagadki warto poświęcić czas tej lekturze, a że czyta się bardzo szybko to kolejna zaleta (a może wada).


Deaveroman, lat 21

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz